Dwa miesiące tymczasowego aresztu zastosował sąd w Wołominie wobec trzech sprawców napaści na klientów stacji paliw w podwarszawskich Markach. 17-letni Marcin R. oraz dwaj bracia 17-letni Adam S. i 21-letni Rafał S. zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Policji z Marek na gorącym uczynku. Cała trójka trafiła już do aresztu śledczego. Za popełnione przestępstwa grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło około 2:15. Na jedną ze stacji paliw w Markach podjechała terenowa toyota. Kierowca postanowił zatankować swój wóz. W trakcie tankowania paliwa zwrócił uwagę na grupkę czterech mężczyzn, którzy przyszli na stację. Ich zachowanie świadczyło, że znajdują się pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna po zatankowaniu odliczył gotówkę potrzebną do zapłaty i udał się do kasy. W trakcie płacenia podszedł do niego jeden z czwórki mężczyzn, którzy zwrócili jego uwagę. Zażądał od niego 10 złotych, a gdy ten odmówił, zagroził, że ugryzie go w ramię oraz uszkodzi mu pojazd. Gdy ten ponownie odmówił, podszedł do niego drugi z czwórki mężczyzn i również grożąc w ten sposób zażądał pieniędzy.
Mężczyzna widząc, że sytuacja staje się napięta, zapłacił za paliwo i szybkim krokiem ruszył do samochodu. Niestety za nim udali się też dwaj spośród czwórki mężczyzn. Gdy kierowca wsiadł do samochodu, mężczyźni nie pozwolili mu zamknąć drzwi, nadal żądali wydania pieniędzy. Po
chwili dołączył do nich trzeci. Gdy kolejny raz spotkali się odmową, jeden z nich uderzył w twarz kierowcę toyoty a pozostali próbowali wyłamać drzwi. W pewnym momencie jeden z mężczyzn wziął do ręki
znajdujące się przy dystrybutorze wiaderko z wodą i płynem do mycia szyb i jego zawartość wlał do wnętrza samochodu, a pustym wiaderkiem uderzył w auto.
Na pomoc kierowcy ruszyli wówczas będący w samochodzie dwaj pasażerowie, na których z pięściami rzucili się agresywni mężczyźni. Powiadomieni o zajściu policjanci z Marek błyskawicznie pojawili się na stacji. Zatrzymali sprawców napaści, pobicia i uszkodzenia mienia. W ręce Policji wpadł 17-letni Marcin R. oraz dwóch braci 17- letni Adam S. i 21-letni Rafał S. Pierwszy miał 0,9 promila, drugi 1,1 promila, a trzeci
prawie 2,65 promila. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu, po wytrzeźwieniu policjanci przedstawili im zarzuty użycia przemocy i groźby w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, pobicia i uszkodzenia
mienia. Wczoraj sąd zastosował wobec nich dwumiesięczny areszt tymczasowy. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. TS
to były zwierzęta z pekinu