4 przemyślenia nt. „Sonda w Kobyłce na temat kanalizacji

  1. tendencyjna sonda, żenua. Jeśli „dziennikarka” zadaje pytania sugerujące odpowiedź no to cóż wymagać …

  2. Powiedz, kto jest twoim idolem i uzasadnij, dlaczego waśnie Lenin

  3. Jako dyplomowany dziennikarz nie sądzę, aby Panią przeprowadzającą ową sondę – chociaż o tym, że jest to sonda świadczy jedynie tytuł – można by nazwać dziennikarką. Po pierwsze, w „tym” co ujrzałem nie znalazłem ani jednego poprawnie zadanego pytania. Poprawnie, znaczy – przy użyciu poprawnej polszczyzny ( np. „zapiąć” na ostatni guzik można spodnie, tudzież – spódnicę. Poprawnie użyty frazeologizm, brzmi: „dopiąć” na ostatni guzik. ) Po drugie, zadawanie tak tendencyjnych pytań – już samo w sobie – przekreśla najważniejszą zasadę dziennikarską. Mianowicie – dziennikarską rzetelność. Po trzecie, aby pracować przed kamerą wymagana jest, choćby, krzta poprawnej dykcji. Reasumując, najpierw długi okres samodoskonalenia, a dopiero potem praca przed kamerą.

  4. Wszystko O.K. musimy to jakoś przetrwać.
    Ale proadząca reportaż …do „odstrzału”

Możliwość komentowania jest wyłączona.