O obecnej sytuacji i problemach drużyny Huraganu SKOK Wołomin z trenerem Krzysztofem Gawarą rozmawia Emilia Chąchira.
– Obecnie Huragan SKOK Wołomin zajmuje 6 miejsce w tabeli. Jak każdy zespół posiadacie aspiracje by awansować wyżej, jakie są realne szanse by osiągnąć sukces?
– Aspiracje są i zawsze były. Myślę, że potencjał jaki posiada drużyna z drobnymi uzupełnieniami daje nadzieje, aby powalczyć o awans. Wyniki w tym sezonie wskazują na to, że zespół potrafi grać. Huragan SKOK Wołomin rozegrał dobre mecze. Świadczy o tym mecz z Hutnikiem Warszawa, który jest liderem IV ligi. Pojechaliśmy na spotkanie z Hutnikiem po dwóch porażkach, nie mieliśmy dużych nadziei, a jednak udało się. Wygraliśmy mecz z wynikiem 3:2.
– Co może zdecydować o sukcesie Huraganu SKOK Wołomin?
– Współpraca ? to decyduje o sukcesie. Jeżeli zawodnicy trenują systematycznie, jestem spokojny i wiem, że chłopcy są w stanie zagrać dobrze. Zdarzają się też słabsze mecze, tak jak początek tej rundy. Dla mnie najważniejszy jest trening – solidny i systematyczny – to podstawa. Jest trzon naszego zespołu liczący siedmiu, ośmiu zawodników, którzy zaliczają 90-100% treningów. To jest fundament, dzięki któremu zespół dobrze funkcjonuje. Po rundzie jesiennej zdobyliśmy 29 punktów i uplasowaliśmy się dość wysoko w tabeli, inne zespoły wzmacniały się, kupowały zawodników, my niestety nie mieliśmy takiego komfortu, a wręcz przeciwnie. Jeden z dwóch naszych obcokrajowców nie mógł być zgłoszony do drużyny ze względu na brak wymaganych dokumentów. Mateusz Jaczewski młody zawodnik, w rundzie jesiennej był jednym z ważniejszych elementów tego zespołu. Niestety zrezygnował z treningów i gry ze względu na naukę.
Martwi mnie ten fakt, gdyż wiem i sam jestem tego przykładem, że naukę można pogodzić ze sportem. Sport jest przerywnikiem w nauce, który jest jak najbardziej wskazany chociażby ze względów fizjologicznych czy psychicznych. Mimo, że mamy ubytki w składzie to wchodzi ktoś inny do gry i dajemy sobie radę, nie poddajemy się. Przez ostatnie dwa lata byliśmy w strefie spadkowej. Na wiosnę jednak zawodnicy byli na tyle solidni i uczciwi, że pokazali, iż stać ich na to by grać w IV lidze.
– Jak Pan jako trener ocenia pracę swojego zespołu?
– Jestem pełen podziwu dla chłopaków, którzy przychodzą na treningi. Spójrzmy na warunki treningowe w jakich moi zawodnicy pracują, chociażby piaszczyste boisko. Większość z nich uczy się lub pracuje. W taki upał jak mamy teraz, wieczorny trening nie należy do najłatwiejszych. Mimo kurzu i błota po deszczu, zawodnicy chcą i podejmują wyzwanie, za to ich szanuję. Chcę i muszę od nich wymagać, ale zdaję sobie sprawę z panujących warunków. Ci ludzie na pewno zasłużyli na coś więcej. W prasie również nie przeczytają nic o swoich osiągnięciach, od czasu do czasu ktoś coś wspomni. Tego mi brakuje, by ich docenić w jakikolwiek sposób. Na początku wspomniała pani o awansie ? takie warunki treningowe na pewno nie sprzyjają by wywalczyć awans. Mamy nadzieję, że w tym roku powstanie sztuczne boisko i ten element zostanie naprawiony. Pozwoli to lepiej wyszkolić przede wszystkim młodych chłopców, którzy w niedalekiej przyszłości zasilą pierwszą drużynę.
– W jaki sposób udaje wam się utrzymać drużynę?
– Przy wsparciu wielu firm, którym jesteśmy bardzo wdzięczni, możemy pozyskać zawodników, mogących wzmocnić lub uzupełnić skład. To da nadzieję, że można będzie w jakiś sposób nagrodzić pracę piłkarzy, zaspokajając ich elementarne wymagania.
– Trenuje tu również siedem drużyn młodzieżowych. Czy młodzi piłkarze mają szansę by zagrać w pierwszym składzie?
– Oczywiście. To jest przyszłość klubu. Będzie sztuczne boisko. Zatrudniamy coraz lepszych trenerów do grup młodzieżowych. Młodzież, która trenuje z zespołem seniorów również dostaje szansę gry. Młodzi zawodnicy podnoszą swoje umiejętności by wyjść na boisko IV ligi i być pełnoprawnym zawodnikiem drużyny. Chcemy sukcesywnie wprowadzać ich do pierwszego składu. Cieszy nas sytuacja związana z Adamem Pazio, który grał u nas w roczniku 92. Adam został zauważony przez Polonię Warszawa i gra teraz w drużynie Młodej Ekstraklasy. Trenerzy są z niego zadowoleni. Mam nadzieję ze szczytem marzeń moich podopiecznych, nie jest czwarta liga a raczej ligi wyższe. Tylko dzięki systematycznej, solidnej i rzetelnej pracy można to osiągnąć ? Adam Pazio jest najlepszym tego przykładem.
– Przed rundą wiosenną pozyskaliście kluczowego sponsora jakim jest SKOK. Zapewne wsparcie to jest dla was bardzo ważne…
– SKOK Wołomin został naszym sponsorem głównym na kilka dni przed pierwszym meczem ligowym. Wówczas nie mieliśmy żadnej możliwości manewru, gdyż transfery kończą się w dniu pierwszego meczu. Nie mogliśmy tego wykorzystać. W tym momencie mogę powiedzieć, że ustabilizowaliśmy swoją sytuację finansową za co składamy serdeczne podziękowania na ręce prezesa SKOK Wołomin, Mariusza Gazdy.