W sobotę, 19 czerwca w Galerii przy Fabryczce w Wołominie, odbyło się otwarcie wystawy zabytkowych radioodbiorników. Wystawa odbyła się z okazji 85-lecia Polskiego Radia. O pomyśle wystawy i uroku starych odbiorników radiowych rozmawiam z Jolantą Boguszewską – Dyrektor Ośrodka Dokumentacji Etnograficznej. – Wystawa zabytkowych radioodbiorników powstała z okazji jubileuszu Polskiego Radia. Czy według Pani Polskie Radio wyróżnia się do dziś na tle innych stacji radiowych?
– Wobec Polskiego Radia wysuwane są przeróżne zarzuty, niemniej jednak nie da się ukryć, że pewnych audycji można posłuchać tylko w radiu publicznym. Program Trzeci Polskiego Radia to stacja kultowa, ze szczególnym rodzajem muzyki ? także alternatywnej, której nie da się usłyszeć nigdzie indziej. Ma też wiernych słuchaczy, do których również się zaliczam, którzy przetrzymują kolejnych, ostatnio dość często zmieniających się dyrektorów. Również Drugi Program Polskiego Radia, to zupełny ewenement w naszym eterze. Muzyka poważna, muzyka ludowa, literatura, nauka, teatr ? wszystko to znajdziemy tylko w Dwójce. Polskie Radio Dla Zagranicy nadaje audycje o Polsce w kilku różnych językach, m. in. po białorusku, ukraińsku, czy niemiecku. Tego typu programy mogą pojawić się tylko w Polskim Radiu.
– Stare odbiorniki radiowe szumią, trzeszczą, buczą, a jednak mają niebywały urok, nieporównywalny z współczesnym sprzętem. Jak Pani sądzi, skąd bierze się ich czar?
– Ludzie zazwyczaj lubią stare rzeczy, ponieważ wywołują sentyment za ?starymi, dobrymi czasami?. Trzeszczące audycje przypominają im młodość i wieczory spędzane przed radioodbiornikiem, przy ?Matysiakach? czy ?W Jezioranach?. Poza tym, te radioodbiorniki to zazwyczaj po prostu ładne meble, jeszcze bez plastiku i ze spokojnym designem.
– Prezentowane na wystawie radioodbiorniki pochodzą z kolekcji Michała Piętki. Kim jest ów kolekcjoner?
– Michał Piętka jest mieszkańcem naszego powiatu, mieszka w Ostrówku w gminie Klembów. Dzięki swojemu nauczycielowi fizyki ze szkoły podstawowej, zainteresował się tą tematyką. Od kilkudziesięciu lat zbiera zabytkowe radioodbiorniki, jest także wielbicielem przedwojennych mebli.
– Jakiego typu radioodbiorniki zostały wystawione w Galerii przy Fabryczce?
– Zbiory pochodzą z lat 20-tych, 30-tych i 50-tych XX wieku. Jest to kilkadziesiąt odbiorników produkcji polskiej na licencji niemieckiej i niemieckie, m.in. firmy: Pionier, Telefunken, Philips, Blaupunkt, SBR (prod. szwajcarska), Stradivari, Mazur, Stolica.
– Jakie ma być przesłanie nadchodzącej wystawy?
– Tą wystawą chcemy przypomnieć piękno dawnego radioodbiornika jako mebla oraz dyskretny urok audycji radiowych nadawanych na długich falach. Dla młodszego pokolenia będzie to zapewne nieczęsta możliwość spotkania z dawną, przedwojenną techniką i wzornictwem.
Rozmawiała Sylwia Kowalska