Po raz VII w dniu dzisiejszym (14 sierpnia) w Ossowie odbyła się rekonstrukcja Bitwy Warszawskiej. Rekonstrukcję obejrzało jak zwykle wielu gości, którzy wcześniej uczestniczyli we mszy św. w kaplicy w Ossowie. Bitwę odtworzyło ponad 100 rekonstruktorów i aktorów amatorów. Teren na którym przez wiele lat odbywała się rekonstrukcja w tym roku zalała rzeka Długa. Widowisko zostało przeniesione na wyżej położone boisko sportowe. Choć miejsca było zdecydowanie mniej to jednak wszystko odbyło się zgodnie ze scenariuszem przygotowanym przez Jacka Krzemińskiego i Andrzeja Michalika. W postać ks. Ignacego Skorupki wcielił się po raz drugi Wojciech Urbanowski.
14 przemyśleń nt. „Rekonstrukcja Bitwy Warszawskiej w Ossowie”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
(..) zwycięstwo w 1920 roku było prawdziwym cudem który ocalił Polskę i ochronił Europę przed bolszewizmem (…)Mimo, że w 1920 roku odnieśliśmy zwycięstwo dające nam ufność w przyszłość i nadzieję, to jednak – podkreślił abp Hoser – wojna wciąż trwa, tyle że już na innych frontach i na innym polu.Jest to wojna o to, co jest najcenniejsze w nas, najcenniejsze w człowieku i w tym, co Bóg stworzył, człowieka na swój obraz i podobieństwo ? mówił bp warszawsko-praski. (…)
Gorące podziękowania dla niezawodnego Andrzeja Michalika i Jacka Krzemińskiego :))
Bolszewika goń , goń, goń
http://wn.com/wojna_polsko-bolszewicka_1920_roku?orderby=rating
GRATULACJE,i podziękowania dla rekonstruktorów, niektórzy przyjeżdżają za własne pieniądze z bardzo daleka. A przecież po tych 2-3 godzinach w Ossowie czeka ich powrotna droga przez pół Polski.
Powoli ta rekonstrukcja staje się kultową.
Czasami słychać tu i ówdzie że mundury były trochę późniejsze, ze broń z drugiej a nie pierwszej wojny, lub że czapka Skorupki powinna być szara i bez amarantowego otoku.
Nie sądzę jednak by to komuś bardzo przeszkadzało.
Gdyby nie ta rekonstrukcja pewnie nikogo nie dane nam by było tam zobaczyć ;)
Piotrq:
i oto klasyczna postać malkontenta
– jak uzasadniłam wcześniej w innym komentarzu
– ,,źle zadowolony,, cdn.
@Monika
To nie cud się wtedy zdarzył.To doskonale przygotowany i zrealizowany manewr strategiczny naszych wojsk.Oczywiście było to możliwe dzięki Piłsudskiemu,Rozwadowskiemu i Sikorskiemu,który wprowadził żelazną dyscyplinę w podległych pododdziałach.Wielkie znaczenie miało również złamanie bolszewickiego szyfru.Aby umniejszyć chwałę Piłsudskiego Endecja z całą premedytacją wykorzystała jeden z tytułów prasowych.Do tego dołożono ks.Skorupkę,ingerencję Matki Boskiej i ten mit przy dużym udziale Kościoła zaczął żyć własnym życiem.Tak to trwa do dnia dzisiejszego.
Kazaniem biskupa nie warto się egzaltować,bo skoro w nim zachęca do jakiejś wojny to chyba nie do końca można się z tym zgodzić.Każda wojna rodzi przemoc i ofiary.
Nie ma na to mojej zgody.
Uge piszesz „To doskonale przygotowany i zrealizowany manewr strategiczny naszych wojsk” – poczytaj sobie trochę i pomyśl. jakie Polska miała ogromne problemy? Wojsko składające się z żołnierzy służących w różnych armiach. Ogromna przewaga liczbowa bolszewików (w ludziach i sprzęcie), brak pomocy od „zachodnich przyjaciół (??)” i gdyby nie Węgrzy, którzy oddali całą swoją amunicję to mielibyśmy drugą „rzeź Suworowa”, a w Ossowie by stał wielki pomnik Tuchaczewskiego, a polska mogiła byłaby podobna do pomnika (ul. Kraszewska) mieszkańców Kobyłki zabitych przez żołnierzy Suworowa . Daruj sobie zatem te poltruckie prymitywne komentarze.
Czy wiecie że Robotnicy w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Czechosłowacji, w Niemczech wierzyli, że w Rosji zrodziła się prawdziwa władza robotnicza-chłopska, że zaczęła się realizować idea sprawiedliwości społecznej. Przez Europę biegło hasło: Ręce precz od Rosji oraz ?Ani jednego naboju dla pańskiej Polski?. Robotnicy krajów zachodnich byli powszechnie przekonani że Polska dobija ?robotniczą sprawę?. Organizowano strajki które paraliżowały dostawy broni i amunicji do Polski.
Polscy robotnicy i chłopi myśleli dokładnie tak samo. Wybuch rewolucji robotniczej w Polsce wisiał na włosku.
Lud pracujący z niecierpliwością oczekiwał kiedy padnie jaśniepańska Warszawa,a robotnicy i chłopi masowo dezerterowali z Polskiego Wojska przechodząc do bolszewików.
Na szczęście dla Polski, chłop i robotnik z tamtego okresu to był element tchórzliwy i głupi, i jak tylko Piłsudski pogonił bolszewików,odechciało im się Polskiego Kraju Rad.
Nie umniejszajac sukcesu polskich i nie tylko polskich generałów w Bitwie Warszawskiej Piłsudski złożył dymisję na ręce Wojciechowskiego bodajże 13 sierpnia.Niech sobie bedzie jako symbol,ale prawda historyczna winna być niezależnym bytem ,a nie służyć dorażnym interesom.
Anna napisała o pomocy Węgierskiej pewnie usłyszała o tym w Radiu Maryja.
Prawda jest troszeczkę inna: Dostaliśmy od Węgrów 48 milionów pocisków typu Mauser, porzuconych na polach bitew lub pozostawionych przez Niemców podczas 1 Wojny . Taka amunicja stwarza dużo kłopotów bardzo często blokując się w komorze karabinu. Żołnierz z zablokowanym karabinem nie jest w stanie prowadzić walki
Dostaliśmy też 13 milionów pocisków typu Manlicher o kalibrze 7,9 8 i 6,5 mm. Kaliber 7,9 do starych już nieużywanych karabinów wz.1888 , kaliber 6,5 mm do rzadko spotykanych Manlicherów Cacano , jedynie 8 mm używany był w karabinkach naszej kawalerii i w karabinach 6 Pułków Piechoty. Pociski Manlichera też w większości zostały zebrane z pól bitewnych Armii Austro-Węgierskiej.
Tylko 10 % amunicji 8 mm pochodziło prosto z fabryki MANFRED WEISS, CSEPEL, BUDAPEST i było w 100% sprawne.
Dostaliśmy też pociski artyleryjskie do dział w kalibrach jakie nie posiadało Wojsko Polskie w 1920 roku i 30 tys wybrakowanych karabinów różnych systemów pochodzących z fabryk całej Europy najwięcej systemu Mauser oraz części do tych karabinów. Do tego 440 kuchni polowych i 80 pieców. Też pozostałości po Cesarstwie .
Węgrzy pozbyli się złomu i nic więcej. Gotowość wysłania 30 000 kawalerzystów Węgierskich do pomocy Polakom, była też tylko obiecanką której nikt nie miał zamiaru realizować. ( Rzekomo Rumuni nie chcieli przepuścić przez swoje terytorium ) .
Nie wiem czemu ktoś twierdzi ze pod Radzyminem dostarczono amunicję z Węgierskiej Fabryki, (możliwe że skrzynki były wielokrotnie używane) bo pod Radzyminem Polacy walczyli z karabinami francuskimi do których amunicja pochodziła z amerykańskich 1 wojennych zapasów . Pod Radzyminem ciągle jeszcze leżą łuski z napisem WESTERN 1918 i RA S. I ? 18. Natomiast łuski systemu Manlicher które można spotkać pod Radzyminem i Ossowem pochodzą z 2 Wojny.
ANTIKOM- Anka miała rację tylko Wegrzy udzielili nam materialnej pomocy. Polska niepodległa istniała kilkanascie miesięcy i to że udało się zorganizować armię zdolną obronić Polskę, było właśnie cudem. Ja chcę wrócic do twojej poprzedniej notki o poparciu dla rewolucji bolszewickiej w Europie. Otóż twój tekst o najeździe jaśnie-panów z Polski na pokój miłujących bolszewików jest niemal żywcem wyjęty z podstawowego podręcznika historii dla komunistów z lat kiedy Szymborska pisała wiersze na cześć Stalina. Książka ta to Historia WKP(b). Jeżeli jej nie znasz to można ją znaleźć w biblotekach (polecam). Zupełnie inne światło na to poparcie robotników Zachodu rzucili historycy rosyjscy już w latach 90-tych ubiegłego stulecia. Powstał film dokumentalny (emitowany również w TVP} o J. Reed’e (ten od „Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem”) pokazujący co się stało ze „skarbem carów”. Jak bolszewicy wywozili klejnoty carskie na Zachód, żeby krzewić idee rewolucji. Właśnie J.Reed’a zatrzymali szwedzi z torbami wypełnionymi klejnotami carskimi. Wywóz klejnotów odbywał się na ogromną skalę. Rosjanie mają dokładny spis ile która partia dostała. Ile w rzeczywistości dotarło to tego nie wiadomo bo komuniści kradli równo. Bolszewicy planowali podbić Europę: Tuchaczewski przez Polskę, Budionny na południe przez Węgry (stąd Węgrzy nam pomagając bronili siebie). Planowali również pójść na południe do Oceanu Indyjskiego. W Baku odbyło się spotkanie temu poświęcone. Przy okazji otruli J. Reed’a.
Ci którzy chcieli budować pomnik bolszewikom nie znają historii nawet z widzenia. Podobnie w latach PRL-u ruchy narodowo-wyzwoleńcze w Afryce czy Ameryce były finansowane przez państwa bloku sowieckiego.
Nie wydaje mi się, że idea ta zaginęła.
Adamie przeczytaj jeszcze raz moje wpisy, mam wrażenie że ich nie rozumiesz.
Czerwona zaraza upośledziła umysły robotników i chłopstwa, Niemieccy robotnicy sabotowali dostawy amunicji i sprzętu które kupiła Polska we Francji i Anglii. Dla robotników i chłopstwa całej Europy, Armia Czerwona była przyjacielem i wybawicielem, a Polska wrogiem.
A Węgrzy delikatnie mówiąc oddali nam bezużyteczny złom który im został po 1 wojnie, z Armii CK.
To tak jak byśmy wysłali do Somalii statek ze zużytymi strzykawkami jednorazowego użytku w ramach daru dla potrzebujących.
Co by nie powiedzieć w 1920 r. był ,,Cud nad Wisłą,, prawdą też jest że ciemnota polskich chłopów i robotników w tamtych czasach była tak wielka że wierzyli komunistom iż władza będzie należała właśnie do nich jeśli rewolucja zwycięży.
Dziś potrafimy to ocenić i każdy powie że człowieka nie wykształconego łatwo jest zwieść czczymi obiecankami.
Ale czy dziś jest inaczej, mamy demkrację, wywalczyliśmy wolność a naród jak w latach 20-tych pozwala sobą manipulować, chociaż bardziej wykształcony. Przy korycie wciąż od 20 lat ci sami jegomoście kłótliwi, cyniczni i za nic mający naród z wyjątkiem okresu kampani wyborczej tak jak własnie jest teraz.
Obiecanki i przechwalanki to podstawowe programy wyborcze, i na tym koniec. Polacy jak zwykle narzekają ale wybiorą znów tych samych panów, dla których jedynym celem jest utrzymanie się przy korycie.
Partie PO PiS SLD i PSL oni już byli i co? jest lepiej? lepiej nie mówić.
Do @Anka
Jeśli chcesz wierzyć,że to węgierska amunicja przyczyniła się do wygranej to sobie wierz.
Jeśli chcesz wierzyć,że do wygranej przyczyniła się ingerencja niebios to sobie wierz.
Wierz sobie w co chcesz,ale na wszystkie świętości nie umniejszaj trudu,znoju i poświęcenia POLSKIEGO ŻOŁNIERZA.
Uge ja nie umniejszam roli POLSKIEGO ŻOŁNIERZA przecież właśnie ona decydowała o losach bitwy (i Europy) na dodatek przy kiepskim uzbrojeniu i w walce z zaprawionymi w bojach I wojny bolszewickim żołnierzom (Tuchaczewski- carski generał).
Aga piszesz bzdury – „ciemnota polskich chłopów i robotników w tamtych czasach była tak wielka że wierzyli komunistom iż władza będzie należała właśnie do nich jeśli rewolucja zwycięży.” Polacy każdego stanu mieli doświadczenia SYBERYJSKIE i ich trudno było do ruskich przekonać. Wyjątkiem były środowiska infiltrowsne przez KPP i im podobne. W ocenie Rosji durny to był Zachód (teraz również). Polityka imperialna Rosji się nie zmieniła i niema znaczenia kto rządzi czy car, czy Lenin, Breżniew czy Putin.