Z Markiem Górskim, radnym gminnym w Wołominie o pracy w radzie, interesach mieszkańców i korzyściach politycznych rozmawia Teresa Urbanowska
? Jako Klub Radnych SKW jesteście mało widoczni. Jak to należy rozumieć?
? Czy mało nas widać? ? to bardzo dyskusyjne stwierdzenie. Jesteśmy pod względem liczebności drugim klubem w radzie. Jest nas pięciu radnych z SKW, kiedy klub radnych rządzącego PiS liczy siedem osób .
? W takim razie jaka jest Wasza pozycja ? trudno Was zaliczyć do koalicji ale do opozycji też jakoś niespecjalnie się da…
? Trzymajmy się może stwierdzenia, że nie jesteśmy w koalicji. Na pewno zaś jesteśmy radnymi, którzy pracują na rzecz mieszkańców. To, że ? jak to sama pani powiedziała ? nas ?nie widać? nie znaczy, że nie pracujemy dla miasta. Merytoryczna i skuteczna praca radnego nie polega na skakaniu sobie do oczu na sesji w obecności mediów i mieszkańców. Jesteśmy klubem radnych, który pomimo ?blokady? naszego formalnego uczestnictwa w składach niektórych komisji problemowych rady, bierze udział w niemal wszystkich posiedzeniach, szczególnie gdy są podejmowane ważne dla mieszkańców tematy, staramy się w komplecie uczestniczyć w tych posiedzeniach na których dyskutuje się o nowych rozwiązaniach.
Przykładowo ?nowa ustawa śmieciowa? ? braliśmy udział we wszystkich posiedzeniach komisji w pełnym pięcioosobowym składzie, choć w komisji tej z naszego klubu są tylko dwie osoby. Wydaje mi się, że wybrany wariant jest najbardziej optymalny dla mieszkańców. Podobnie postępujemy przy innych ważnych dla mieszkańców zagadnieniach.
? A jak Pan ocenia akcję ?Płać podatki w Wołominie??
? Od samego początku byliśmy przeciwni wydawaniu 100 000 zł na zorganizowanie konkursu, który tak naprawdę ma nagradzać nowych mieszkańców z pominięciem tych, których te podatki już do gminy trafiają. Naszym zdaniem do tej akcji trzeba było się lepiej przygotować, dopracować regulamin i zasady, dobrać partnerów społecznych do działania i do promocji.
Akcja ?Płać podatki w Wołominie? spadła na nas jako na radnych jak ?grom z jasnego nieba? i szkoda tylko, że takich spontanicznych akcji, a nie tych przemyślanych i zaplanowanych, jest zbyt dużo. W tym zakresie mamy jako klub wiele zastrzeżeń do funkcjonowania Urzędu Gminy.
Zastrzeżeń można by tu wymieniać więcej ? choćby stworzenie Miejskiego Zakładu Dróg i Zieleni…
? A co, Pańskim zdaniem, jest nie tak z tym zakładem?
? To kolejne działanie, które nie do końca przemyślano. Choćby obdarowanie tego podmiotu przestarzałym parkiem maszynowym, w którym zatrudniono około 50 osób, mających być sposobem na wszystkie problemy: utrzymanie zieleni, łatanie dziur w drogach, odśnieżanie. Mieszkańcom pozostawiam do oceny takie działanie…
? Takie są Wasze uwagi ? a co przemawia za tym, żeby jednak nie być ugrupowaniem opozycyjnym, aby mimo takich uwag współpracować? Przecież więcej punktów można zyskać, gdy jest się przeciw, to jest łatwiejsze…
? Chciałbym przypomnieć, że obecny Burmistrz to nasz koalicjant z poprzedniej kadencji, w której współpraca między nami układała się pozytywnie. Z tego też powodu nasze rozmowy wyglądają inaczej, niż wyglądałyby wówczas, gdy na tym stanowisku byłaby zupełnie nowa osoba. Trzeba tu również pamiętać, że to wcale nie znaczy, że we wszystkim się ze sobą zgadzamy, natomiast z pewnością pozwalamy sobie na znacznie głębsze i szczersze dyskusje.
Myślę, że to mieszkańcy powinni ocenić jakich radnych potrzebują ? takich, którzy starają się rozwiązać ich problemy czy takich, którzy zachowują się jak politycy sejmowi…