Kilka tygodni temu skierowaliśmy do grupy samorządowców z Wołomina pytania dotyczące obecnej sytuacji w Wołominie. Jednym z radnych którzy udzielili nam na nie odpowiedzi jest Krzysztof Gawkowski, radny Rady Miejskiej w Wołominie
– Powoli dobiega końca kolejna kadencja samorządu. Jak Pan ocenia sytuacje polityczną w Wołominie?
– W naszym kraju rozpoczął się gorący czas narad, spotkań i budowania politycznego zaplecza. Podobnie dzieje się i w Gminie Wołomin, którą w ostatnich tygodniach nawiedziło polityczne trzęsienie ziemi. Nie ulega wątpliwości, że w wołomińskim ratuszu doszło do przesilenia, którego skutkiem jest rezygnacja Krzysztofa Antczaka z funkcji Zastępcy Burmistrza.
Wydarzenie to zapewne będzie miało również swoje olbrzymie konsekwencje w jesiennej batalii samorządowej. W 2006 roku trudno było sobie wyobrazić kampanię Burmistrza Mikulskiego bez jej głównego projektanta czyli Krzysztofa Antczaka. Dziś poprzez rozdział obu panów zasadniczo zmieni się geopolityka nie tylko gminy ale i całego powiatu.
– Faktycznie od pewnego czasu daje się zaobserwować coraz więcej nerwowych ruchów na lokalnej scenie politycznej. Czy w Pańskiej ocenie nadchodząca kampania samorządowa będzie się różniła od ostatniej?
– Spotkania, badanie nastrojów i przede wszystkim nowe sojusze polityczne, które na pewno zdestabilizują układ sił, który od wielu lat rządził miastem. Tegoroczna kampania samorządowa z tych i innych powodów zapowiada się więc wyjątkowo ciekawie, a zmiana na stanowisku Burmistrza Wołomina jest w tym roku co najmniej bardzo prawdopodobna.
– Zmiana na kluczowych stanowiskach w gminie bądź powiecie oznacza również zmiany w funkcjonowaniu organów samorządowych. Czy faktycznie takie zmiany są potrzebne w Wołominie?
– W mojej ocenie tak. Gminie Wołomin potrzeba jest nowej energii, która nie tylko wniesie pewien powiew świeżości ale dokona diametralnej zmiany w myśleniu o przyszłości miasta. Nie chodzi tu wcale o jakiekolwiek rozliczenia czy zmiany kadrowe. Wręcz przeciwnie urzędnicy gminy to doskonała kadra i zaplecze władzy, którą nowy gospodarz miasta na pewno doskonale wykorzysta.
Wołominowi do wykorzystania wszystkich szans i możliwości rozwojowych potrzebny jest znaczący impuls. I nie wystarczy tu tylko delikatny lifting, potrzeba zmiany lidera który ma wizje odnowy miasta i wsi. Zaniedbania jakie przez ostatnie lata dotknęły nasz region świadczą tylko i wyłącznie o nieudolności dotychczasowej władzy.
– W ubiegłym tygodniu zamieściliśmy wywiad z Igorem Sulichem, który otrzymał rekomendację swojego ugrupowania i upoważnienie do ubiegania się o urząd burmistrza z listy PO. Czy to co Pan powiedział oznacza, że również i Pan zamierza ubiegać się o ten urząd?
– Żądając zmian i głośno mówiąc o ich potrzebie, coraz bliżej jestem decyzji o kandydowaniu na urząd Burmistrza. Wierzę, że wszystkie moje działania prowadzą do odnowy wizerunku miasta i dlatego ostateczna decyzja o starcie w wyborach zapewne podjęta będzie po wakacjach. Najbliższy czas wykorzystać zamierzam na szerokie konsultacje społeczne oraz budowanie zaplecza intelektualno-społecznego dla mojego programu wyborczego.
– Można powiedzieć, że jest Pan już doświadczonym samorządowcem. Czy wie Pan czego oczekują mieszkańcy Wołomina?
– Myślę, że wiem czego potrzeba mieszkańcom Naszej Gminy i nie zamierzam zasłaniać się tajemnicą wyborczą, przy prezentowaniu strategii rozwoju Wołomina. Uważam, że Nasze miasto stać na długofalowy plan rozwoju zamykający się w ramach 2010-2020. Podstawą zrównoważonego rozwoju muszą być jasno sprecyzowane cele, których realizacja będzie mandatem do ubiegania się o reelekcję w kolejnych wyborach.
szparka:
16 maj 2010 @ 19:32
Dość mam bredni o wizerunku,
dość mam wizualizacji projektu,
oczekuję tu zmiany kierunku,
by nie traktować nas jak obiektu.
Dość mam Burmistrza buty,
dość mam wyłącznych racji,
szukam akordów nie batuty,
w samorządzie demokracji.
Dość mam rządów kurtyzany,
dość mam uległości gachów,
oczekuję zarządców zmiany,
budowy zaufania obok gmachów.
Dość mam kłamcy za sterem,
dość mam stringów na pokładzie,
oczekuję rozumnego liderem,
rady opornej złu oraz zdradzie.
Zmianą jest, gwaranta odszukanie,
zmianą jest, usunięcie polityka,
dla siebie i innych oto zadanie,
wybierzmy solidnego rzemieślnika.
Kolejny kandydat na burmistrza zbyt miękko o władzy. To doskonała kadra- czyli pracownicy urzędu. Ta kadra to ludzie zatrudniani przez Antczaka i Mikulskiego. Pytanie zasadnicze . Dlaczego odszedł Antczak?. Co z przetargami i preferowanie tylko kil;ku kolesi wykonawców?. Czyżby Pan Gawkowski śledzący przez dwie kadencje poczynania Antczaka i Mikulskiego nic nie widział , co się dzieje w urzędzie. A zatem dlaczego brak w wypowiedziach Pana Gawkowskiego wątku o ROZLICZENIE DWÓCH KADENCJI SZKODNIKÓW FATALNEGO ZARZĄDZANIA ?. Panie Gawkowski zagłosuję na Pana jak Pan ich rozliczy z tych przetargów które wygrywali ich kolesie.
wyborca – a po co Ci rozliczenie dwóch kadencji? po co ma na nich najeżdżać? żeby było ostrzej? ostrzej nie znaczy merytoryczniej
pan Gawkowski byłby, jak na ten moment, najlepszym kandydatem. Młody, zdolny i z serdecznym podejściem do ludzi – tego trzeba temu miastu.
Dla mnie to kandydowanie pana Gawkowskiego to jakieś nieporozumienie. Pamiętam jak jedna z starszych osób mówiła mi że kilka lat temu ten pan rozdawał prezerwatywy na mieście i szkołach promując walkę przeciw chorobom czy antykoncepcję. To był obciach nie godny kandydata na burmistrza.
To lepiej żeby młodzież łapała choroby zamiast się przed nimi zabezpieczać?
głosujący ty to chyba jesteś z komitetu nawiedzonego i świętojebliwego JURKA jak Ci antykoncepcja przeszkadza, a co miał rosdawać berety.
obserwator.Mógł rozdawać rowery na Placu Czerwonym.
Niektórzy fantaści myślą, że dla młodzieży najlepszą antykoncepcją i profilaktyką chorób przenoszonych drogą płciową jest wstrzemięźliwość. I to prawda, z tym, że jeszcze nigdy, w żadnym państwie, ani w żadnych czasach nie udało się jej zachować na masową skalę. Z naturą i dojrzewaniem nie da się wygrać, chyba, że komentator głosujący będzie podtruwał dzieciaki bromem :> Ale na to są na szczęście paragrafy.
Olender. Wstrzemięźliwość i stały partner. Od propagowania rozwiązłości tej przedmałżeńskiej czy małżeńskiej do upadku moralnego i chorób wenerycznych to tylko kroczek. Owsiak zniszczył nam młodzież i polską rodzinę a media dalej go promują , do pomocy dali mu Wojewódzkiego , Palikota i Majewskiego. Psucie i wyniszczanie Polaków to tylko początkowy plan wasalizacji Polski.
Panie Głosujący młodzież wysypką reaguje na taki toksyczny sposób myślenia i postrzegania świata jaki pan reprezentuje. Generalnie młodzież i rodzina ma się nie gorzej niż za czasów pana młodości ,a jeśli jest coraz gorzej jak pan twierdzi to nie przez akcje Owsiaka, Gawkowskiego ani z powodu prześmiewców pokazywanych w środkach masowego przekazu.Teoria spiskowa że ktoś coś robi celowo i z zamysłem zniszczenia Polski jest do bani . To raczej NICNIEROBIENIE na rzecz dzieci ,młodzieży i rodziny jest najgorszą zbrodnią a sianie nienawiści ,brak tolerancji dla wszystkich mających inny punkt widzenia obrażanie i szydzenie to jest najgorsza zaraza naszych czasów.
Wydaje mi się, że Gawkowski to człowiek Wójta. Nie przypominam sobie, żeby w czymś się Wójtowi naraził. Chce zebrać parę głosów dla Wójta w drugiej turze. Jest, (może nie wprost) uzależniony od Wójta. Może to być np.ktoś z rodziny.
Katarzyno, młodzież reaguje taką wysypką jak te pięć gimnazjalistek po owocnej zabawie w słoneczko. To nie rodzina, a środowisko i panujące w nim zwyczaje kształtowane przez otoczenie ponoszą winę za to niepohamowane wyuzdanie. Jedyną pociechą z metody propagowanej przez Pana Gawkowskiego byłoby w zaistniałych okolicznościach uchronienie się od ciąż. Tyle tylko, że nie o ciąże w tym wszystkim chodzi. Są one wyłącznie epilogiem jaki mógł się wydarzyć wcześniej bądź później. Osobiście uważam, że młodzież ta sobie na to zapracowała nie w pocie nauki i pracy, a wątpliwej w skutkach oraz okolicznościach przyjemności. To nawet nie jest zabawa, a rytuał nowej pseudo kultury szerzonej przez showmanów, których na własny użytek określam pierwszymi tandeciarzyami III RP.
Nie rozumiem co ma Owsiak do tego. Przecież on działa w sumie od niedawna i to bardziej na korzyść społeczeństwa niż na jego szkodę. Przy założeniu, że na niekorzyść działa organizowanie masowych koncertów, co jest mocno dyskusyjne. Wszędzie są organizowane masówki i są z nimi te same problemy co z każdym innym dużym zgromadzeniem ludzi – trafiają się czarne owce, co nie świadczy, że wszyscy tam źle postępują. To przecież charakterystyczne dla działania mediów, że podchwytują tylko to co sensacyjne i przez jednostkowe wydarzenia wyrabiają złą opinie ogółowi. Co do Palikotów i Majewskich to już inna bajka – zdecydowanie się przecenia ich wpływy. Tak jak przecenia się celebrytów w ich oddziaływaniu na ludzi. Oni są tylko chwilowymi zjawiskami, których istnienie w dzisiejszych, migawkowych medialne jest zbyt efemeryczne by podołało kształtowaniu postaw i osobowości mas. Swoją drogą, w ramach anegdoty, pamiętam czasy, w których Czesław Niemen był uważany za wielkiego gorszyciela młodzieży. I niech mi ktoś powie, kogo zgorszył?
Inną sprawą jest myślenie ogólnikowe. Poprzedni komentatorzy pisali, że to rozpasanie młodzieży to rytuał III RP. Ja bym się z tym nie mógł zgodzić. Wystarczy poczytać trochę książek pisanych w dawnych czasach by wiedzieć, że młodzież a nawet dzieci w niektórych klasach społecznych, przy pełnej akceptacji ogółu dosyć wcześnie zaczynała życie seksualne. Szczególnie zaznaczało się to wśród arystokracji, chłopstwa i klasy robotniczej. Jedynie mieszczaństwo jako tako, oficjalnie starało się zachowywać wstrzemięźliwość. Doskonałymi dokumentami tego są XIX w. powieści naturalistów czy dużo wcześniejsze dzieła pamiętnikarzy.
Obecnie klasy się wymieszały ale ich echa pozostały. Wciąż jest klasa wyższa, średnia i niższa oraz klasy pośrednie. Każda z nich ma własne problemy i obyczaje, które przy obserwacji bardzo przypominają te z zamierzchłej przeszłości. Wstrzemięźliwość wciąż jest … hitem z maxi singla głównie u klasy średniej i tacy komentatorzy jak głosujący myślą, że jest to ogół społeczeństwa. Jednak nie, jest to tylko jego fragment, spory ale nie największy. Pozostaje cała reszta, do której z różnych przyczyn nie przemawia idea wstrzemięźliwość (może czasami nawet nie ma jak) i nie można jej zrzucać na margines ale przez różne akcje ukazywać chociażby to jak mają zapobiegać, chociażby chorobom wenerycznym, przy stylu życia jaki prowadzą – bo taki styl życia prowadzi ich środowisko a nikt przecież nie chce być odrzucony. Poza tym, zawsze dobrze mieć wybór i odrobinę świadomości. Chociaż jak się patrzy co robią dzisiejsza „bananowa młodzież” to można zwątpić. Oni mają pieniądze, wpływowych rodziców i nikt nie będzie im mówił co jest dla nich dobre.
„Róbta co chceta” – oto ideologia Owsiaka i jemu podobnych. Wszystko ona wyjaśnia, wystarcza posłużyć się tym co nazywamy zdolnością do skojarzeń.
Ja rozumiem to inaczej – nie idź ślepo za tłumem, pomyśl czasami czego ty naprawdę chcesz. Dobrze, że ktoś o tym przypomina, bo w tym wariackim świecie czasami trudno jest rozróżnić własną wolę od woli gadającej głowy z telewizji.
Albo gadająca głowa za szkłem, albo „zaślepiony” tłum. Na coś się zdecyduj „Oleander” co się nie podoba. Ja kieruje się tym co niezmiennie od wieków kształtuje ludzkie zachowania i otoczenie. Wszystkie nowe ideologie powstające w buncie bądź przeciwko, po krótkim czasie są dezawuowane. Nie muszę poszukiwać gdzie indziej inspiracji dla własnej woli.
Czynniki, które od wieków kształtują ludzkie zachowania jest na tyle dużo, że chyba nie sposób je wszystkie określić. Od konstytucji biologicznej po klimat, kształt terenu, stosunki gospodarcze czy formy osadnictwa. Jeśli można mówić o jakiś dominujących, na przestrzeni wieków ideologii, to były to jedynie wiara w naukę i życie po śmierci. Wszystko inne zawsze rozbijało się o pancerz historii, rozdrabniało i nabierało nowych form w nowych warunkach. Bo prawdy uniwersalne mają to do siebie, że są uniwersalne dopóki nie napotkają innych prawd uniwersalnych. Jeśli znalazłeś coś niezmiennego, to jesteś, powiem z podziwem, najmądrzejszym człowiekiem na świecie.
Takich jak ja jest znacznie więcej niż Tobie „Oleandrze” się wydaje. Pozostali są w mniejszości, a to im się nie podoba. Próbują wszystkimi metodami zmieniać realia. Nie można tego nikomu zabronić, ale skazane jest to na niepowodzenie.
Oleander- piszesz o ” bananowej młodzieży” fakt była taka szkoła – liceum imieniem niemieckiego komunisty Ernsta bodajże Edelmana lub Karola Liptnechta, kilkadziesiąt lat temu. Chodzili do niej dzieci komunistycznych dygnitarz tacy jak pani Rapaczyńska z GW, J. Lityński, A. Michnik, i wielu innych z dawnej Unii W. Ta młodzież odbiła się piętnem na tworzeniu wolnej Polski. Wracając do wychowania seksualnego młodzieży to przypomnę tragedię z przed kilku dni w gimnazjum bodajże Ostruda pięć w wieku 14-15 lat dziewczynek uprawiało orgie seksualne z starszymi kolegami i w efekcie urodziły w jednym prawie czasie pięć dzieciaczków. Oto efekty owsiakowego róbta co chceta.
głosujący, to nie Owsiak ale niedopilnowanie rodziców i pedagogów. To oni byli najbliżej tych dzieciaków a nie jakiś pan z Woodstocku, na którym pewnie nawet nigdy nie byli. Podam przykład jakich wiele. Rodzice całymi dniami pracują albo piją – i tak, i tak są nieobecni. Dzieci wychowują się same, siedzą przed komputerem albo snują się bez celu po osiedlach czy centrach handlowych, a później wszyscy się dziwią skąd ci blokersi, skąd galerianki czy jacyś jeszcze inni. To nie wina Owsiaka, bo niestety ci młodzi co teraz rozrabiają, założę się, że nawet nie za bardzo znają tego pana. A jeśli już to jako relikt i idol starszych znajomych, którzy zakładają już własne rodziny. Poza tym jeśli już mowa o seksie nieletnich to zwracam uwagę na problem pedofilii wśród księży. Na kogo zwalicie winę, że niektórzy zboczeńcy zamiast do psychiatry idą do seminarium? Czyja to wina, że niszczą zaufanie do Kościoła? No proszę, powiedzcie, czy to przodownicy III RP kazali im wdziewać sutanny?
„W ameryce biją murzynów, a ruskie najlepsze są na talerzu”. Oleander Ty ciągle z tematu na temat, aby dużo bez względu na wiedzę, doświadczenia i racje. Róbta co chceta znaczy dokładnie to, nie nic innego. Promuje wyzwolenie się ze wszystkich zahamowań. Dziś liberalni ustawodawcy dają dzieciom i młodzieży jeszcze więcej. Jest to prawo do wyzwolenia się z opieki rodzicielskiej w drodze ich karania. O jakim wychowaniu mówisz tym bezstresowym dla dzieci i potęgującym się stresie u odpowiedzialnych rodziców.
A tu znowu z tym „róbta, co chceta”… przecież ostatni raz ta nazwa była użyta jako tytuł programu 16 lat temu, w 1994r. i jak doskonale pamiętacie, nie było w nim żadnego nawoływania do kopulacji. To był program o muzyce rockowej, którego dzisiejsi gimnazjaliści nie mieli okazji oglądać – wtedy albo nie było ich jeszcze na świecie albo ssali dopiero mleko matki.
Zwalasz winę za luźne obyczaje części młodzieży na liberalne wychowanie i jego promowanie. Historia zdaje się temu przeczyć (w końcu ta forma wychowania istnieje raptem od lat 40. XX w. a młodzież luźno się prowadziła od dawien dawna) jednak tym powinni zająć się raczej naukowcy, którzy analizują teorie pedagogiki. Dla mnie, tak na chłopski rozum, kto nie ma w głowie, ten ma w pięściach. Bicie dzieci jest przyznaniem się do własnej niemocy i porażki.
Jeśli chce się karać dziecko biciem, to czemu do tych samych środków nie uciekać się w pracy? Czemu przełożeni nie powinni bić swoich pracowników za złe zachowanie w czasie pracy? Bo to by było przestępstwo i poniżanie innych. To samo uwłaczanie godności ludzkiej dotyczy dzieci. I dobrze by było gdyby konsekwencje agresji w rodzinie była konkretnie określona w prawie. Każdy człowiek – czy embrion, dziecko, czy dorosły powinien mieć jednakowe prawa. Matka dokonująca aborcji niech odpowiada za morderstwo ale kiedy później bije dziecko bo te dostało dwójkę w szkole już niech nie odpowiada za naruszenie nietykalności cielesnej? Takie prawo byłoby niesprawiedliwe.
To Liceum ” Bananowej Młodzieży” to Liceum imieniem Klemensa Gotwalda do którego chadzali dzieciaki prominentów komunistycznych żydowskiego pochodzenia. Dzisiejsza elita GW.Ale mieliśmy pisać o kandydowaniu Gawkowskiego – uważam ze jest to nieporozumienie.
Ja uważam, że ta kandydatura jest strzałem w dziesiątkę. Trzeba dać wyborcom możliwość wyboru. Oni sami osądzą kogo poprą.
Ustawa o której wspomniałam nie odnosi się wyłącznie do kary cielesnej. Zabrania reakcji słownych i zachowań, które odczytywać można dowolnie stosownie od wrażliwości osób je interpretujących. Gdzie w tym wszystkim godność pozostałych. Co najgorsze brak dbałości o dochody rodzin, a karze się je za niezawinione ubóstwo.Wystarcza do tego zła wola lub błąd urzędnika. Wracając do niewygodnych słów sprzed lat to ich modyfikacja nieprzerwanie płynie z ust wcześniej przywoływanych showmanów. Wystarczy wsłuchać się w Wojewódzkiego, Figurskiego i im podobnych dla których seks bez zobowiązań to uciecha i rozrywka równie dobra jak każda inna.
Róbta co chceta …
niczym jazda bez trzymanki
Nie liczta się z innymi, hałasujta
Urządzajta parady techno
Pijta, palta, ćpajta
Plujta, wymiotujta, startujta w wyborach
Obiecujta złote góry i gruszki na wierzbie
Oszukujta, korumpujta, bierzta łapówki
Bądźta pewni siebie, oklaskujta
Kupujta co chceta i kogo chceta
Nadążajta za modą, bądźta biznesłumen
Lubta hity i bestsellery, ścigajta się
Pozujta, udawajta, wywyższajta się
Wymandrzajta się, przechwalajta, szarżujta
Poniżajta, bijta, wymuszajta
Kopta leżącego, znęcajta się
Kłóćta się, ubliżajta, wyśmiewajta
Idźta po trupach, awansujta
Zarabiajta, zarabiajta, zarabiajta
Piszta po murach, śmiećta, niszczta przyrodę
Zalewajta sąsiadów, wyrzucajta przez okno
Podglądajta, plotkujta, obgadujta
Mówta co chceta, bluźnijta, kłamta
Wróżta, czarujta, wierzta w horoskopy
Mówta bzdury, bełkoczta, przeklinajta
Nie słuchajta i nie szanujta innych
Nie dotrzymujta słowa, nie ustępujta
Nie myjta się, zakładajta seksszopy
Oglądajta pornosy i książeczki czekowe
Nie czytajta książek, nie uczta się
Wyrzucajta z pracy, redukujta, transformujta
Nie spłacajta długów, prywatyzujta
Umarzjta z powodu znikomej szkodliwości albo przedawniajta
Pouczajta, strofujta, europeizujta
Piszta głupoty, ceńta się, dawajta zły przykład
Podkładajta śmiech pod filmy, nadawajta reklamy
Oglądajta telewizję, czytajta gazetki, nie myślta
Głupiejta, głupiejta, głupiejta
Miejta bogów cudzych, bierzta imię nadaremno
Nie święćta, nie czcijta
Zabijajta, cudzołużta, kradnijta
Mówta fałszywe świadectwo
Pożądajta żony i każdej rzeczy
Wychowujta dzieci na swój obraz i podobieństwo.
„Oleandrze” na kilometr pachniesz mi Panem Gawkowskim. Obok chęci zastąpienia Mikulskiego należy się wykazać i większą odwagą osobistą w potyczkach komentatorskich. Tej Mikulski nie posiada za grosz. Liczę, że jego następca z tym mankamentem sobie poradzi.
Do niani: Uważasz, że jestem panem Gawskowskim? No to przykro mi ale nim nie jestem. Przykro mi ale zwolennicy lewicy w Wołominie nie ograniczają się do tego pana, z którym jest wywiad.
Dużo emocjonalne dyskusji, a fakt pozostaje faktem: Mikulskiego może w wyborach samorządowych pokonać jedynie Gawkowski. I coż to za różnica czy to lewica czy to prawica, najważniejsze aby zmienił się właściciel budynku przy Ogrodowej.
Wszystkie ręce zatem na pokład i do dzieła Panie Gawkowski!
Jeśli Mikulskiego jest w stanie pokonać Gawkowski, a kandydata SLD w cuglach pokonuje nawet i Sulich. Oznacza to tylko jedno, Mikulski nie ma szans na II turę. Razem z Szafrańskim zajmą należne im miejsce poza boiskiem, na którym gra toczyć sie będzie dalej.