Ostatnie mecze seniorów Huraganu rozgrywane na własnym boisku nie były szczególnie emocjonujące, zwycięstwa przychodziły wołominiakom dość łatwo. O najbliższych, niezwykle ważnych dla przyszłości klubu meczach mówi trener Piotr Szymanowski.
? Które miejsce w tabeli rozgrywek zajmują w tej chwili seniorzy Huraganu?
? Dzielimy się drugim miejscem z Uniwersytetem Warszawskim, ale przed nami jeszcze dwa ciężkie i ważne mecze ? z liderem tabeli, MDK Warszawa oraz z Garwolinem. Mamy tyle samo porażek i zwycięstw co oni, ale mniej wygranych setów. Tuż za nami uplasowało się Metro Warszawa. Odzwierciedla to chyba dobrze nasze umiejętności i możliwości ? AZS UW i MDK było od nas po prostu lepsze. Uciekło nam wcześniej parę punktów ? myślę tu zwłaszcza o meczu z MOS Wola czy z KKS Kozienice.
? Jakie mamy szanse?
? Ciężko będzie wdrapać się na drugie miejsce, bo Uniwersytet ma do rozegrania jeszcze tylko jedno spotkanie i raczej go nie przegrają. Musimy się utrzymać na trzeciej pozycji, która prawdopodobnie da nam awans. Musimy zdobyć w dwóch meczach trzy punkty ? grając z liderem na ich boisku w piątek i z Garwolinem w niedzielę. Wygraliśmy już z nimi wcześniej 3:1, ale uważam ich za groźny zespół ? zajmują w tej chwili szóste miejsce, ale z pewnością będą walczyć. Nie mają już wprawdzie szans na awans, ale sport uprawiają ludzie, którzy nie lubią przegrywać. Wiem, że czekają już na nas i chcą się odegrać za porażkę na naszym boisku. To będzie naprawdę ciekawy i ważny mecz.
? Okazuje się jednak, że znowu mamy pecha…
? Sebastian Kuchta skręcił nogę. Co ciekawe ? jego nieobecność na boisku w ważnym momencie nie jest sprawą nową: nie grał ani w meczu z MDK, ani z Uniwerkiem, który przegraliśmy 3:2. Na pewno będzie go na boisku brakowało.
? Daleko mamy jeszcze do drugiej ligi?
? Trzeba przejść dwa turnieje ? rozgrywany na początku kwietnia półfinałowy, złożony z czterech zespołów, z których dwa przechodzą dalej. W turnieju finałowym zwycięzca wchodzi do drugiej ligi, zaś drużyna z miejsca drugiego gra podwójny mecz barażowy z zespołem spadającym do trzeciej ligi. Te mecze barażowe odbywają się dopiero w ostatnich dniach maja, więc możliwe jest, że dopiero wówczas coś się wyjaśni.
? Nie za wysokie to progi na wołomińskie nogi?
? Musimy próbować, grać z najlepszymi, rozejrzeć się, poczuć te emocje i oswoić się z nimi. Do drugiej ligi musimy dojrzeć wszyscy: zawodnicy, władze, trenerzy, działacze. Nie da się tam tak po prostu wskoczyć, choć muszę przyznać ? miałem taką nadzieję na początku sezonu.
? Nie mamy zespołu juniorskiego, wydaje się więc, że będzie brakowało wsparcia i świeżej krwi w seniorach.
? Zamierzam wpuszczać na boisko kadetów ? oczywiście testowo, pojedynczo, na chwilę, ale to najlepszy sposób na podniesienie ich umiejętności i oswojenie z seniorskim graniem. Na pewno skorzystają na takich wejściach w grze juniorskiej i poczują się na boisku dużo pewniej, więc powodów do sportowej radości będziemy mieli z pewnością więcej mimo tego, że poziom gry i zainteresowanie tym sportem rośnie.