Z ogromną determinacją walczyli siatkarze MKS Wicher Trójka Kobyłka w finałowym turnieju mistrzostw Polski młodzików rozgrywanym w hali OSiR w Wołominie. Drużyna prowadzona przez Piotra Szymanowskiego zajęła 4. miejsce. To największy sukces w historii gier zespołowych klubu z Kobyłki.
Wicher był organizatorem finałowego turnieju z udziałem ośmiu najlepszych drużyn w Polsce. Już awans do tego grona był ogromnym sukcesem klubu, ale trener i zawodnicy zapowiadali, że na tym nie poprzestaną. Obietnicy dotrzymali, dostarczając kibicom wielu emocji i radości.
W pierwszym meczu w piątkowe przedpołudnie drużyna Wichru zmierzyła się z Delic-Polem z Częstochowy. Rywale bardzo dobrze rozpoczęli mecz, zwyciężając w pierwszym secie 25:19. W drugiej partii przy stanie 5:8 serią czterech asów serwisowych z rzędu popisał się Piotr Kalinowski. Było już 11:8 dla Kobyłki. Niestety, w końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście, zwyciężając 26:24 i w całym spotkaniu 2:0. Kolejne spotkanie Wicher toczył z UKS MG13 Łódź. W każdym z dwóch setów powoli zyskiwał przewagę i niezagrożony zwyciężył 2:0 (19, 20).
Dzień później potrzebne było zwycięstwo nad AZS UWM Olsztyn, by awansować do półfinału. W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 17:18, potem AZS UWM powiększał przewagę i prowadząc 24:19, był bardzo bliski zwycięstwa. Następne minuty przejdą do historii kobyłkowskiej siatkówki. Nasi zawodnicy, niesieni ogłuszającym dopingiem, którym jako spiker kierował prezes Wichru Artur Rola, odrabiali punkt po punkcie. Obronili w sumie sześć setboli! Dwa ostatnie punkty zdobył Artur Gromelski i zwyciężyliśmy 28:26. Drugi set padł łupem gości 25:20 i o wszystkim decydował tie-break. Wicher zaczął go znakomicie. Na zagrywce stanął Mateusz Ślesicki i… zrobiło się 5:0 dla nas. Rywale nie rezygnowali. Za chwilę było już tylko 8:6, ale końcówka meczu to popis gry Wichru, który zwyciężył 15:9 i awans do półfinału stał się faktem! W nim zespół z Kobyłki czekała walka z Chemikiem Bydgoszcz. W pierwszym secie rywale szybko objęli prowadzenie 8:3 i nie oddali go do końca. Drugi set miał inne oblicze. Wicher grał koncertowo. Siatkarze z Kobyłki wygrywali 12:6, gdy kontuzji doznał lider zespołu Artur Gromelski. Nie był w stanie grać i rywale zaczęli odrabiać straty. Mimo to Wicher się nie poddawał. Walczył do końca, ale ostatnie słowo należało do Chemika, który zwyciężył 25:23.
W niedzielne przedpołudnie Wicher stanął do walki o brąz z Resovią Rzeszów. Nie w pełni sił do tego spotkania przystępował Artur Gromelski. Pierwsze minuty należały do zespołu z Kobyłki, który objął prowadzenie 3:1. Rzeszowianie po serii mocnych zagrywek wywalczyli sześć punktów z rzędu. Za chwilę prowadzili 15:9, jednak trudny serwis Mateusza Ślesickiego sprawił, że Wicher zdobył siedem punktów z rzędu i było 16:15 dla nas! W końcówce seta przy stanie 23:23 dwie ostatnie akcje należały do gości i to oni wygrali 25:23. W drugiej partii na zagrywce i w ataku szalał Gromelski. Dzięki temu Wicher wygrywał przez dłuższy czas. Przy stanie 20:16 Resovia zaczęła odrabiać straty i wyszła na prowadzenie 24:23. Jednak trzy ostatnie punkty zdobył nasz zespół i doprowadził do tie-breaka. W nim rzeszowianie objęli prowadzenie 6:1, ale po serii mocnych zagrywek Gromelskiego wyrównaliśmy na 6:6. Do stanu 8:8 trwała walka punkt za punkt, następne trzy zdobyli jednak rywale z Rzeszowa i to oni zwyciężając 15:11, wywalczyli brązowe medale.
? Byliśmy blisko miejsca na podium, nie udało się, trzy drużyny były od nas lepsze, ale czwarte miejsce w Polsce jest naszym ogromnym sukcesem ? powiedział trener Piotr Szymanowski. ? Najbardziej cieszę się z tego, że pokazaliśmy, iż stać nas na walkę o medale. Nasz najlepszy zawodnik odniósł kontuzję w półfinale i przegraliśmy z rywalami, bo byliśmy osłabieni. Mimo to chłopcy do końca walczyli bardzo ambitnie, jak równy z równym z najpotężniejszymi klubami w Polsce. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Doświadczenia, które moi zawodnicy zdobyli w tym sezonie na pewno będą procentować.
Szczególne podziękowania należą się tym, którzy wspierali zespół od momentu powstania: burmistrzowi Kobyłki panu Robertowi Roguskiemu, naszemu sponsorowi przedszkolu Słoneczna Polana, dyrektorowi szkoły nr 3 w Kobyłce panu Tomaszowi Szturo, władzom Wichru, dyrektorowi OSiR panu Piotrowi Szulcowi, rodzicom chłopców, pozostałym sponsorom oraz ludziom, bez których ten sukces nie byłby możliwy. Turniej rozegrano pod patronatem Starostwa Powiatowego w Wołominie oraz Burmistrzów Kobyłki i Wołomina.
Mistrzami Polski zostali siatkarze AZS UWM Olsztyn, którzy w finale pokonali Chemika Bydgoszcz 2:1. Po zakończeniu turnieju wybrano najlepszych zawodników turnieju. Jedna z indywidualnych nagród trafiła w ręce naszego siatkarza ? na najlepszego atakującego mistrzostw Polski wybrano Artura Gromelskiego.
Zespół Wichru grał w składzie: Mateusz Gawkowski (kapitan), Artur Gromelski, Piotr Kalinowski, Marcin Szczęsny, Mateusz Ślesicki, Jan Hoffman, Michał Opiatowski, Piotr Sześciórka, Hubert Rowicki, Piotr Szulc, Jakub Chodkowski, Cezary Rajner.
Wicher Kobyłka