Już wkrótce wystawa Gabrieli Czarneckiej ?Maryniści w Bieszczadach” zawita do Wołomina. Z artystką, nie tylko o jej malarskich fascynacjach, rozmawia Sylwia Kowalska.
– Twórczością plastyczną zajmuje się Pani od 13 lat. Ukończyła Pani natomiast Wydział Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. Przez lata była Pani policjantką. Skąd takie nietypowe połączenie ścieżek życiowych – sztuka i modyfikowanie jednostek ludzkich?
– Wycinanka, malarstwo – zawsze były moją pasją i odskocznią od trudnej pracy, ale tak na dobre mogę się w tej dziedzinie realizować w pełni dopiero teraz, gdy moje dzieci są już dorosłe, a praca zawodowa już mnie tak nie absorbuje.
– Wykonuje Pani obrazy olejne, w skórze, pastele, wycinanki ludowe. Dlaczego akurat te techniki Pani preferuje?
– Ciągle próbuję czegoś nowego. Pastelą maluję na przykład dopiero drugi rok. Jaki jest tego efekt – poddałam pod osąd na wystawie w Domu Kultury z okazji Dni Wołomina. Chyba jestem żywym przykładem na to, że w każdym wieku można się czegoś nowego uczyć i podejmować nowe wyzwania.
– Jest Pani wiceprezesem Podkarpackiego Oddziału Stowarzyszenia Marynistów Polskich w Rzeszowie. Obecnie wystawę poplenerową ?Maryniści w Bieszczadach” można oglądać w Rzeszowie. W maju zawita do Wołomina…
– Tak, w Rzeszowskim Ratuszu, w kwietniu odbył się wernisaż. Wystawa cieszy się dużym powodzeniem, bo jest różnorodna, mimo, że monotematyczna. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. To zadziwiające, jak każdy inaczej postrzega Bieszczady. Nic więc dziwnego, że jako mieszkanka Wołomina i vice prezes Podkarpackiego Oddziału SMP w Rzeszowie, chcę aby mieszkańcy naszego miasta też mogli obejrzeć tą ciekawą ekspozycję. Widać, że mieszkańcy naszego miasta interesują się sztuką, a najważniejsze, że chętnie uczestniczą w takich wernisażach. Nasza ekspozycja jest przykładem na to, że jeżeli się tylko chce, to można coś ciekawego stworzyć. Dlatego serdecznie zapraszam do MDK w Wołominie, już w maju.
– Pełni Pani funkcję Rzecznika Praw Dziecka w TPD. Czy poprzez malarstwo można pozytywnie i skutecznie oddziaływać na dziecięcą psychikę?
– Rzeczywiście, jestem rzecznikiem interesów i praw dzieci, którym pomagam, a czasami tworzę koalicję różnych środowisk wokół realizacji zadań na rzecz ochrony praw dziecka. Praca rzecznika zwiększa efektywność działań TPD w egzekwowaniu praw dziecka, a także w zakresie udzielania pomocy rodzinom w wypełnianiu ich obowiązków wobec dzieci. Lecz z powodu moich plastycznych zainteresowań staram się łączyć malarstwo i pomoc innym. Czasami włączam się na chwilę w pracę ognisk, bowiem wychowanie przez sztukę jest integralną częścią programu każdego ogniska TPD.
Na jednym z biwaków TPD prowadziłam z dziećmi zajęcia malarskie w plenerze. Dzieci wówczas po raz pierwszy miały kontakt z farbami olejnymi. Było to dla nich niesamowite przeżycie i ten szczególny moment radości, gdy powstaje wspólny efekt końcowy, czyli obraz… Dzieci swoje dzieło podarowały Burmistrzowi Miasta – Panu Jerzemu Mikulskiemu i wisi ono w sekretariacie Urzędu. Dzieciaki przy umiejętnym ukierunkowaniu potrafią tworzyć wspaniałe prace, jak np. w Kole Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej TPD w Ząbkach, gdzie wspaniałe dzieła wykonane przez nie są sprzedawane na aukcji i w ten sposób zdobywane są środki na nowe materiały malarskie, czy wyjazdy rehabilitacyjne.
Sylwia Kowalska