Z Januszem Piechocińskim, posłem na Sejm RP (PSL), o budowie szybkiej kolei biegnącej przez teren Powiatu Wołomińskiego oraz o ustawie emerytalnej rozmawia Teresa Urbanowska.
? W poszczególnych gminach Powiatu Wołomińskiego coraz głośniej zaczyna toczyć się dyskusja na temat modernizacji linii kolejowej E75. Najgłośniej swoje niezadowolenie manifestują mieszkańcy Zielonki. Na jakim etapie obecnie jest inwestycja?
? Od przystąpienia do prac projektowych związanych z tą inwestycją minęło kilka lat, w czasie których odbyło się wiele spotkań i konsultacji z poszczególnymi samorządami. Dziś jesteśmy po przetargu na tę kolejową inwestycję. Wiadomo, że uzyskana cena jest znacząco niższa od ceny inwestorskiej zakładanej w kosztorysie. To oczywiście rodzi wiele pytań, obaw, ale również pewne możliwości.
? A podstawowe pytanie, jakie nasuwa się Panu, osobie obeznanej w tematyce kolejowej infrastruktury?
? W przypadku, gdy mamy do czynienia z tak dużą różnicą pomiędzy ceną kosztorysową a wynikiem przetargu, należy zastanowić się, czy nie będzie problemów podobnych do tych z limitami przy inwestycjach drogowych, gdzie uzyskana w wyniku przetargu niższa cena zaowocowała niedotrzymywaniem terminów i inną od oczekiwanej jakością dróg.
? A jakie są te nowe możliwości, o których Pan wspomina?
? Niższe ceny powodują, że można powalczyć o doprojektowanie pewnych, nowych, bądź pominiętych w dokumentach elementów. Tu dobrym przykładem jest Tłuszcz, gdzie budowa wiaduktu i całej niezbędnej infrastruktury to kwota około 30 milionów złotych. Tu z inicjatywą wystąpił burmistrz Tłuszcza. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni uda się doprowadzić do spotkania, po którym dojdziemy do konkretnych ustaleń, które zadowolą obie strony.
? A czego dotyczą Pańskie obawy?
? Każda inwestycja, a tak duża w sposób szczególny, budzi również obawy społeczne. W tym przypadku swoje niezadowolenie zaczynają akcentować osoby czujące bezpośrednie zagrożenie dla swoich interesów. Są też tacy, którzy uważają, że zaproponowane rozwiązania nie gwarantują zachowania bezpieczeństwa.
I tu, zanim zajdziemy zbyt daleko, proponowałbym wspólnie ze starostą wołomińskim spotkanie, gdzie po jednej stronie znajdą się projektanci i przedstawiciele PLK, a po drugiej starosta, burmistrzowie, wójtowie i parlamentarzyści celem omówienia tego wszystkiego, o co jeszcze wnioskują samorządy i społeczność lokalna. Nie twierdzę przy tym, że wszystko da się zmienić, ale są elementy, które mogą jeszcze zostać wprowadzone. Dopiero po takim spotkaniu i dokonanym rozeznaniu, doinformowaniu stron o potrzebach i możliwościach konieczne będzie spotkanie z przedstawicielami zaniepokojonych mieszkańców, którym trzeba wyjaśnić kwestie budzące ich obawy.
? Faktycznie podczas spotkań radnych z mieszkańcami, choćby podczas posiedzenia komisji Rady Powiatu Wołomińskiego, dało się słyszeć wiele wątpliwości i obaw co do zabezpieczenia potrzeb mieszkańców poszczególnych miast i gmin. Moją uwagę zwróciła informacja na temat częstotliwości przejeżdżających tędy składów towarowych z dużą prędkością…
? To jest właśnie jeden z nieprawdziwych przykładów. Myślę, że na spotkaniach jesteśmy w stanie wyprowadzić mieszkańców z błędu i przedstawić analizę intensywności ruchu na tym odcinku. Chciałbym przy okazji przypomnieć, że jesteśmy w początkowej fazie prac nad planami transportowymi (co wynika z ustawy o transporcie zbiorowym). Wszystkich zainteresowanych tą tematyką zapraszam do współpracy.
? Kończąc, chciałabym zapytać o Pańskie stanowisko w sprawie emerytur.
? Jestem przeciwny sztywnemu okresowi 67 lat. Moim zdaniem należy uwzględnić wiele uwarunkowań, w tym aspekty związane z różnymi zawodami. W oparciu o Otwarte Fundusze Emerytalne obiecano nam bogatą starość. Dziś widzimy, co z tego wyszło… Obecnie, także wewnątrz rządu, trwa ostra debata co do ostatecznego wyglądu ustawy emerytalnej, co w moim odczuciu jest potrzebne, bo sprawa emerytur to niezwykle ważny element naszej przyszłości.