W niedzielę w hali Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu odbyła się gala boksu zawodowego. Walką wieczoru był pojedynek Krzysztofa ?Skorpiona? Cieślaka z Francuzem Philippe Frenois. Stawką był pas młodzieżowego Mistrza Świata IBF w kategorii superpiórkowej oraz tytuł międzynarodowego Mistrza Polski.
Wypełniona po brzegi hala ROKiS-u zwiastowała rychłe rozpoczęcie walki wieczoru. Pojedynek zakontraktowany był na 10 rund po trzy minuty. Jako pierwszy do narożnika niebieskiego wszedł Philippe Frenois (11-0-1), po nim do narożnika czerwonego pewnie wkroczył, pochodzący z Nadmy obrońca pasa mistrzowskiego Krzysztof ?Skorpion? Cieślak. Po krótkiej modlitwie Polaka i odegraniu narodowych hymnów rozpoczęło się pierwsze starcie o obronę tytułu mistrzowskiego ?Skorpiona?. Od pierwszej rundy Cieślak starał się być stroną dominującą. Atakując w swoim stylu na zmianę ciosami na korpus i głowę starał się zepchnąć Francuza do defensywy i od razu wywrzeć na nim presję. O ile próby ataków wyprowadzane przez niego mogły być efektowne, to na pewno nie efektywne. Większość ciosów była nieczysta lub nie dochodziła do celu. Wyższy, dobrze wyszkolony Philippe Frenois umiejętnie kontrował Polaka i celnie punktował mocnymi ciosami z dystansu, skutecznie zatrzymując ataki obrońcy tytułu. Głównym błędem Cieślaka była pasywność. Po seriach mocnych ciosów następował moment przerwy. Twardo stojącego w miejscu i słabo broniącego ?Skorpiona? celnym prawym i lewym prostym niemiłosiernie obijął Frenois. W czwartej rundzie podczas otwartej wymiany ciosów pretendent do tytułu mistrzowskiego paroma celnymi ciosami w głowę położył na deski Cieślaka. Od tego momentu w ringu otuchy i rad swojemu koledze dodawał były zawodowy mistrz świata w boksie Krzysztof ?Diablo? Włodarczyk. Od piątej rundy Polak walczył zdecydowanie mądrzej. Niesiony dopingiem kibiców Cieślak, w siódmej rundzie, serią celnych ciosów zamroczył przeciwnika i posłał go na deski. W następnej rundzie Frenois po raz kolejny upada. Od siódmej rundy pojedynek zamienił się w otwartą bitwę. Zmotywowany ?Skorpion? chciał siłowo wygrać walkę, przez co narażał się na niebezpieczne kontry Francuza. Do końca pojedynku obraz walki wyglądał podobnie. Według sędziów na punkty 95-95 (Leszek Jankowiak), oraz dwukrotnie 96-94 (Paweł Kardyni i Mirosław Brozio) zwyciężył Krzysztof ?Skorpion? Cieślak. Walka wieczoru zdecydowanie mogła się podobać. Kibice przez 10 rund mieli okazję oglądać otwarty, szybki boks z dużą dozą widowiskowych ciosów.
W pozostałych pojedynkach Krzysztof Szot (9-0) na dystansie sześciu rund pokonał jednogłośnie na punkty Almina Kovacevica. Walczący w kategorii cruiser Mariusz Welc (4-0) po bardzo wyrównanej czterorundowej walce wygrał na punkty w stosunku dwa do remisu z doświadczonym Remigijusem Ziausysem (9-25). Przez poddanie w pierwszej rundzie, w pojedynku z Janem Salamachą zwyciężył Ismail Teboev. Po czterorundowym starciu Sebastian Skrzypczyński (1-0-1) jednogłośnie na punkty pokonał Adama Grabca. Organizatorem imprezy była grupa Tomasza Babilońskiego ? Babilon Promotion.
Adam Gronau