Zawodnicy Torstar Naczaj Team znów zostawili na macie sporo potu i… trochę krwi ? tym razem próbowali swoich sił w Pucharze Polski Centralnej w ramach Amatorskiej Ligi MMA w Sochaczewie. Z trenerką Renatą Naczaj rozmawia Łukasz Rygało.
? Dzień zapowiadał się ciężko ? 250 zawodników w ciągu jednego dnia to wyzwanie!
? Wydawało się, że w poniedziałek do pracy pojedziemy bezpośrednio z zawodów, że nie skończymy do rana… Organizator zaskoczył nas jednak bardzo miło: do dyspozycji były dwie maty, oktagon i dodatkowa mata w oddzielnym pomieszczeniu wyłącznie dla zawodników BJJ. Ułatwiło to oczywiście sprawne rozegranie walk organizatorom, ale nieco utrudniło życie takim twardzielom jak Oskar Ślepowroński, który postanowił wystartować w trzech konkurencjach: MMA, BJJ i submission.
? Sytuacja nie była dla niego raczej komfortowa…
? Zdecydowanie nie ? na przykład zaraz po ćwierćfinałowej walce w formule MMA toczonej w oktagonie był wywoływany na matę do walk BJJ. Na szczęście sędziowie byli życzliwi i wyrozumiali, pozwalając mu na kilkuminutowy odpoczynek i złapanie oddechu. Wydawało się, że nie wytrzyma kondycyjnie, ale wrócił z trzema brązowymi medalami. Jak zwykle cieszy sukces w brazylijskim jiu jitsu, bo nie jest to nasza kluczowa dyscyplina. Zawodnicy TNT trenują walki zapaśnicze przede wszystkim jako jeden z elementów MMA. Walkę o wejście do finału MMA przegrał z zawodnikiem, który wygrał cały turniej – może gdyby nie decyzja o startowaniu we wszystkich konkurencjach, to sił starczyłoby na złoto… Kto wie? Stoczenie czterech walk w ciągu pół godziny jest jednak wyczerpujące.
? Oskar już od pewnego czasu jeździ na turnieje po doświadczenie, a nie po medale.
? Medali i pucharów ma już naprawdę sporą kolekcję, stawia więc sobie kolejne wyzwania i je realizuje. Pewnej wiedzy nie można przekazać na treningach, trzeba za nią ?zapłacić? na macie.
? Po długiej przerwie na turnieju pojawił się Mochomed Tulshaev, ale nie odnotował sukcesów?
? Przygotowujemy się do kwietniowej gali MMA w Wołominie, chcieliśmy przeanalizować, nad którymi elementami trzeba u niego popracować po tej przerwie w startach. Niestety już w pierwszej walce MMA przyjął mocnego low-kicka, który szybko go obudził i zmobilizował do błyskawicznego zakończenia walki po dwóch ciosach i kopnięciu na głowę. Czternaście sekund na knock-out do oczywiście imponujący wynik, ale… W drugiej walce widać było zarówno skutki zainkasowania mocnego kopnięcia, jak i zwyczajny brak kondycji. Mimo dwukrotnego utrzymania duszenia gilotynowego w stójce i sprowadzeniu przeciwnika do parteru nie był w stanie doprowadzić do poddania przez duszenie, więc zdecydował się na zakończenie walki uderzeniem kolanem na głowę. Decyzja słuszna, ale niestety przeciwnik w momencie kopnięcia miał jeszcze kolano na macie, co kwalifikowało tę akcję jako niedozwolone kopnięcie w parterze. Po dyskwalifikacji uznaliśmy, że odpuszczamy dalsze walki.
? Ola Milczarek przygotowuje się do matury, ale nie odpuściła tych zawodów?
? Oszczędzamy Olę ? ma tylko dwa treningi w tygodniu, nauka jest ważniejsza… Dodatkowo to chyba nie był jej dzień, szwankowała komunikacja, nie wychodziły jej kluczowe, sztandarowe wręcz techniki. Przegrała walkę finałową, wylądowała na drugim miejscu.
? Medale przywieźli też młodzi debiutanci?
? Po raz pierwszy zabraliśmy ze sobą juniorów trenujących brazylijskie jiu jitsu – chłopcy startowali w konkurencji ?Gi?, czyli w kimonach. Marcin Bodek zajął drugie miejsce, zaś Michał Gazda był trzeci – obydwaj w kategorii 73 kilogramy. Udany debiut, świetnie wróży na przyszłość.