47 przemyśleń nt. „Rozmowa z Jerzym Mikulskim, kandydatem SKW 2010 na burmistrza Wołomina”
HA HA HA ;)
Racja!!! Zmienimy Mikulskiego na Mikulskiego!!! to będą ZMIANY NA LEPSZE;) w końcu
Można się sprzeczać ale co fakt to fakt. Nie kłucili się , pracowali i co zrobili to zrobili.
Jak na trzy kadencje działań pana burmistrza to wszystkie wymienione inwestycje to raczej niewiele. Obłudnik otoczony bandą jeszcze większych obłudników. Chłopie monitoring w Wołominie to fikcja, a straż miejska poza kilkoma osobami to nieudacznicy których strach puścić w teren no ale to przecież pociotki. Ja już nie ufam najciekawsze jest to że za każdym razem w tych samych sprawach pan mówi co innego.
Mikulskiemu NIE ! ! ! ZMARNOWANE 12 lat! DAĆ szansę młodym !!! Gorzej już być nie może !
Jego hasło wyborcze powinno być ?gloria victis bolszewikom!
Starzy ludzie są niebezpieczni. Przyszłość jest im obojętna ! ! a mnie NIE !
NO CO ON MOŻE takiego jeszcze zrobić ? czym zaskoczyć ?
NIGDY WIĘCEJ MIKULSKIEGO !!! już wiemy na co go stać !
TEMU PANU JUŻ DZIĘKUJEMY ! ! !
Makabryczne korki do Warszawy ? 12 lat MIKULSKI szuka pomysłu na poprawę dojazdu ! Co to go interesuje ? on przecież w Wołominie pracuje !!! To najlepszy dowód na to , ze nie wie czego Wołominowi potrzeba ? drogi po pierwsze , po drugie i trzecie też !!! To my przeklinamy codziennie tę drogę przez mękę !
NIGDY WIĘCEJ MIKULSKIEGO ! To nie jest dożywotnie stanowisko !
NIE ? obciachowych zalotów do wyborców, bełkotu o przyszłości (jakiej?)
OBOJĘTNE kto będzie burmistrzem oby nie ON ! Panowie w jego wieku lubią wymieniać żony na młodsze ale sami są wiecznie żywi- jak Lenin!
Panie burmistrzu. Ten wywiad to porażka :( Nie wiem, kto panu go doradził, ale na pewno nikt, kto zna podstawowe zasady public relations. Czyżby szef pana kampanii wyborczej… ojojoj… Żałuję, że nikt pana nie przygotował do wystąpienia przed kamerą. Ten wywiad to gwóźdź do trumny…
Mikulski nauczył się programu jak własnego nazwiska. Już bokiem wychodzą mi jego słowa, rewitalizacja , selektywna zbiórka odpadów,wdrożyliśmy, zrobiliśmy,zmieniamy- i dalej gadamy, gadamy.A z tymi zniszczonymi bilbordami to coś podejrzanego
Chce Pan argumentów? – proszę
1) AROGANCJA –
przez 12 lat nie zapytał Pan w kwestiach dotyczących zagospodarowania miasta NIGDY o zdanie jego MIESZKAŃCÓW oto – jeden z nielicznych przykładów :
Plac 3 Maja – patelnia , beton ,klepisko – to tylko niektóre z określeń tych Pana cudnych pomysłów dla Wołomina ! Zamiast prezentować nam w KILKUNASTU odsłonach swoją URODĘ – trzeba było dać nam chociaż ze trzy propozycje do wyboru jakie napłynęły ? lub powinny napłynąć do Urzędu przy wybieraniu oferty zagospodarowania tego centralnego terenu!
FONTANNA – te wytryski ? Niebezpieczne dla małych dzieci, przewracają się na beton od uderzeń brudnej wody pod ogromnym ciśnieniem ! kałuże , psy sikające i robiące kupy do tych ,,źródełek ,,! Czy ktoś badał tę ciecz na zawartość salmonelli?
TRZY RÓWNOLEGŁE ULICE W JEDNYM KIERUNKU – to kolejny genialny pomysł – aby wyjechać w stronę przeciwną należy skorzystać z bardzo zatłoczonego ronda , z trudną widocznością wyjeżdżając od strony Placu 3 Maja .
Alicja,brawo. Pięknie to wypunktowałaś, popieram cię w całej rozciągłości!
NIEGOSPODARNOŚĆ ? jak to nazwać ? Przeczytajcie Państwo sami i oceńcie poniższy artykuł zamieszczony w RZECZPOSPOLITEJ , tu nie ma mojego komentarza – proszę tylko wysłuchać raz jeszcze wywiadu z szanownym burmistrzem i przeczytać fragmenty artykułu .
To czysty przykład morału z bajki o królu i jego wyjątkowych szatach ( których nie było ) – tłum milczał z obawy a dziecko krzyknęło , , król jest nagi ,,! to tak wygląda naga prawda o świetnie zarządzanym URZĘDZIE przez burmistrza !
Tuż obok jednorodzinnego domu przy u. Lipińskiej rośnie kilkupiętrowy blok. Jak to możliwe? Gminni urzędnicy, sporządzający decyzję o warunkach zabudowy i powołujący się na zasadę dobrego sąsiedztwa, nie zauważyli niskiego budynku. Dostrzegli za to położone dużo dalej bloki
źródło: Rzeczpospolita
+zobacz więcej
Eksperci z warszawskiej Okręgowej Izby Urbanistów na gminnych analizach nie zostawiają suchej nitki. Według nich urbanistyczna ocena wykonana na potrzeby inwestycji przy ul. Lipińskiej jest ?tendencyjna i nieprawidłowa?.
Wojewoda mazowiecki z kolei pozwolenie na budowę wielorodzinnego bloku, wydane przez starostwo powiatu, uznał w październiku br. za nieważne, podkreślając, że budynek jest za wysoki o jedną kondygnację. Decyzja wojewody nie jest ostateczna, bo deweloper się od niej odwołał. Procedury urzędowe trwają, a blok …..
JEDEN DO PRZETARGU !!!!
Sprawa kontrowersyjnej inwestycji w podwarszawskim Wołominie zaczęła się na początku ubiegłego roku, kiedy to gmina wystąpiła sama do siebie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.? Naiwnością byłoby jednak sądzić, że na swojej działce ratusz chciał stawiać budynki komunalne ? mówi mieszkaniec Wołomina, do którego rodziny należy pas ziemi sąsiadujący z inwestycją (nazwisko do wiadomości redakcji).
Gmina szybko wystawiła działkę o powierzchni blisko 3 tys. mkw. na sprzedaż w nieograniczonym przetargu, do którego stanął tylko jeden kontrahent. Inwestor kupił grunt niemal po cenie wywoławczej ustalonej na niewiele ponad 303 tys. zł.
? Dzień przed ostatecznym terminem wniesienia wadium burmistrz wydał gminie warunki zabudowy ? opowiada mieszkaniec Wołomina. ? Tym sposobem inwestor mógł mieć pewność, że na transakcji nie straci, bo zbuduje na kupionej ziemi wysokie bloki. Ruch gminy był więc rodzajem testu.Deweloper, firma W.W.
Investment Dom, wniosek o warunki zabudowy złożył parę dni po gminie. Nie dostał ich jednak tak szybko jak wołomiński samorząd. Decyzja dla inwestora nie była też czystym przeniesieniem zapisów, jakie znalazły się w dokumencie wydanym gminie.
? Można się zastanawiać, czy w tym czasie nie trwały jakieś negocjacje z inwestorem ? mówi mieszkaniec gminy.
Ostatecznie urząd zgodził się na nieco inne posadowienie budynku ? w wydanych inwestorowi warunkach zabudowy blok znalazł się bliżej ul. Lipińskiej. Sobie samej gmina zezwalała na jeden wjazd na teren inwestycji, deweloperowi w wydanych warunkach pozwoliła na więcej. I ? co najważniejsze ? o trzy metry (do 19 metrów) wzrosła wysokość budynku. Czyli o tyle, ile trzeba na jedną kondygnację.
Co zobaczył urzędnik
Inwestycja ruszyła na mocy pozwolenia wydanego inwestorowi przez wołomińskie starostwo powiatu, które 2 marca tego roku zgodziło się na budowę przy ul. Lipińskiej 65 mieszkań.
Nikt nie zwrócił uwagi, że obok stoi jednorodzinny, dwukondygnacyjny dom. Ale i sami mieszkańcy długo przeciw inwestycji nie protestowali. Blok rósł więc w najlepsze.
Dopiero pod koniec maja tego roku jeden z mieszkańców Wołomina złożył do wojewody wniosek o unieważnienie decyzji budowlanej.
? Budowa bloku z parkingiem podziemnym odsuniętym od granicy mojej działki tylko o cztery metry spowoduje, że grunt mojej rodziny straci na wartości. Poza tym miało być pięć kondygnacji, a już powstaje szósta ? argumentuje nasz czytelnik.
Na jego prośbę sprawę badała Okręgowa Izba Urbanistów w Warszawie. Eksperci sprawdzili decyzje o warunkach zabudowy wydane przez gminę. Uznali, że dokumenty zawierają wiele nieprawidłowości.
?Ocena kontekstu urbanistycznego dla planowanej inwestycji została wykonana nieprawidłowo i tendencyjnie: powołując się na zasady dobrego sąsiedztwa, wskazano jedynie osiedle domów wielorodzinnych Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej, które nie sąsiaduje z przedmiotowymi działkami. Ponadto teren SBM nie jest dostępny z tej samej drogi (ul. Lipińska) co planowana inwestycja (…)? ? czytamy w opinii urbanistów.Podkreślają oni, że powoływanie się na bloki spółdzielcze jest ?całkowicie błędne?.
Eksperci zauważają też, że gmina, mimo że dostrzegła majaczące w oddali budynki wielorodzinne, pominęła jednocześnie najbliższe sąsiedztwo, w którym występuje jednorodzinna zabudowa.
Kondygnacja czy antresola
Tymczasem władze Wołomina bronią swoich decyzji. Nie widzą nic dziwnego także w występowaniu o warunki dla siebie.
? Przy braku planu zagospodarowania przestrzennego możliwości inwestycyjne dla danego terenu wynikają z decyzji o warunkach zabudowy. Dla nieruchomości położonej przy ul. Lipińskiej decyzja została wydana przed przetargiem, by potencjalni nabywcy mieli wiedzę co do możliwego sposobu zagospodarowania nieruchomości ? przyznaje Krzysztof Antczak, wiceburmistrz Wołomina.
Na pytanie, jakim cudem gminna urzędniczka nie zauważyła przy ul. Lipińskiej domu, wiceburmistrz odpowiada, że projekt decyzji o warunkach wykonuje osoba wpisana na listę samorządu zawodowego urbanistów albo architektów.
? Analizowany obszar nie odnosi się jedynie do bezpośredniej działki sąsiedniej, lecz do większego terenu ? wyjaśnia wiceburmistrz Antczak. ? W tym przypadku urbanistka uznała, że dominującą funkcją obszaru jest zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna.
Tymczasem wojewoda mazowiecki 10 października stwierdził nieważność pozwolenia na budowę wydanego przez starostę powiatu w Wołominie. Same warunki zabudowy bada samorządowe kolegium odwoławcze. Władze Wołomina odmówiły jednak rewizji swojej decyzji.
Dlaczego więc wojewoda zgodę na budowę uznał za nieważną?
? Decyzja burmistrza ustalająca warunki zabudowy mówiła o pięciu kondygnacjach, a zaskarżona decyzja starosty zatwierdza budowę bloku sześciokondygnacyjnego ? tłumaczy Piotr Borowiec z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. ? Projekt architektoniczno-budowlany załączony do decyzji wojewody mówi wprawdzie, że obiekt będzie miał pięć kondygnacji mieszkalnych oraz antresolę jako drugi poziom lokali dwupoziomowych położonych na dwóch ostatnich kondygnacjach. Wojewoda stwierdził, że projektant, zamieszczając taki zapis, miał świadomość, że ostatni poziom jest kondygnacją naziemną ? mówi Piotr Borowiec.
Stany świadomości projektanta
Deweloper zapewnia, że buduje zgodnie z prawem.? Prace nie zostaną zawieszone, gdyż stwierdzenie nieważności ich nie wstrzymuje. Decyzja wojewody jest nieprawomocna. Skorzystaliśmy z prawa odwołania do głównego inspektora nadzoru budowlanego ? informuje prokurent firmy Robert Wiśniewski.
? Budynek zgodnie z warunkami ma pięć kondygnacji naziemnych plus antresolę będącą sporną przestrzenią piątej kondygnacji. Cały spór toczy się właśnie o interpretację definicji pojęcia antresola. Projektant nie miał świadomości projektowania sześciu kondygnacji, gdyż projektował antresolę. Wojewoda nie udowodnił jego braku kompetencji, a swoją decyzję oparł na błędzie słownym opisu projektu, a nie na błędach merytorycznych ? ocenia deweloper.
Jeśli jednak decyzja wojewody zostanie podtrzymana, to czy inwestor rozbierze sporną kondygnację?
? Nie będzie to konieczne, nawet jeśli GUNB utrzyma w mocy decyzję wojewody. Zgodnie z prawem inwestor będzie musiał dostosować antresolę do obowiązujących przepisów, np. zawsze może przekształcić ją w strych nieużytkowy ? ocenia Robert Wiśniewski. ? Oznacza to, że wysokość całkowita budynku, która zgodnie z projektem wynosi 18,29 m do kalenicy, zostanie zachowana. Decyzja o warunkach zabudowy dopuszcza zaś wysokość 19 m.
Prokurent dodaje, że deweloper ma także analizę, z której wynika, że inwestycja nie będzie negatywnie wpływać na sąsiednie działki.
? Nasza firma poza tym złożyła oferty zakupu sąsiednich terenów po cenach określonych przez samych zainteresowanych ? informuje przedstawiciel dewelopera.
Jego racje podziela starostwo powiatu w Wołominie.
? Jedną z przesłanek stwierdzenia przez wojewodę mazowieckiego nieważności decyzji o pozwoleniu na budowę jest niezgodność planowanej inwestycji z decyzją o warunkach zabudowy, w której określono wysokość zabudowy na pięć kondygnacji ? mówi Agnieszka Sokołowska ze starostwa, przywołując opinię powiatowego wydziału budownictwa. ? Ostatni poziom budynku stanowią antresole, które wojewoda uznał za szóstą kondygnację. W świetle przepisów antresola nie stanowi odrębnej kondygnacji, jest jej częścią. Tym kierowano się przy wydawaniu pozwolenia na budowę. Ponadto z decyzji o warunkach zabudowy wynika, że na rozpatrywanym terenie może powstać budynek o wysokości do kalenicy 19 m.
Według przedstawicieli starostwa rozważanie konieczności rozbiórki jest przedwczesne, bo decyzja wojewody nie jest prawomocna.
Rzeczpospolita
BEZ KOMENTARZY
Chce Pan jeszcze argumentów dlaczego nie powinien Pan być burmistrzem ? Czy każe Pan usunąć te wpisy ? czy na prawdę ktoś drze Panu te plakaty ? Czy może to chęć zwrócenia opinii publicznej na Pana fotografie ?
Zrób sobie look á la… Beckham i rozdawaj autografy :))
A gdzie te obwodnice ;) https://www.zyciepw.pl/obwodnice-wolomina
Przecież było dofinansowanie a obwodnic nie ma. Co się stało z pieniędzmi? Czy nie trzeba zawiadomić CBA?
Pani Burmistrzu baseny, boiska, szkoły, drogi, cyfrowe kina, a gdzie poduszkowce i kosmodrom?
Mało ambitny coś ten pański program, nie ma nić o tunelu do Warszawy i lotnisku… Marnie powinien pan się wstydzić z takim programem to wójt by nie wygrał w Pierdziszewie Mały.
Ale ta Alicja zoriętowana, Ani chybił to niezadowolony dewoloper.
ktoś kto chodzi w białym fartuch nie koniecznie jest lekarzem – może to być i fryzjer :))
ktoś kto chce zmian w naszym mieście – może reprezentować również inne zawody – ale deweloper – dobra sprawa :))
Mikulski ma chociaż o czym mówić , no i coś proponuje oprócz wojny Polsko-Polskiej
Nie chce mi sie juz pisać o Mikulskim, bo poprzednicy napisali już chyba wszystko ale prosze zauważyc w jaki sposób zadaje pytania pani „redaktor”, „prezenter”. Jak zadaje sie komus pytanie to należałoby patrzeć własnie na tą osobę a nie do kamery. Poza tym sposób zadawania pytan jest jakby to powiedzieć… tragikomiczny. Tego w ogóle sie nie da ogladac.Nikt nie nauczył Pani przeprowadzać wywiadu?
Basen żenada!!!!!!!!!!!!!!!
Byłem widziałem jeszcze raz żenada !!!!!!!!!!!!!!
Temu panu już dziękujemy!!!!!!!!!!1
Poprawność interpunkcyjna tej wypowiedzi również pozostawia wiele do życzenia.
Basen pierwsza klasa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a komu się nie podoba nie musi korzystac.
Kamilu Kozaczka to śledczy od siedmiu boleści i mistrz głupoty.
Idiotyzmy jakie wypisuje w NETCONCRET są tego potwierdzeniem.
Wywiad tragiczny. tło tragiczne, redaktorka niezła ale warsztat tragiczny, kandydat na burmistrza tragiczny jak dziadek do orzechów, siwizna robi z niego starego Eskimosa i na koniec przekazywanie sobie w centrum ekranu jedynego ogromnego mikrofonu dyskwalifikuje Mikulskiego i jego otoczenie przed reelekcją. Naprawdę Żenada.
Anitka z jakiej ty wsi dojeżdżasz że takiego bubla mianem pierwszej klasy określasz i czy ty w ogóle umiesz pływać?. Owszem gdyby powstał w latach 90 takie miano mógłby dostać ale my już mamy XXI wiek. Powiem ci tylko tyle korzystałem ze starego i z tego tez będę korzystał , ale jak będę chciał naprawdę się odprężyć to pojadę na warszaiankę tam dopiero jest pierwsza klasa.
Klakierów burmistrz nasz ma doskonałych no chyba że sam podszywa się pod innych i takie opinie sobie wystawia. To i tak już nic nie pomoże. Dosyć obłudy i zakłamania temu panu już dziękujemy.
Cienki bo cienki ale i głupi , ale to wszystko z nienawiści do burmistrza.
Gdybyś miał trochę rozumu i umiał się nim posługiwać to potrafiłbyś cokolwiek docenić.
Mam dla ciebie i tobie podobnych radę.
Pójdźcie na basen póki nie ma tam jeszcze wody, skoczcie na główkę. Taki wstrząs czasem pomaga.
Czytelniku – twoje zmartwienie z powodu żenujacego wywiadu mikulskiego powinno cię cieszyć a nie żenować.
Nie nienawiść mną kieruje a kolejne rozczarowanie zafundowane przez burmistrza i na nic twe utyskiwania anitko, przykro mi tylko że nie widzisz rzeczy oczywistych może też jesteś na prochach jak onegdaj był Jarek K. to jedyne rozsądne wytłumaczenie tego zaślepienia. Próbowałem być asertywny ale niektórym pluć a oni że deszcz pada.
Cienki
Jak ten wyrok na 11 milionów widziałeś to pewnie też ktoś ci napluł w oczy?
Oficer polityczny w wojsku, komuch i tak jak za dawnych czasów mamy cieszyć się że coś zrobił gdy inni wokół robią 5 razy tyle. Stajemy się skansenem inwestycyjnym województwa !!!! 5 mln zł naszych podatników pieniędzy dodatkowo utopionym w basenie, byle z otwarciem zdążyć na wybory. Jakim kosztem chce się utrzymać ??? Gdyby planowo działał to przez ponad rok nie zostalibyśmy bez basenu i inwestycja kosztowałaby mniej. A za wydane dodatkowo 5 mln zł. kilka kilometrów dróg gminnych możnabyło pobudować a nie jak to robi burmistrz poprawa przejezdności ulic i 3 centymetry asfaltu na 3 cm podbudowy.
Anitko basen powinien kosztować 10mlnzł. na tyle były wycenione prace. Bardzo krótki termin realizacji podrożył to o 50%. Niedostosowanie cyklów technologicznych przy jego budowie do warunków atmosferycznych i okresów kiedy konstrukcja ulega wiązaniu spowoduje że tak jak basen „Polonez” to podziwiane przez Ciebie Cacko zostanie zamkięte. Jestem budowlancem i z przerażeniem obserwowałem co działo się na placu budowy.
jak był ten stary basen był mało konfortowy wreszcie ruszyli dupy i zainwestowali w nowy basen
Jak na tyle kadencji pływalnia i kilka inwestycji drogowych to zbyt mało. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że pobudowany został kosztem wielu innych obiektów jest to pyrrusowe zwycięstwo. Przechodzę codziennie obok starego jaki nigdy nie był modernizowany. To marnotrastwo jak taki majątek stoi i niszczeje.
Aby robić więcej trzeba miec za co.
Odnośnie basenu i jego kosztów to pan wyborca ma pojęcie jak świnia o astronomii. Dokumentacja i kosztorysy są w Urzędzie i nie są tajne.
Hutniku z Hutniczej czytasz gazety ale widzisz w nich tylko to co chcesz.
Tylko w tej kadencji istotnych inwestycji było kilkadziesiąt.
Obiektywnie rzecz biorące jest tak że jeśli jest zapotrzebowanie na 100 a pieniędzy jest na 25 to jasne jest że 75 będzie niezadowolonych, ale tego nikt i żaden burmistrz nie zmieni.
Wyborco 3 z ciebie budowlaniec jak z koziej d..y trąbka. Jeśli jesteś fachowcem to natychmiast złóż doniesienie do Inspektora Nadzoru Budowlanego
o nieprzestrzeganiu procesów technologicznych a nie wydajesz bezzasadne osądy.
Aga ty to klakier i to mierny jesteś a nie obiektywny obserwator, kadzisz bo jak mikulski polegnie to i ty robotę raczej stracisz.
Wpadła mi w ręce jak pewnie wiekszosci z Was ulotka obecnego Burmistrza ktory chwali sie osiagnieciami. Pisze to poniewaz statystyka jest najokrutniejszą z nauk. Każdy coś dla siebie znajdzie. Jak widać znalazł. Do rzeczy.
Kanalizacja i oczyszczalnia Krym to dużo kasy a żadna korzyść dla mnie jako mieszkańca Wołomina. Płacę za wodę i ścieki coraz więcej więc te 100 mln PLN wolałbym na alternatywną drogę do W-wy na południe od istniejącej „Problemów 634”. Poza tym kasę z Funduszu Spójności dosłało jeszcze kilka gmin w wojewodztwie. Wydano kase jeszcze z okresu 2004-2006.
Z tematu postu. Najlepsze jest to że Burmistrz chwali sie że Wołomin ma 7 pozycję na mazowszu.
Prawda jest inna. 7 pozycja była w roku 2006 zaraz po otrzymaniu tej kasy na kanalizacje i Krym. Teraz trzeba pomnożyć 7 kilka razy. Lepsze od Wołomina są Ząbki mimo 2 krotnie mniejszej ilości mieszkańców. Więc na mieszkańca przypada 4x wiecej pozyskanych środków unijnych.
W latach 2006-2010 Wołomin (już nawet licze z Powiatem) pozyskał 19,3 mln PLN z czego 4 mln to ul. Marecka w Zielonce, 13,8 mln PLN to projekty EFS-u na ludzi, aktywność, dzieci i inną pomoc.
Do tego 1,5 mln PLN na e-urząd Gminy i Powiatu.
Niedowiarków o tym świetnym pozyskiwaniu funduszy odsyłam na stronę MRR z mapą dotacji http://www.mapadotacji.gov.pl/
Nie jest świetnie, nie jest dobrze, nie jest niedobrze. Jest tragicznie.
do Aga
Gdy kozła rżną, drży skóra na baranie.
DO AGA
pokory , pokory – taktu nie masz
a o intelekt sam Stwórca nie zadbał :)
Przeczytaj to jeszcze raz co wypociłaś – żenada , żenada , żenada ….
Wilk w owczej skórze a chamstwo w
garniturze to to samo ?!
Czy nie rozumiesz , że władza to
możliwość służenia innym, a nie fanfary
ku naszej czci ! ! !
do Alicji
Burek jest odważny i głośno ujada dopuki jest za płotem, jak bramę otworzą to ogon pod siebie i do budy.
Z tobą jest jednako wypisujesz te swoje bzdury i obelgi ale z za parawanu
Daj spokój tym biednym zwierzakom …
burki , ciapki – to na prawdę miłe stworzenia – choć bez rodowodu …
….słowami można zabić niejedno chamstwo…
tylko, niestety to dziadostwo wierzy w reinkarnację.
…….czy jak mówisz to robisz tak potworne błędy ortograficzne ? :))))
Oto fragmenty wywiadu z Konradem Rytlem, który ukazał się w „Wieściach Powdwarszawskich” w 2006 roku – „Bóg raczy wiedzieć, co będzie dalej” (Wieści Podwarszawskie, nr nr 22 (787) 04.06.2006). Jestem praktykiem wyznającym zasadę: po czynach ich poznacie. Właśnie – po czynach, a nie po hasłach, wiecach i gadulstwie – mówi KONRAD RYTEL. Z Konradem Rytlem, starostą wołomińskim, rozmawia Agata Bochenek. A.B. – Nie pamiętam, kiedy ostatnio udzielał Pan wywiadu Wieściom. W ogóle, jakoś mało Pana w gazecie. Nie ma zdjęć, nie ma wypowiedzi, nie ma sukcesów. K.R. – Ja po prostu nie mam czym się chwalić! Nie umiem udawać, wolę robić, niż o tym mówić. A jak coś zrobię, to na ogół widać i bez mojego wychwalania. A.B. – Panie starosto, co się właściwie dzieje w powiecie? K.R. – Bardzo dużo się dzieje i to od początku istnienia powiatu wołomińskiego. Realizujemy coś, na co czekaliśmy wiele lat, na przybliżenie terenów tak nam bliskich terytorialnie, a tak odległych administracyjnie. A gdy już powstał powiat, kiedy już się połączyliśmy, trzeba było zniwelować różnice pomiędzy jego częścią zachodnią a wschodnią. Zaczęliśmy od przedsięwzięć komunikacyjnych, doprowadziliśmy do porządku ważne szlaki drogowe, utworzyliśmy liceum w Urlach, tam była całkowita pustka pod względem szkolnictwa ponadgimnazjalnego, zainwestowaliśmy w Dom Dziecka w Równem. Pierwszą kadencję samorządu powiatowego w całości przeznaczyliśmy na wyrównywanie szans. (…) A.B. – Z czego jest Pan najbardziej zadowolony, pod koniec tej kadencji? K.R. – Z dwóch inwestycji. Oczywiście, mam więcej powodów do zadowolenia, ale wymienię akurat te: wybudowanie nowoczesnej strażnicy oraz remont siedziby Zespołu Szkół Specjalnych przy ul. Miłej w Wołominie. Najpierw udało się wybudować nowoczesną szkołę, teraz kończymy remont starej placówki. Mało kto wierzył, że uda się uratować prawie stuletni budynek, a jednak udało się i niebawem, po położeniu elewacji i ostatnich pracach remontowych, obiekt zostanie oddany do użytku. Bez zbędnego gadania o pomocy niepełnosprawnym, chcemy im to dać do codziennego użytkowania, wszystkie pomieszczenia. (…) A.B. – Pana zdaniem, co to jest głupota? Skąd się bierze, czy jest zaraźliwa? K.R.- Myślę, że w niektórych przypadkach może mieć podłoże genetyczne. Ale również brak samokrytyki i niechęć do kształcenia się, do słuchania i logicznego wyciągania wniosków może prowadzić do głupich zachowań. A.B. – Niektórzy twierdzą, że jeszcze nigdy głupota nie miała się tak dobrze, jak teraz. K.R.- Nie wiem, nie prowadziłem żadnych badań i analiz nad stanem głupoty. Filozofia jest mi obca, jestem praktykiem wyznającym zasadę: po czynach ich poznacie. Właśnie – po czynach, a nie po hasłach, wiecach i gadulstwie. A.B.- To w jaki sposób zjednuje Pan ludzi, przecież najłatwiej hasłami i na wiecach. K.R. – Szczerością. Niczego nie obiecuję, jestem realistą. Zawsze mówię uczciwie: to da się zrobić, na to trzeba poczekać, a to jest zupełnie niemożliwe. Jestem przeciwnikiem tanich chwytów, nikt mi nie powie, że coś obiecywałem i nie zrobiłem. Ja wolę nie obiecywać, a zrobić. A.B. – Jak można zdobyć Pana przychylność? K.R. – Nikt nie musi pozyskiwać mojej przychylności. Nie ma powodów i nie ma takiej możliwości, żeby mnie przekupić, wpłynąć, czy stworzyć lobby nacisku. Jestem dla wszystkich mieszkańców powiatu, jeśli sprawa jest ważna, wystarczy rozmowa i bierzemy się do roboty. (…) A.B. – Był Pan radnym, jest starostą, być może niedługo zasiądzie jeszcze wyżej. Co ma dla Pana największe znaczenie, czy Konrad Rytel już wie, co jest najważniejsze w życiu? K.R. – Rodzina. Najważniejsza jest rodzina. Dziękuję za rozmowę Agata Bochenek
Panie też budowlaniec. Widać że głosować będziesz na Mikulskiego, bo jeśli tylko można obrażasz ludzi. A dlaczego przewidywane jest oddanie basenu do użytkowania w bliżej nieokreślonym terminie i tłumaczy się to potrzebą rozruchu urządzeń? Nie znam urządzeń których (poza elektrownią atomową) rozruch trwa pół roku. Może żaden szanujący się inspektor nie podpisze się na protokole. Miałem to proponowane.
do wyborca 2
Widać że znasz się na odbiorach tak jak na budownictwie.
Basen w niedzielę można było oglądać i stwierdzić naocznie stan zaawansowania.
Trwają prace techniczne i odbiory a harmonogram robót nie jest przekroczony.
Nie obrazaj człowieku wykonawców bo to solidna i znana firma.
Basen jest wybudowany, wcześniej czy później zostanie uruchomiony.
Twoje krytyka basenu słuzy jedynie krytyce burmistrza.
Nie udawaj fachowca bo to że nim nie jesteś widać po tym co napisałeś.
Pamiętajmy, że od 24.00 obowiązuje cisza wyborcza – RÓWNIEŻ W INTERNECIE. Grzywny są spore!!!
Duczki ale z tym CBA to dobre :)))
Wykonawca ma zawartą umowę na zakończenie prac budowlanych na basenie do 30.03.2011r, i wówczas moze zgłosić obiekt do odbioru.
Nie występują żadne zagrożenia niedotrzymania terminu, przeciwnie.
Żadne koszty nie są zwiększone i ktoś kto nie zna zagadnienia niech nie rozpowszechnia kłamstw i nie snuje bzdurnych domysłów.
Panie Burmistrzu, toż to niemała wioska !
Merytoryczność Pańskiej wypowiedzi kłóci się z faktami jakie możemy zaobserwować na codzień.
Ludzie nie są głupi, szczególnie młodzi. Mam 21 lat, znam 2 języki -angielski(FCA) i francuski(DELL)- w chwili zwątpienia wstąpiłem do Urzędu Pracy, żeby się zapisać i może coś odnaleźć. „Miła” Pani, notabene w moim wieku, która po formie budowania zdań i sposobu wypowiedzi skończyła i kończy szkołę w Pcimiu Dolnym, powiedziała że nie mam na co liczyć. Najlepiej, żebym w ogóle nie przychodził, bo wszystkie staże są zarezerwowane i ma mnie w dupie(a byłem na początku września).
Całe szczęście, że jest jeszcze Wawa- CAŁE SZCZĘŚCIE !!
Drugą kwestią jest to, że po 12 latach nie zrobił Pan za wiele. Mydlenie oczu to nie jest dobry sposób na kampanię wyborczą.
Bardzo się cieszę, że układy i układziki się skończą, bo to, co obecnie dzieje się w Wołominie jest chore.
HA HA HA ;)
Racja!!! Zmienimy Mikulskiego na Mikulskiego!!! to będą ZMIANY NA LEPSZE;) w końcu
Można się sprzeczać ale co fakt to fakt. Nie kłucili się , pracowali i co zrobili to zrobili.
Jak na trzy kadencje działań pana burmistrza to wszystkie wymienione inwestycje to raczej niewiele. Obłudnik otoczony bandą jeszcze większych obłudników. Chłopie monitoring w Wołominie to fikcja, a straż miejska poza kilkoma osobami to nieudacznicy których strach puścić w teren no ale to przecież pociotki. Ja już nie ufam najciekawsze jest to że za każdym razem w tych samych sprawach pan mówi co innego.
Mikulskiemu NIE ! ! ! ZMARNOWANE 12 lat! DAĆ szansę młodym !!! Gorzej już być nie może !
Jego hasło wyborcze powinno być ?gloria victis bolszewikom!
Starzy ludzie są niebezpieczni. Przyszłość jest im obojętna ! ! a mnie NIE !
NO CO ON MOŻE takiego jeszcze zrobić ? czym zaskoczyć ?
NIGDY WIĘCEJ MIKULSKIEGO !!! już wiemy na co go stać !
TEMU PANU JUŻ DZIĘKUJEMY ! ! !
Makabryczne korki do Warszawy ? 12 lat MIKULSKI szuka pomysłu na poprawę dojazdu ! Co to go interesuje ? on przecież w Wołominie pracuje !!! To najlepszy dowód na to , ze nie wie czego Wołominowi potrzeba ? drogi po pierwsze , po drugie i trzecie też !!! To my przeklinamy codziennie tę drogę przez mękę !
NIGDY WIĘCEJ MIKULSKIEGO ! To nie jest dożywotnie stanowisko !
NIE ? obciachowych zalotów do wyborców, bełkotu o przyszłości (jakiej?)
OBOJĘTNE kto będzie burmistrzem oby nie ON ! Panowie w jego wieku lubią wymieniać żony na młodsze ale sami są wiecznie żywi- jak Lenin!
Panie burmistrzu. Ten wywiad to porażka :( Nie wiem, kto panu go doradził, ale na pewno nikt, kto zna podstawowe zasady public relations. Czyżby szef pana kampanii wyborczej… ojojoj… Żałuję, że nikt pana nie przygotował do wystąpienia przed kamerą. Ten wywiad to gwóźdź do trumny…
Mikulski nauczył się programu jak własnego nazwiska. Już bokiem wychodzą mi jego słowa, rewitalizacja , selektywna zbiórka odpadów,wdrożyliśmy, zrobiliśmy,zmieniamy- i dalej gadamy, gadamy.A z tymi zniszczonymi bilbordami to coś podejrzanego
Chce Pan argumentów? – proszę
1) AROGANCJA –
przez 12 lat nie zapytał Pan w kwestiach dotyczących zagospodarowania miasta NIGDY o zdanie jego MIESZKAŃCÓW oto – jeden z nielicznych przykładów :
Plac 3 Maja – patelnia , beton ,klepisko – to tylko niektóre z określeń tych Pana cudnych pomysłów dla Wołomina ! Zamiast prezentować nam w KILKUNASTU odsłonach swoją URODĘ – trzeba było dać nam chociaż ze trzy propozycje do wyboru jakie napłynęły ? lub powinny napłynąć do Urzędu przy wybieraniu oferty zagospodarowania tego centralnego terenu!
FONTANNA – te wytryski ? Niebezpieczne dla małych dzieci, przewracają się na beton od uderzeń brudnej wody pod ogromnym ciśnieniem ! kałuże , psy sikające i robiące kupy do tych ,,źródełek ,,! Czy ktoś badał tę ciecz na zawartość salmonelli?
TRZY RÓWNOLEGŁE ULICE W JEDNYM KIERUNKU – to kolejny genialny pomysł – aby wyjechać w stronę przeciwną należy skorzystać z bardzo zatłoczonego ronda , z trudną widocznością wyjeżdżając od strony Placu 3 Maja .
Alicja,brawo. Pięknie to wypunktowałaś, popieram cię w całej rozciągłości!
NIEGOSPODARNOŚĆ ? jak to nazwać ? Przeczytajcie Państwo sami i oceńcie poniższy artykuł zamieszczony w RZECZPOSPOLITEJ , tu nie ma mojego komentarza – proszę tylko wysłuchać raz jeszcze wywiadu z szanownym burmistrzem i przeczytać fragmenty artykułu .
To czysty przykład morału z bajki o królu i jego wyjątkowych szatach ( których nie było ) – tłum milczał z obawy a dziecko krzyknęło , , król jest nagi ,,! to tak wygląda naga prawda o świetnie zarządzanym URZĘDZIE przez burmistrza !
Tuż obok jednorodzinnego domu przy u. Lipińskiej rośnie kilkupiętrowy blok. Jak to możliwe? Gminni urzędnicy, sporządzający decyzję o warunkach zabudowy i powołujący się na zasadę dobrego sąsiedztwa, nie zauważyli niskiego budynku. Dostrzegli za to położone dużo dalej bloki
źródło: Rzeczpospolita
+zobacz więcej
Eksperci z warszawskiej Okręgowej Izby Urbanistów na gminnych analizach nie zostawiają suchej nitki. Według nich urbanistyczna ocena wykonana na potrzeby inwestycji przy ul. Lipińskiej jest ?tendencyjna i nieprawidłowa?.
Wojewoda mazowiecki z kolei pozwolenie na budowę wielorodzinnego bloku, wydane przez starostwo powiatu, uznał w październiku br. za nieważne, podkreślając, że budynek jest za wysoki o jedną kondygnację. Decyzja wojewody nie jest ostateczna, bo deweloper się od niej odwołał. Procedury urzędowe trwają, a blok …..
JEDEN DO PRZETARGU !!!!
Sprawa kontrowersyjnej inwestycji w podwarszawskim Wołominie zaczęła się na początku ubiegłego roku, kiedy to gmina wystąpiła sama do siebie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.? Naiwnością byłoby jednak sądzić, że na swojej działce ratusz chciał stawiać budynki komunalne ? mówi mieszkaniec Wołomina, do którego rodziny należy pas ziemi sąsiadujący z inwestycją (nazwisko do wiadomości redakcji).
Gmina szybko wystawiła działkę o powierzchni blisko 3 tys. mkw. na sprzedaż w nieograniczonym przetargu, do którego stanął tylko jeden kontrahent. Inwestor kupił grunt niemal po cenie wywoławczej ustalonej na niewiele ponad 303 tys. zł.
? Dzień przed ostatecznym terminem wniesienia wadium burmistrz wydał gminie warunki zabudowy ? opowiada mieszkaniec Wołomina. ? Tym sposobem inwestor mógł mieć pewność, że na transakcji nie straci, bo zbuduje na kupionej ziemi wysokie bloki. Ruch gminy był więc rodzajem testu.Deweloper, firma W.W.
Investment Dom, wniosek o warunki zabudowy złożył parę dni po gminie. Nie dostał ich jednak tak szybko jak wołomiński samorząd. Decyzja dla inwestora nie była też czystym przeniesieniem zapisów, jakie znalazły się w dokumencie wydanym gminie.
? Można się zastanawiać, czy w tym czasie nie trwały jakieś negocjacje z inwestorem ? mówi mieszkaniec gminy.
Ostatecznie urząd zgodził się na nieco inne posadowienie budynku ? w wydanych inwestorowi warunkach zabudowy blok znalazł się bliżej ul. Lipińskiej. Sobie samej gmina zezwalała na jeden wjazd na teren inwestycji, deweloperowi w wydanych warunkach pozwoliła na więcej. I ? co najważniejsze ? o trzy metry (do 19 metrów) wzrosła wysokość budynku. Czyli o tyle, ile trzeba na jedną kondygnację.
Co zobaczył urzędnik
Inwestycja ruszyła na mocy pozwolenia wydanego inwestorowi przez wołomińskie starostwo powiatu, które 2 marca tego roku zgodziło się na budowę przy ul. Lipińskiej 65 mieszkań.
Nikt nie zwrócił uwagi, że obok stoi jednorodzinny, dwukondygnacyjny dom. Ale i sami mieszkańcy długo przeciw inwestycji nie protestowali. Blok rósł więc w najlepsze.
Dopiero pod koniec maja tego roku jeden z mieszkańców Wołomina złożył do wojewody wniosek o unieważnienie decyzji budowlanej.
? Budowa bloku z parkingiem podziemnym odsuniętym od granicy mojej działki tylko o cztery metry spowoduje, że grunt mojej rodziny straci na wartości. Poza tym miało być pięć kondygnacji, a już powstaje szósta ? argumentuje nasz czytelnik.
Na jego prośbę sprawę badała Okręgowa Izba Urbanistów w Warszawie. Eksperci sprawdzili decyzje o warunkach zabudowy wydane przez gminę. Uznali, że dokumenty zawierają wiele nieprawidłowości.
?Ocena kontekstu urbanistycznego dla planowanej inwestycji została wykonana nieprawidłowo i tendencyjnie: powołując się na zasady dobrego sąsiedztwa, wskazano jedynie osiedle domów wielorodzinnych Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej, które nie sąsiaduje z przedmiotowymi działkami. Ponadto teren SBM nie jest dostępny z tej samej drogi (ul. Lipińska) co planowana inwestycja (…)? ? czytamy w opinii urbanistów.Podkreślają oni, że powoływanie się na bloki spółdzielcze jest ?całkowicie błędne?.
Eksperci zauważają też, że gmina, mimo że dostrzegła majaczące w oddali budynki wielorodzinne, pominęła jednocześnie najbliższe sąsiedztwo, w którym występuje jednorodzinna zabudowa.
Kondygnacja czy antresola
Tymczasem władze Wołomina bronią swoich decyzji. Nie widzą nic dziwnego także w występowaniu o warunki dla siebie.
? Przy braku planu zagospodarowania przestrzennego możliwości inwestycyjne dla danego terenu wynikają z decyzji o warunkach zabudowy. Dla nieruchomości położonej przy ul. Lipińskiej decyzja została wydana przed przetargiem, by potencjalni nabywcy mieli wiedzę co do możliwego sposobu zagospodarowania nieruchomości ? przyznaje Krzysztof Antczak, wiceburmistrz Wołomina.
Na pytanie, jakim cudem gminna urzędniczka nie zauważyła przy ul. Lipińskiej domu, wiceburmistrz odpowiada, że projekt decyzji o warunkach wykonuje osoba wpisana na listę samorządu zawodowego urbanistów albo architektów.
? Analizowany obszar nie odnosi się jedynie do bezpośredniej działki sąsiedniej, lecz do większego terenu ? wyjaśnia wiceburmistrz Antczak. ? W tym przypadku urbanistka uznała, że dominującą funkcją obszaru jest zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna.
Tymczasem wojewoda mazowiecki 10 października stwierdził nieważność pozwolenia na budowę wydanego przez starostę powiatu w Wołominie. Same warunki zabudowy bada samorządowe kolegium odwoławcze. Władze Wołomina odmówiły jednak rewizji swojej decyzji.
Dlaczego więc wojewoda zgodę na budowę uznał za nieważną?
? Decyzja burmistrza ustalająca warunki zabudowy mówiła o pięciu kondygnacjach, a zaskarżona decyzja starosty zatwierdza budowę bloku sześciokondygnacyjnego ? tłumaczy Piotr Borowiec z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. ? Projekt architektoniczno-budowlany załączony do decyzji wojewody mówi wprawdzie, że obiekt będzie miał pięć kondygnacji mieszkalnych oraz antresolę jako drugi poziom lokali dwupoziomowych położonych na dwóch ostatnich kondygnacjach. Wojewoda stwierdził, że projektant, zamieszczając taki zapis, miał świadomość, że ostatni poziom jest kondygnacją naziemną ? mówi Piotr Borowiec.
Stany świadomości projektanta
Deweloper zapewnia, że buduje zgodnie z prawem.? Prace nie zostaną zawieszone, gdyż stwierdzenie nieważności ich nie wstrzymuje. Decyzja wojewody jest nieprawomocna. Skorzystaliśmy z prawa odwołania do głównego inspektora nadzoru budowlanego ? informuje prokurent firmy Robert Wiśniewski.
? Budynek zgodnie z warunkami ma pięć kondygnacji naziemnych plus antresolę będącą sporną przestrzenią piątej kondygnacji. Cały spór toczy się właśnie o interpretację definicji pojęcia antresola. Projektant nie miał świadomości projektowania sześciu kondygnacji, gdyż projektował antresolę. Wojewoda nie udowodnił jego braku kompetencji, a swoją decyzję oparł na błędzie słownym opisu projektu, a nie na błędach merytorycznych ? ocenia deweloper.
Jeśli jednak decyzja wojewody zostanie podtrzymana, to czy inwestor rozbierze sporną kondygnację?
? Nie będzie to konieczne, nawet jeśli GUNB utrzyma w mocy decyzję wojewody. Zgodnie z prawem inwestor będzie musiał dostosować antresolę do obowiązujących przepisów, np. zawsze może przekształcić ją w strych nieużytkowy ? ocenia Robert Wiśniewski. ? Oznacza to, że wysokość całkowita budynku, która zgodnie z projektem wynosi 18,29 m do kalenicy, zostanie zachowana. Decyzja o warunkach zabudowy dopuszcza zaś wysokość 19 m.
Prokurent dodaje, że deweloper ma także analizę, z której wynika, że inwestycja nie będzie negatywnie wpływać na sąsiednie działki.
? Nasza firma poza tym złożyła oferty zakupu sąsiednich terenów po cenach określonych przez samych zainteresowanych ? informuje przedstawiciel dewelopera.
Jego racje podziela starostwo powiatu w Wołominie.
? Jedną z przesłanek stwierdzenia przez wojewodę mazowieckiego nieważności decyzji o pozwoleniu na budowę jest niezgodność planowanej inwestycji z decyzją o warunkach zabudowy, w której określono wysokość zabudowy na pięć kondygnacji ? mówi Agnieszka Sokołowska ze starostwa, przywołując opinię powiatowego wydziału budownictwa. ? Ostatni poziom budynku stanowią antresole, które wojewoda uznał za szóstą kondygnację. W świetle przepisów antresola nie stanowi odrębnej kondygnacji, jest jej częścią. Tym kierowano się przy wydawaniu pozwolenia na budowę. Ponadto z decyzji o warunkach zabudowy wynika, że na rozpatrywanym terenie może powstać budynek o wysokości do kalenicy 19 m.
Według przedstawicieli starostwa rozważanie konieczności rozbiórki jest przedwczesne, bo decyzja wojewody nie jest prawomocna.
Rzeczpospolita
BEZ KOMENTARZY
Chce Pan jeszcze argumentów dlaczego nie powinien Pan być burmistrzem ? Czy każe Pan usunąć te wpisy ? czy na prawdę ktoś drze Panu te plakaty ? Czy może to chęć zwrócenia opinii publicznej na Pana fotografie ?
Zrób sobie look á la… Beckham i rozdawaj autografy :))
A gdzie te obwodnice ;)
https://www.zyciepw.pl/obwodnice-wolomina
Przecież było dofinansowanie a obwodnic nie ma. Co się stało z pieniędzmi? Czy nie trzeba zawiadomić CBA?
Pani Burmistrzu baseny, boiska, szkoły, drogi, cyfrowe kina, a gdzie poduszkowce i kosmodrom?
Mało ambitny coś ten pański program, nie ma nić o tunelu do Warszawy i lotnisku… Marnie powinien pan się wstydzić z takim programem to wójt by nie wygrał w Pierdziszewie Mały.
Ale ta Alicja zoriętowana, Ani chybił to niezadowolony dewoloper.
ktoś kto chodzi w białym fartuch nie koniecznie jest lekarzem – może to być i fryzjer :))
ktoś kto chce zmian w naszym mieście – może reprezentować również inne zawody – ale deweloper – dobra sprawa :))
Mikulski ma chociaż o czym mówić , no i coś proponuje oprócz wojny Polsko-Polskiej
Co do stosowania rzekomo brudnej kampanii przez oponentów Mikulskiego znalazłem ciekawy artykuł:
http://www.netkonkret.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=374:zrobi-ten-kto-odnios-korzy&catid=3:polityka&Itemid=25
Nie chce mi sie juz pisać o Mikulskim, bo poprzednicy napisali już chyba wszystko ale prosze zauważyc w jaki sposób zadaje pytania pani „redaktor”, „prezenter”. Jak zadaje sie komus pytanie to należałoby patrzeć własnie na tą osobę a nie do kamery. Poza tym sposób zadawania pytan jest jakby to powiedzieć… tragikomiczny. Tego w ogóle sie nie da ogladac.Nikt nie nauczył Pani przeprowadzać wywiadu?
Basen żenada!!!!!!!!!!!!!!!
Byłem widziałem jeszcze raz żenada !!!!!!!!!!!!!!
Temu panu już dziękujemy!!!!!!!!!!1
Poprawność interpunkcyjna tej wypowiedzi również pozostawia wiele do życzenia.
Basen pierwsza klasa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a komu się nie podoba nie musi korzystac.
Kamilu Kozaczka to śledczy od siedmiu boleści i mistrz głupoty.
Idiotyzmy jakie wypisuje w NETCONCRET są tego potwierdzeniem.
Wywiad tragiczny. tło tragiczne, redaktorka niezła ale warsztat tragiczny, kandydat na burmistrza tragiczny jak dziadek do orzechów, siwizna robi z niego starego Eskimosa i na koniec przekazywanie sobie w centrum ekranu jedynego ogromnego mikrofonu dyskwalifikuje Mikulskiego i jego otoczenie przed reelekcją. Naprawdę Żenada.
Anitka z jakiej ty wsi dojeżdżasz że takiego bubla mianem pierwszej klasy określasz i czy ty w ogóle umiesz pływać?. Owszem gdyby powstał w latach 90 takie miano mógłby dostać ale my już mamy XXI wiek. Powiem ci tylko tyle korzystałem ze starego i z tego tez będę korzystał , ale jak będę chciał naprawdę się odprężyć to pojadę na warszaiankę tam dopiero jest pierwsza klasa.
Klakierów burmistrz nasz ma doskonałych no chyba że sam podszywa się pod innych i takie opinie sobie wystawia. To i tak już nic nie pomoże. Dosyć obłudy i zakłamania temu panu już dziękujemy.
Cienki bo cienki ale i głupi , ale to wszystko z nienawiści do burmistrza.
Gdybyś miał trochę rozumu i umiał się nim posługiwać to potrafiłbyś cokolwiek docenić.
Mam dla ciebie i tobie podobnych radę.
Pójdźcie na basen póki nie ma tam jeszcze wody, skoczcie na główkę. Taki wstrząs czasem pomaga.
Czytelniku – twoje zmartwienie z powodu żenujacego wywiadu mikulskiego powinno cię cieszyć a nie żenować.
Nie nienawiść mną kieruje a kolejne rozczarowanie zafundowane przez burmistrza i na nic twe utyskiwania anitko, przykro mi tylko że nie widzisz rzeczy oczywistych może też jesteś na prochach jak onegdaj był Jarek K. to jedyne rozsądne wytłumaczenie tego zaślepienia. Próbowałem być asertywny ale niektórym pluć a oni że deszcz pada.
Cienki
Jak ten wyrok na 11 milionów widziałeś to pewnie też ktoś ci napluł w oczy?
Oficer polityczny w wojsku, komuch i tak jak za dawnych czasów mamy cieszyć się że coś zrobił gdy inni wokół robią 5 razy tyle. Stajemy się skansenem inwestycyjnym województwa !!!! 5 mln zł naszych podatników pieniędzy dodatkowo utopionym w basenie, byle z otwarciem zdążyć na wybory. Jakim kosztem chce się utrzymać ??? Gdyby planowo działał to przez ponad rok nie zostalibyśmy bez basenu i inwestycja kosztowałaby mniej. A za wydane dodatkowo 5 mln zł. kilka kilometrów dróg gminnych możnabyło pobudować a nie jak to robi burmistrz poprawa przejezdności ulic i 3 centymetry asfaltu na 3 cm podbudowy.
Anitko basen powinien kosztować 10mlnzł. na tyle były wycenione prace. Bardzo krótki termin realizacji podrożył to o 50%. Niedostosowanie cyklów technologicznych przy jego budowie do warunków atmosferycznych i okresów kiedy konstrukcja ulega wiązaniu spowoduje że tak jak basen „Polonez” to podziwiane przez Ciebie Cacko zostanie zamkięte. Jestem budowlancem i z przerażeniem obserwowałem co działo się na placu budowy.
jak był ten stary basen był mało konfortowy wreszcie ruszyli dupy i zainwestowali w nowy basen
Jak na tyle kadencji pływalnia i kilka inwestycji drogowych to zbyt mało. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że pobudowany został kosztem wielu innych obiektów jest to pyrrusowe zwycięstwo. Przechodzę codziennie obok starego jaki nigdy nie był modernizowany. To marnotrastwo jak taki majątek stoi i niszczeje.
Aby robić więcej trzeba miec za co.
Odnośnie basenu i jego kosztów to pan wyborca ma pojęcie jak świnia o astronomii. Dokumentacja i kosztorysy są w Urzędzie i nie są tajne.
Hutniku z Hutniczej czytasz gazety ale widzisz w nich tylko to co chcesz.
Tylko w tej kadencji istotnych inwestycji było kilkadziesiąt.
Obiektywnie rzecz biorące jest tak że jeśli jest zapotrzebowanie na 100 a pieniędzy jest na 25 to jasne jest że 75 będzie niezadowolonych, ale tego nikt i żaden burmistrz nie zmieni.
Wyborco 3 z ciebie budowlaniec jak z koziej d..y trąbka. Jeśli jesteś fachowcem to natychmiast złóż doniesienie do Inspektora Nadzoru Budowlanego
o nieprzestrzeganiu procesów technologicznych a nie wydajesz bezzasadne osądy.
Aga ty to klakier i to mierny jesteś a nie obiektywny obserwator, kadzisz bo jak mikulski polegnie to i ty robotę raczej stracisz.
Wpadła mi w ręce jak pewnie wiekszosci z Was ulotka obecnego Burmistrza ktory chwali sie osiagnieciami. Pisze to poniewaz statystyka jest najokrutniejszą z nauk. Każdy coś dla siebie znajdzie. Jak widać znalazł. Do rzeczy.
Kanalizacja i oczyszczalnia Krym to dużo kasy a żadna korzyść dla mnie jako mieszkańca Wołomina. Płacę za wodę i ścieki coraz więcej więc te 100 mln PLN wolałbym na alternatywną drogę do W-wy na południe od istniejącej „Problemów 634”. Poza tym kasę z Funduszu Spójności dosłało jeszcze kilka gmin w wojewodztwie. Wydano kase jeszcze z okresu 2004-2006.
Z tematu postu. Najlepsze jest to że Burmistrz chwali sie że Wołomin ma 7 pozycję na mazowszu.
Prawda jest inna. 7 pozycja była w roku 2006 zaraz po otrzymaniu tej kasy na kanalizacje i Krym. Teraz trzeba pomnożyć 7 kilka razy. Lepsze od Wołomina są Ząbki mimo 2 krotnie mniejszej ilości mieszkańców. Więc na mieszkańca przypada 4x wiecej pozyskanych środków unijnych.
W latach 2006-2010 Wołomin (już nawet licze z Powiatem) pozyskał 19,3 mln PLN z czego 4 mln to ul. Marecka w Zielonce, 13,8 mln PLN to projekty EFS-u na ludzi, aktywność, dzieci i inną pomoc.
Do tego 1,5 mln PLN na e-urząd Gminy i Powiatu.
Niedowiarków o tym świetnym pozyskiwaniu funduszy odsyłam na stronę MRR z mapą dotacji
http://www.mapadotacji.gov.pl/
Nie jest świetnie, nie jest dobrze, nie jest niedobrze. Jest tragicznie.
do Aga
Gdy kozła rżną, drży skóra na baranie.
DO AGA
pokory , pokory – taktu nie masz
a o intelekt sam Stwórca nie zadbał :)
Przeczytaj to jeszcze raz co wypociłaś – żenada , żenada , żenada ….
Wilk w owczej skórze a chamstwo w
garniturze to to samo ?!
Czy nie rozumiesz , że władza to
możliwość służenia innym, a nie fanfary
ku naszej czci ! ! !
do Alicji
Burek jest odważny i głośno ujada dopuki jest za płotem, jak bramę otworzą to ogon pod siebie i do budy.
Z tobą jest jednako wypisujesz te swoje bzdury i obelgi ale z za parawanu
Daj spokój tym biednym zwierzakom …
burki , ciapki – to na prawdę miłe stworzenia – choć bez rodowodu …
….słowami można zabić niejedno chamstwo…
tylko, niestety to dziadostwo wierzy w reinkarnację.
…….czy jak mówisz to robisz tak potworne błędy ortograficzne ? :))))
Oto fragmenty wywiadu z Konradem Rytlem, który ukazał się w „Wieściach Powdwarszawskich” w 2006 roku – „Bóg raczy wiedzieć, co będzie dalej” (Wieści Podwarszawskie, nr nr 22 (787) 04.06.2006). Jestem praktykiem wyznającym zasadę: po czynach ich poznacie. Właśnie – po czynach, a nie po hasłach, wiecach i gadulstwie – mówi KONRAD RYTEL. Z Konradem Rytlem, starostą wołomińskim, rozmawia Agata Bochenek. A.B. – Nie pamiętam, kiedy ostatnio udzielał Pan wywiadu Wieściom. W ogóle, jakoś mało Pana w gazecie. Nie ma zdjęć, nie ma wypowiedzi, nie ma sukcesów. K.R. – Ja po prostu nie mam czym się chwalić! Nie umiem udawać, wolę robić, niż o tym mówić. A jak coś zrobię, to na ogół widać i bez mojego wychwalania. A.B. – Panie starosto, co się właściwie dzieje w powiecie? K.R. – Bardzo dużo się dzieje i to od początku istnienia powiatu wołomińskiego. Realizujemy coś, na co czekaliśmy wiele lat, na przybliżenie terenów tak nam bliskich terytorialnie, a tak odległych administracyjnie. A gdy już powstał powiat, kiedy już się połączyliśmy, trzeba było zniwelować różnice pomiędzy jego częścią zachodnią a wschodnią. Zaczęliśmy od przedsięwzięć komunikacyjnych, doprowadziliśmy do porządku ważne szlaki drogowe, utworzyliśmy liceum w Urlach, tam była całkowita pustka pod względem szkolnictwa ponadgimnazjalnego, zainwestowaliśmy w Dom Dziecka w Równem. Pierwszą kadencję samorządu powiatowego w całości przeznaczyliśmy na wyrównywanie szans. (…) A.B. – Z czego jest Pan najbardziej zadowolony, pod koniec tej kadencji? K.R. – Z dwóch inwestycji. Oczywiście, mam więcej powodów do zadowolenia, ale wymienię akurat te: wybudowanie nowoczesnej strażnicy oraz remont siedziby Zespołu Szkół Specjalnych przy ul. Miłej w Wołominie. Najpierw udało się wybudować nowoczesną szkołę, teraz kończymy remont starej placówki. Mało kto wierzył, że uda się uratować prawie stuletni budynek, a jednak udało się i niebawem, po położeniu elewacji i ostatnich pracach remontowych, obiekt zostanie oddany do użytku. Bez zbędnego gadania o pomocy niepełnosprawnym, chcemy im to dać do codziennego użytkowania, wszystkie pomieszczenia. (…) A.B. – Pana zdaniem, co to jest głupota? Skąd się bierze, czy jest zaraźliwa? K.R.- Myślę, że w niektórych przypadkach może mieć podłoże genetyczne. Ale również brak samokrytyki i niechęć do kształcenia się, do słuchania i logicznego wyciągania wniosków może prowadzić do głupich zachowań. A.B. – Niektórzy twierdzą, że jeszcze nigdy głupota nie miała się tak dobrze, jak teraz. K.R.- Nie wiem, nie prowadziłem żadnych badań i analiz nad stanem głupoty. Filozofia jest mi obca, jestem praktykiem wyznającym zasadę: po czynach ich poznacie. Właśnie – po czynach, a nie po hasłach, wiecach i gadulstwie. A.B.- To w jaki sposób zjednuje Pan ludzi, przecież najłatwiej hasłami i na wiecach. K.R. – Szczerością. Niczego nie obiecuję, jestem realistą. Zawsze mówię uczciwie: to da się zrobić, na to trzeba poczekać, a to jest zupełnie niemożliwe. Jestem przeciwnikiem tanich chwytów, nikt mi nie powie, że coś obiecywałem i nie zrobiłem. Ja wolę nie obiecywać, a zrobić. A.B. – Jak można zdobyć Pana przychylność? K.R. – Nikt nie musi pozyskiwać mojej przychylności. Nie ma powodów i nie ma takiej możliwości, żeby mnie przekupić, wpłynąć, czy stworzyć lobby nacisku. Jestem dla wszystkich mieszkańców powiatu, jeśli sprawa jest ważna, wystarczy rozmowa i bierzemy się do roboty. (…) A.B. – Był Pan radnym, jest starostą, być może niedługo zasiądzie jeszcze wyżej. Co ma dla Pana największe znaczenie, czy Konrad Rytel już wie, co jest najważniejsze w życiu? K.R. – Rodzina. Najważniejsza jest rodzina. Dziękuję za rozmowę Agata Bochenek
Panie też budowlaniec. Widać że głosować będziesz na Mikulskiego, bo jeśli tylko można obrażasz ludzi. A dlaczego przewidywane jest oddanie basenu do użytkowania w bliżej nieokreślonym terminie i tłumaczy się to potrzebą rozruchu urządzeń? Nie znam urządzeń których (poza elektrownią atomową) rozruch trwa pół roku. Może żaden szanujący się inspektor nie podpisze się na protokole. Miałem to proponowane.
do wyborca 2
Widać że znasz się na odbiorach tak jak na budownictwie.
Basen w niedzielę można było oglądać i stwierdzić naocznie stan zaawansowania.
Trwają prace techniczne i odbiory a harmonogram robót nie jest przekroczony.
Nie obrazaj człowieku wykonawców bo to solidna i znana firma.
Basen jest wybudowany, wcześniej czy później zostanie uruchomiony.
Twoje krytyka basenu słuzy jedynie krytyce burmistrza.
Nie udawaj fachowca bo to że nim nie jesteś widać po tym co napisałeś.
http://www.youtube.com/watch?v=mmp1Jjzx_Wk&feature=BF&list=ULAbHqzwewOww&index=7
Cala prawda o Mikulskim d osoby „współpracującej”
Pamiętajmy, że od 24.00 obowiązuje cisza wyborcza – RÓWNIEŻ W INTERNECIE. Grzywny są spore!!!
Duczki ale z tym CBA to dobre :)))
Wykonawca ma zawartą umowę na zakończenie prac budowlanych na basenie do 30.03.2011r, i wówczas moze zgłosić obiekt do odbioru.
Nie występują żadne zagrożenia niedotrzymania terminu, przeciwnie.
Żadne koszty nie są zwiększone i ktoś kto nie zna zagadnienia niech nie rozpowszechnia kłamstw i nie snuje bzdurnych domysłów.
Panie Burmistrzu, toż to niemała wioska !
Merytoryczność Pańskiej wypowiedzi kłóci się z faktami jakie możemy zaobserwować na codzień.
Ludzie nie są głupi, szczególnie młodzi. Mam 21 lat, znam 2 języki -angielski(FCA) i francuski(DELL)- w chwili zwątpienia wstąpiłem do Urzędu Pracy, żeby się zapisać i może coś odnaleźć. „Miła” Pani, notabene w moim wieku, która po formie budowania zdań i sposobu wypowiedzi skończyła i kończy szkołę w Pcimiu Dolnym, powiedziała że nie mam na co liczyć. Najlepiej, żebym w ogóle nie przychodził, bo wszystkie staże są zarezerwowane i ma mnie w dupie(a byłem na początku września).
Całe szczęście, że jest jeszcze Wawa- CAŁE SZCZĘŚCIE !!
Drugą kwestią jest to, że po 12 latach nie zrobił Pan za wiele. Mydlenie oczu to nie jest dobry sposób na kampanię wyborczą.
Bardzo się cieszę, że układy i układziki się skończą, bo to, co obecnie dzieje się w Wołominie jest chore.