Czy w Wołominie możliwe jest uzyskanie energii elektrycznej z innego źródła niż PGE? Okazuje się, że tak. Wołomiński ZEC przygotowuje się do produkcji energii cieplnej i elektrycznej.W dniu 7 stycznia Zakład Energetyki Cieplnej w Wołominie złożył wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie o dofinansowanie w wysokości 75% kosztów inwestycji (w formie preferencyjnej pożyczki z możliwością umorzenia do 30%) budowy elektrociepłowni do skojarzonej, wysokosprawnej produkcji energii cieplnej i elektrycznej uzyskiwanej ze spalania gazu ziemnego, około 8 MW mocy elektrycznej i 8 MW mocy cieplnej.
Wysokosprawna kogeneracja występuje wówczas, gdy z przemiany energii pierwotnej (gaz ziemny 100%) w bloku kogeneracyjnym uzyskujemy conajmniej 75% użytecznej energii elektrycznej i cieplnej.
W przypadku produkcji tylko energii elektrycznej uzyskujemy w wysokosprawnych elektrowniach gazowych około 37 ? 40 procent energii pierwotnej, reszta jest stratą w postaci niewykorzystanego ciepła (chłodnie kominowe).
Obecne uregulowania prawne sprzyjają budowie bloków kogeneracyjnych w miejscach, gdzie istnieje możliwość odbioru energii cieplnej, najlepiej przez 12 miesięcy w roku. Wytwórca energii elektrycznej po spełnieniu warunku wysokosprawnej kogeneracji uzyskuje prawa majątkowe tzw. żółte certyfikaty około 130 zł/MWh jednocześnie ma zagwarantowaną możliwość sprzedaży energii elektrycznej w cenie około 200 zł/MWh do sieci elektrycznej, a także sprzedaży energii cieplnej odbiorcom poprzez sieć cieplną ZEC. Uzyskiwanie energii cieplnej z gazu w układzie kogeneracyjnym spowoduje obniżenie kosztów energii cieplnej poprzez zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych CO2 i związanych z tym wydatków na zakup uprawnień do emisji CO2, a także zmniejszenie produkcji żużli i pyłów. Przy obecnych uwarunkowaniach prawnych, cenach energii elektrycznej i gazu zwrot nakładów inwestycyjnych nastąpi w ciągu 5 ? 6 lat, co czyni projekt wysokoopłacalny. Dodatkowe źródło energii elektrycznej umożliwi miejscowym odbiorcom zawieranie korzystnych umów zakupu energii elektrycznej bezpośrednio z ZEC Wołomin. Należy podkreślić, że projekt budowy elektrociepłowni spotkał się z przychylnością władz miejskich. ZEC przystępuje do kompletowania zespołu realizacyjnego projekt, jednocześnie informujemy, że cena energii cieplnej w sezonie 2011/2012 będzie stabilna.
Prezes Zarządu
ZEC w Wołominie Sp. z o.o.
Edward Olszowy
Bez zmian, w koło Macieju. Tanie ciepełko za Mikulskiego teraz za Madziara pojawia się tania energia. A w roku 2013 tak jak w 2009 podwyżki 30%. Manipulacje Olszowego i zmieniających się włodarzy mają się dobrze. Jak było tak będzie, za zachowanie stołków zapłacimy my spółdzielcy. Czy nie ma nikogo kto obnażyłby krętactwa i gry tego intryganta?
Jeśli małe sprawy rodzą wątpliwości nie mówmy o większych. Zgodnie z unijnym oraz polskim ustawodawstwem funkcjonuje rozdział pomiędzy wytwarzaniem, przesyłem i dystrybucją energii elektrycznej. Kupno energii przez odbiorców bezpośrednio u wytwórcy jest niemożliwe. Błąd zawiera cyt. ?Dodatkowe źródło energii elektrycznej umożliwi miejscowym odbiorcom zawieranie korzystnych umów zakupu energii elektrycznej bezpośrednio z ZEC Wołomin?. Być może dotyczy to dystrybutora – odbiorcy hurtowego, ale nie nas odbiorców końcowych jakich należy wiązać z treścią cytatu. Merytoryczna ocena dobrych stron tego projektu z punktu widzenia odbiorcy jest niemożliwa z uwagi na ograniczony zasób danych. O ile kogeneracja poprawia sprawność układu energetycznego to nie można automatycznie poprawy tej przenosić na cenę dla klienta. Emisja CO2, uprawnienia i ich koszt to przekręt na którym nie zarobią firmy energetyczne, a tym bardziej odbiorcy. Najtańszym sposobem walki z CO2 są nasadzenia roślinności, dalej instalacje wychwytujące ten gaz, a po środku koszty paliwa i technologii. Wybór to wyważenie relacji pomiędzy nimi. To co czytam to tania propaganda jakiej ocena zależy od punktu siedzenia. Przychylność dla projektu władz miejskich jakich kwalifikacji dowodzi sporządzenie i uchwalenie ułomnego budżetu jest kiepską rekomendacją. Pojawiające się i w ZEC bardzo duże podwyżki cen mogą służyć wypracowaniu nadmiernego zysku na poczet planowanych inwestycji. Dziwić może wyłącznie ich niestabilność w okresach pozbawionych zadań inwestycyjnych. Zgodnie ze sztuką ceny rosną po ich zakończeniu, z powiększonymi kosztami eksploatacji pojawiają się spłaty rat i odsetek. Zanim pokaże nam je ZEC, wcześniej poznamy te z Wodociągów.
Zajadów dostałem od śmiechu po przeczytaniu tych banialuk Prezesie.
Staję już w kolejce aby nalizać się przez szybę tych obiecanek cacanek. Jak żyję nic mi się nie poprawiło, a pensja nie nadąża za podwyżkami. Ten pan i jego mocodawcy mają w tym swój udział.
Olszowy takimi sponsorowanymi artykułami chce podnieść swoje notowania u burmistrza i relacje ŻPW z Madziarem. To jest szczwany lis z ochraniaczami na łapkach i ogonie.
Na razie to Olszowy dostał na zastępcę byłego wojewodę i trzy dni od Madziara (czytaj:Sasina) na stworzenie etatu i zorganizowanie ok.9 tys.miesięcznie.Dlatego szuka pieniędzy.Niedługo znajdzie je w naszych kieszeniach.
Czy to ten specjalista od certyfikowania emisji nie CO2 a C2H5OH i punktacji kończącej się na 24 pkt.? Jeśli tak to gratuluję ekipy. Zespół pod takim kierownictwem gwarantuje sukces każdej jazdy bez trzymanki. Zaczęli już od tej po naszych kieszeniach.
iso9001
Bingo!
Teraz wiem po co jest zamieszanie z Pirógiem oraz ten artykuł o „wyższości rozbudowy struktur organizacyjnych” w kontekście efektywności skubania mojego pierza ze znaczkiem NBP. Panowie Madziar, Sasin, Dąbrowski i Olszowy gracie znaczonymi kartami. Może i Wasze rozdanie trwać będzie, ale znam już znaczone karty i szanse się wyrównują. Wiem, że PiS i SKW głosu mojego nie zobaczą. Nie dostanie go również PO bo nie rządzi lepiej, a w SLD nie ma szans na zmianę stosunku do idei jakie wyznaję. Są i będą inni jakim zaufam aby nie zwątpić.
Widziałem tu wczoraj coś czego już nie ma. Widać z tego, że Pan Olszowy ma dobre układy z redakcją ŻPW. Nie znam się na ciepłownictwie, ale na polityce jak wszyscy. Ewidentnie widać kręcenie przysłowiowych lodów przez władze miasta, media i ustosunkowanych działaczy. Napewno nie robią tego swoim kosztem.
Andrzeju szanowny – widziałeś? czy sam wpisałeś? I niczego Cię to nadal nie nauczyło? Przestań obrażać i szkalować ludzi choćby tak, jak to robisz tym oto wpisem. Taki odważny jesteś kryjąc się za anonimowością? Napisz co masz do powiedzenia i podpisz się pod swoimi poglądami i opiniami prawdziwym imieniem i nazwiskiem, wtedy możemy rozmawiać jak równy z równym.
Tknęło do żywego. Jak tu nie kryć się za anonimowością gdy traci się pracę za dbałość o interes społeczny. To Pani powinna piętnować zło, a propagować dobro w imię misji mediów posiadających pełnię niezależności. Jest inaczej, obserwuję postawę chroniącą prominentów u władzy. Zanim zacznie się komuś zarzucać brak odwagi należy samej się zreflektować. Nigdy nie będziemy rozmawiać jak równy z równym bo nie ma ku temu warunków. Anonimowość jest powszechna i jeśli jest niemile widziana proszę pozbawić ją możliwości komentowania. Moderowanie wskazane jest w uzasadnionych sytuacjach, nie jest nią inny punkt widzenia i związana z nim ocena. Kłamstwo jest nieodłącznym elementem życia, nie tylko władzy, a jego obnażanie nie jest obrazą i szkalowaniem. Takie pojmowanie to zła wola. Co do poczynań redaktora Urbanowskiego nie prezentuje on odwagi i powołania mediów tylko wrogą postawę wobec nieakceptowanego ugrupowania politycznego. Ja i większość komentatorów odnosimy się do nagannych faktów których związek z polityką jest pośredni o ile czyny dotyczą polityków. Raz oberwie się jednemu raz drugiemu. Dlatego ostrożnie z zarzutami i żądaniami jawności. Dać samej przykład i dopiero wymagać. Jeśli spotykamy kłamstwa po stronie komentatorów nie ma przeciwwskazań by je obśmiać i zdyskredytować posiadaną wiedzę, doświadczeniem oraz warsztatem. Cenzura nie jest metodą z tej epoki.
Pojęcie kręcenie lodów nie jest obraźliwie, a pejoratywne. Negatywne określenie profitów ludzi władzy pochodzących z niezasadnych korzyści jest w pełni zasadne. Pani Tereso ?andrzej? nikogo nie obraża. Niestety związki mediów z polityką i biznesem oraz ich nieobiektywność jest codziennością przed którą nie obroni się ŻPW. To tak jak wypieranie się żaby błota w którym i z którego żyje. Wydanie artykułu sponsorowanego nie obciąża o ile dopuszcza się prawo do krytyki. Niestety mieszkaniec i pracownik jawnie tego zrobić nie może. O rezultatach pracy samorządowców, politykach i ludziach mediów mam podobną do krytykujących opinię.
Prąd ten poraża voltami demagogi i amperarzem półprawd. Ta nie śmierdząca kłamstwem mówi mi , że to czysty pijar po dopalaczch. Stąd pomysły na zespoły prądotwórcze i nie tylko. Bicie piany i kosztów by zaspokoić potrzeby własne i polityki pesonalne rządzącej partii.
Prezesa Olszowego oceniałem dobrze jako fachowca i pijarowca, a źle jako lokalnego polityka. Przykro to mówić, ale publikując taki materiał naraża swoją fachowość. Zdecydowanie lepiej prezentują się materiały na stronie internetowej spółki. Proponuję skorzystać z usług tamtego „pióra”. Aby nie być gołosłownym potwierdzę to co pisał „pge” że kogeneracja nie jest ratunkiem na ceny ciepła.
Powiem krótko. Niech pan prezesunio Olszowy obniży ciepło miejskie bo jest ono droższe od gazu co najmniej 1/3. Dosyć eksperymentów , szkoda kasy na realizacje POMYSŁU panów BIZNESMENÓW- taka jest prawda. Dla Wołomina szansą taniej energii jest GEOTERMIA , ale prezesunio ma jakieś negatywne opcje co do takiej inwestycji, woli realizować pomysł turbin gazowych i wspierać obcy kapitał typu niemiecki KRUPP.Tylko GEOTRRMIA i nasze krajowe zasoby węgla to przyszłość taniej energii.
Cz burmistrz Madziar jest ślepy? Ewidentnie widać że pani sekretarz układu biznesowego Tereska lobbuje za budową tzw elektrowni grupy biznesu. Olszowy dalej układa się wcześniej z Wieściami teraz z Życiem.Dodam że w Mazowieckim Forum Biznesu tuż za pania Tereską w składzie tych wybitnych gości wpisany jest pan wice- prezes zarządu Rafał Biały.A więc Olszowy, Grabinski, Biały i Tereska lobbują za nowym pomysłem prezesa Olszowego. Kto za to wszystko zapłaci.
Produkcja energii skojarzonej oparta węglu jest najtańsza. Przechodzenie na gaz przeczy wcześniejszej opinii jaką pan Olszowy głosił nawawiając do ciepła z ZEC-u. Droższe paliwo nie spowoduje, że będzie taniej. Z tego co obserwuję problemem ZEC są koszty jakie towarzyszą produkcji skoro przy tańszym paliwie jest drożej. Od takich pomysłów i zespołów polityków żyjących naszym kosztem nic sie nie poprawi. O ile pan Olszowy nie odpowiada za ich pojawienie się w firmie, to jako fachowiec nie powinien kogeneracją uzasadniać polityki kadrowej PiS.
Czerwony certyfikat /z wegla 20 zł/MWh,żółty z gazu ok.130zł/MWh/.Pierwszy artykuł na temat kogeneracji w ZEC 25.10.2010 http://www.zec.wolomin.pl
Logika podpowiada, a rachunki potwierdzają, że obniżenie kosztów powoduje spadek ceny. Produkując jednocześnie energię i ciepło z całą pewnością część kosztów ulega zmniejszeniu. Nie mniej jednak obok redukcji obciążeń poznałem tu elementy jakie je podniosą. Wzrost zatrudnienia i zmiana opału niweluje korzyści. Niczego nie można oceniać w oparciu o domysły, a brak jest miarodajnych danych. Od lat na rynku energetyki trwa gra interesów wśród wydobywców mediów grzewczych oraz wytwórców i dostawców energii. Opracowań mających uzasadnić to czy inne rozwiązanie jest tyle samo co „graczy”. Uważam, że żadna analiza nie zastąpi porównania opartego na praktyce. Mieszkam w domku jednorodzinnym i wiem że gaz jest najpraktyczniejszy. Aby było taniej wybrałbym piec miałowy, ale z nim wiążą się kłopoty eksploatacyjne. O geotermii niech myślą budujący dom lub nową instalację CO. Mieszkańcy osiedli nie mają wyboru korzystają z ciepła jakie nie tylko w Polsce długo jeszcze oparte będzie na węglu jaki jest najtańszy. Ciepło sieciowe oparte na gazie długo jeszcze będzie droższe. Przechodzenie na inne technologie związane będzie z kosztami towarzyszącymi, w tym emisji CO2 o której pisze pan Olszowy. Ze specjalistycznych opracowań wynika, że gaz będzie tańszy jeśli cena za emisję tony przekroczy 30 ?. Przy obecnej cenie poniżej 15 ? nadal opłacalny jest węgiel. Wejście w inwestycję jaką opisuje prezes ZEC uważam za zbyt wczesną gdyby dotyczyła całej zainstalowanej mocy. Ten zakres inwestycyjny odczytuję jako próbę stworzenia bazy do balansowania pomiędzy technologiami. Niestety dopiero przyszłość potwierdzi słuszność lub błąd tego kroku, a za eksperyment już płacić będą odbiorcy. Uważam, że półśrodek nieuchronnego wzrostu cen nie rozwiąże. Cieszę się z jednego, że nie jestem tym który będzie za to płacił. Zainwestowałem w piec kondensacyjny, a za jakiś czas jak będzie drogo zastanowię się nad geotermią. Wiem jeszcze jedno, oddanie politykom gospodarki szkodzi.
toe; przykro mi ale pod wskazanym adresem znalazłem element manipulacji cytuję „Efektywność produkcji energii elektrycznej i ciepła osobno wynosi średnio ok. 30 proc., natomiast w układzie skojarzonym (kogeneracji) efektywność wzrasta nawet do 85 proc”. Porównanie dotyczy sprawności produkcji energii elektrycznej w systemie skojarzonym i nieskojarzonym. Nie ma to nic wspólnego ze sprawnością wytwarzania ciepła jaka wynosi średnio 85% bez większego na zastosowane paliwo. Prawdą zaś jest cytuję ?Produkcja ciepła i energii elektrycznej w układzie skojarzonym daje również możliwość zmniejszenia o około 30 proc. emisji gazów cieplarnianych (w tym dwutlenku węgla), co nie jest bez znaczenia w aspekcie obowiązkowego uczestnictwa ZEC w systemie handlu emisjami dwutlenku węgla CO2.? Ale tutaj w ogólnym bilansie należy uwzględnić wszystkie koszty wynikające choćby z różnicy cen paliwa. Ponadto wzrasta ilość wyprodukowanego CO2 powodując przekroczenie limitów i dodatkowe z tego tytułu opłaty. Im mniejsza skala tym koszt jednostkowy większy, a zysk mniejszy. Kogeneracja w ciepłowni nie może porównywać się z efektywnością tej w energetyce zawodowej. Dla ratowania tej drugiej wprowadza się tą technologię. Nadal nie mam przekonania co do zasadności preferowania w ZEC kogeneracji opartej na gazie.
Tylu tu ekspertów, że gdyby burmistrz o nich wiedział w zarządzie ciepłowni znalazłby miejsce dla następnego ?fachowca?. Ale kto by nie przyszedł niczego już nie zmieni w tym co ruszyło. Czy płacić będziemy więcej czy dużo więcej dowiemy sie po czasie. Brak wiarygodnych analiz, a naiwność i niewiedza kosztują. Pusta kasa miejska oraz ograniczona wiedza włodarzy oddała rządy w ZEC również politykom o ograniczonym zaufaniu. Olszowy co by o nim nie powiedzieć o firmę dba zapominając o kieszeniach klientów.
Na stronie ZEC znalazłem inną manipulację pod adresem http://www.zec.wolomin.pl/?koncepcja-techniczna-modernizacji-systemu-cieplowniczego-wolomina,73 , plik Koncepcja-gaz 2.pdf, Rozmiar: 1 711KB jest niedostępny bo zabezpieczony hasłem. Również ten ?lizak? jest do konsumcji przez szybę po nieznanej cenie. Panie prezesie Olszowy po co bawić się w fikcję. Jeśli coś się chce pokazać to do końca, nie twórzmy iluzji jawności. Skoro tajne i łamane przez poufne usunąć ze strony i nie prowokować do takich komentarzy.
Ten pan ukrywa treść koncepcji aby przypadkiem nie odkryto kolejnej manipulacji. Płacisz, wymagasz i masz zgodnie z życzeniem. Odpowiedź na opłacalność stosowania gazu w ZEC tkwi w tej koncepcji. Ujawnienie jej to ryzyko podważenia przyjętego rozwiązania oraz własnych kwalifikacji. Takimi zagrywkami z pseudo jawnością tylko sobie szkodzi.
Pan Olszowy nie tyle szkodzi sobie co nam odbiorcom ciepła. Dziwi mnie brak konsultacji jakie miały być zmianą w stylu sprawowania władzy jaką zapowiadał Burmistrz Madziar. W zamian mamy do czynienia z przychylnością laików dla wątpliwych propozycji pana prezesa. Inwestycja rzutująca na ceny ciepła oraz sposób jej realizacji jak najbardziej mieści się w obszarze zapowiadanych zmian. Jak zwykle słowa, słowa i słowa, a życie toczy się bez zmian.
Panie Ryszardzie Madziar Burmistrzu gminy Wołomin,
w zamian za stanowisko w zarządzie spółki ZEC oferuję realizację rozwiązania zdecydowanie tańszego i ekonomiczniejszego od przedstawionego w tym artykule. Nie jest to żart, a odpowiedzialna propozycja. Po potwierdzeniu zainteresowania osobą i rozwiązaniem złożę ofertę z wymaganą dokumentacją.
z poważaniem, absolwent PW
Po dzisiejszym usunięciu ze strony internetowej ZEC koncepcji usunięto fikcją jawności. Nie dość, że była marnym uzasadnieniem poszerzenia składu zarządu mogła stać się podstawą redukcji obecnego prezesa. Teraz już nikt nie będzie się czepiał i krytykował zawartych w niej treści i zasadności podjętych decyzji.
Panie Edwardzie po co u schyłku kariery takie numery. Utrata twarzy, zaufania społecznego, a w końcu odejście w nie chwale dla watpliwej korzyści jest ceną niewartą poniesienia. Kombinować z koncepcją modernizacji i kryć nepotyzm może tylko desperat. Przykre, ale prawdziwe rozmienił się pan na drobne.
Mnie nie interesuje prąd, a ciepło Panie Prezesie. Z tego co doczytałem się w sieci mocno ono zdrożeje. Wiarygodność wymaga podania spodziewanego efektu finansowego zaplanowanych działań po którym będzie można ocenić. Wszystko jest wyliczalne. Brak konkretów tylko obciąża.
Nie rozumiem jaką korzyść ma mieć odbiorca ciepła z uruchomienia produkcji prądu. O poprawie sprawności niech myślą producenci energii elektrycznej, a dostawcy ciepła niech dbają o koszty produkcji gdy sprawność nie zależy od paliwa. Kiedy w skali kraju w roku 2009 drożało o 8% prezes Olszowy zafundował nam podwyżkę o 30%. Problemem ciepłowni są koszty produkcji skoro ciepło z gazu u odbiorców indywidualnych jest tańsze o tego z ZEC na bazie węgla. Nie dajmy sobą manipulować.
Korzyść odniosą ale nie klienci ciepłowni. Ci są po to aby płacić za pomysły utrzymania się na stołkach włodarzy miasta i ich ludzi. Ostatnie wydarzenia w ZEC pokazują praktyczną koalicję pomiędzy PiS i SKW. Liczą się fakty, a nie deklaracje. Zmieniła się tylko osoba na stanowisku burmistrza i nic więcej.
Czytam i obserwuję i wyciągam wnioski. O co tu chodzi jeżeli ZEC zakład do produkcji ciepła i wody ogrzewanej użytkowej zaczyna zajmować się produkcją energii elektrycznej to idziemy w kierunku jego upadłości. Taka jest prawda – ta inwestycja rozłoży ZEC, zwiększy koszty utrzymania i energii. Należy się zdecydować czy produkujemy ciepło czy stajemy się zakładem energetycznym.To musi doprowadzić do upadłości spójrzmy na koszty tej inwestycji i to wystarczy.Wychodząca w Wołominie gazetka Mikulskiego TKM już jest sponsorowana przez ludzi Mikulskiego w której widzimy duży tekst o tym energetycznym pomyśle, a dowód jest prosty zamieszczone zdjęcie turbiny zapewne dostarczone osobiście przez prezesa.Podsumowując dziwna inwestycja w turbiny gazowe do produkcji energii elektrycznej wyłoży ZEC.
Pytanie o zasadność produkcji prądu w ciepłowni powinien zadać Olszowemu Madziar. Nie wiem czy tak było, ale teraz to on powinien przekonać mieszkańców o niezbędności tego projektu. Tym bardziej kiedy zdecydował się poszerzyć skład zarządu spółki o partyjnego kolegę z Warszawy. Dzieje się jednak inaczej. Pytających odesłano do prezesa spółki, któremu wykazanie niezbędności swojego pomysłu przyjdzie łatwo w zderzeniu z laikami. Na energetyce się nie znam, ale jako takie pojęcie mam o polityce i finansach. Przysłowie mówi, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, na pewno chodzi o pieniądze. Jeśli środków brakuje w budżecie spółki i gminy poszukać należy w kieszeniach mieszkańców choćby pod pretekstem prądu.
Głaskanie jeża pod włos. Ostrzegam realizatorów tego projektu za jego ewentualne fiasko zapłacimy My sami.Kto jest zainteresowany tym przedsięwzięciem, kto będzie go realizował i o co tu chodzi, kto czyha na upadek ZEC.Jeżeli prawdą jest że inny zakład MPWiK jest zadłużony na ponad 50 milionów złotych i że wołomiński potentat finansowy ma ochotę wykupować długi poprzez olbrzymia pożyczkę trudną do spłacenia to ZEC może popaść w identyczną pułapkę.Zaintrygowały mnie dwa ostatnie zdania powyższego artykułu ” Dodatkowe źródło energii elektrycznej umożliwi odbiorcom zawieranie korzystnych umów zakupu energii elektrycznej bezpośrednio z ZEC Wołomin. ZEC przystępuje do kompletowania zespołu realizacyjnego projektu, jednocześnie informujemy, że cena energii cieplnej w sezonie 2011/2012 będzie stabilna.” Podpisał prezes Olszowy.Obiecanie gruszek na wierzbie przed ewentualnymi protestami czytaj bardzo drogie ciepło. Ani funta kłaków nie wierzę w to- co to znaczy będzie stabilna bo mamy jeszcze sezon 2010/ 2011 a ceny ciepła jedne z najwyższych na Mazowszu podobnie jak wody w MPWiK.Szykuje się ogromne zadanie inwestycyjne ale czy korzystne dla ZEC czy firm które będą je realizować, dostarczać sprzęt i kupować energię. Zastanawiam się co by było gdyby wołomińskie MPWiK idąc w ślady ZEC dodatkowo zaczęło produkować np:napoje gazowane to też dobra produkcja!Cały pomysł coś mi z daleka parzy żeby komuś tyłki nie przypaliło.Niech burmistrz Madziar bacznie uważa czyj projekt będzie realizowany.Teraz kolej na MZO i zwałkę.
Drogi czytelniku problem polega nie na tym kto co chce, a kto zmuszony jest zrealizować proekologiczną inwestycję (emisja CO2 i pyłów). W przypadku prezesa Olszowego te dwie okoliczności na siebie się nakładają. Ktoś inny z marszu tego nie zrobi, bo nie wie co, jak, gdzie i za co. Swoją drogą nikt takiego nie szuka – bo i po co się wysilać. Na naukę nie ma czasu bo czas nagli. W poprzednich kadencjach nie zrobiono tego co potrzeba. Czas i pieniądze zmitrężono na ?wodotryski? podłączeń domków jednorodzinnych i solarów . Jeśli prezes ZEC nie wykona ustawowego obowiązku zarobi kopniaka, zobaczy bruk i plamę w życiorysie. Bez dwóch zdań jesteśmy ?udupieni? przez Mikulskiego, Olszowego, Madziara i innych. Ten ostatni przy okazji próbuje coś ugrać dla siebie i kolegów. Nie ma szans na sukces i kontynuację. Za chwilę wyjdzie na wierzch całe ukryte szydło zadłużenia. W pierwszej kolejności przełoży się na ceny wody i kanalizacji później ciepła i prądu. Dalej nastąpi wzrost podatków, opłata adiacencka i coś jeszcze co wymyślą oraz uchwalą aby się ratować. Nieuchronny krach nadchodzi szybko. To nie są czcze prorocze wizje. Zainteresowany znajdzie na to dowody w opublikowanych już analizach ekonomicznych. Większość obywateli nadal łudzi się, że jakoś sobie z osobna poradzą i tu się każdy z nich myli.
Kogoś w tym ZEC-u prąd już nieźle potelepał. Panie prezesie mnie nie potrzebna jest żadna koncepcja. Wystarczy liczydło, dwa sumowania, a ich różnica dowodzi, że rozsądku została przekroczona granica.
Oj ktoś z tym prądem spłynie albo go spławią.
Zamiast prądu chcę tańsze ciepło. Już teraz jest zbyt drobie. W ryzykowne inestycje panie Olszowy i Madziar wchodźcie na własny koszt. Wydawać nie swoje każdy potrafi.
Panowie Olszowy i Madziar nie drwijcie sobie z naszej zdolności do kojarzenia faktów i znajomości ekonomii. Prąd z kogeneracji, zespół realizacyjny i polityk z Warszawy to ciąg zdarzeń nad wyraz czytelny. Zajmijcie się cenami tego co macie obowiązek dostarczyć mieszkańcom. Prąd, kino 3D i coś jeszcze darujcie sobie w tej kadencji.
Oj nie popisałeś się prezesie Olszowy zasponsorowanym tekstem ?Jest Dąbrowski będą sukcesy?? w Wieściach Podwarszawskich. Że taki jest, wiemy od dawna, nie dzięki gminnemu monitorowi pn. ?Wspólny Wołomin?, a z plotek i listów. Z tym sukcesem to już jazda po bandzie, rowerem bez trzymanki na dopalaczach. Dopóki bezstronny ekspert nie zweryfikuje pieczołowicie skrywanej koncepcji mowa być może o porażeniu ? zwanym też elektrowstrząsami. Jak dotąd stosowano je pod nadzorem na oddziałach zamkniętych. Uwaga na ?aureole? nad głowami. My już nieźle świecimy oczami za takich członków zarządu i burmistrzów.
Panie Burmistrzu i pozostali bez-radni z wołomińskiego ratusza, sprawdźcie dlaczego mamy jedne z najdroższych cen mediów. Produkcja prądu tak nam potrzebna jak wrzód na tyłku.
Czy ktoś wie ile będzie płącił za ciepło po tej lub podobnych inwestycjach? Myślę, że tego nie wie nikt. Z tego co czytałem w bliskiej przyszłości planuje się urynkowienie cen ciepła. Oznacza to, że cenę ciepła regulował bedzie tylko rynek tj. monopolista.