Do tej pory pracowała w radio, jest mieszkanką Kobyłki od kilkunastu lat, z dniem 1 lutego na mocy zarządzenia burmistrza Kobyłki, Roberta Roguskiego została nową dyrektorką Miejskiego Ośrodka Kultury w Kobyłce. Z Małgorzatą Głębicką rozmawia Emilia Chąchira.
– Może Pani powiedzieć kim jest Małgorzata Głębicka?
– Prywatnie jestem mamą dwójki dzieci. Do tej pory pracowałam w Radio Dla Ciebie wcześniej w Radio Kolor, w tych rozgłośniach zajmowałam się reklamą i promocją. Mam również doświadczenie w pracy w finansach co na pewno ułatwi mi zadanie na stanowisku dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury. Od 15 lat mieszkam w Kobyłce ze swoją rodziną i nie zamierzam się rozstać z tym miastem.
– Wypowiedzenie jakie dostał były dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Andrzej Zbyszyński, wzbudziło wiele kontrowersji wśród społeczeństwa. Wielu ludzi nie zgadzało się z tą decyzją, próbowało bronić Andrzeja Zbyszyńskiego. Czy w związku z tym odczuwa Pani presję?
– Mogę powiedzieć, że poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, a to motywuje mnie do pracy. Będę musiała sprostać wielu oczekiwaniom. Praca z dziećmi zawsze wiąże się z dużą odpowiedzialnością co dodatkowo podnosi wspomnianą wcześniej poprzeczkę.
– Jak wyglądają pierwsze dni Pani pracy w Miejskim Ośrodku Kultury?
– Moja praca na początku to analityczne podejście do każdego tematu. Teraz jest czas kiedy poznaję załogę, materię, obiekt, prawa jakimi się rządzi i jak funkcjonuje. Chcę również poznać wszystkich instruktorów, którzy prowadzą zajęcia w Miejskim Ośrodku Kultury.
– Jest Pani dyrektorem zaledwie kilka dni, czy już myśli Pani o wprowadzaniu zmian w placówce? Czy jest coś co należałoby teraz zrobić?
– Za wcześnie by mówić o zmianach, dlatego nie zamierzam na razie składać żadnych deklaracji w tym kierunku. Z pewnością jest dużo do zrobienia. Spoglądając na budynek placówki widać gołym okiem co wymaga zmiany i ulepszenia.
– Jest Pani mieszkanką Kobyłki. Jakie Pani zdaniem należałoby wprowadzić sekcje, czego brakuje w kobyłkowskim MOK-u?
– Muszę przyznać, że oferta Miejskiego Ośrodka Kultury przygotowana dla mieszkańców jest dosyć bogata. Na pewno w przyszłości będziemy uatrakcyjniać ją w nowe zajęcia. To jakie sekcje zostaną wprowadzone do oferty MOK-u zależy od tego, kto stanie na naszej drodze, jakich instruktorów spotkamy, jaką dziedziną będą mogli się zająć. Wszystko pokaże czas.
do tej pory kilku instruktorom pomogła Pani odejść. nikt nowy nie dołaczył do „zespołu” za to kilka zespołow poszło sobie do Wołomina
super rozwoj oferty.