Rodzinny Maraton Rowerowy za nami. W malowniczych okolicach rezerwatu ?Grabicz” w Kobyłce ścigało się 179 osób na dystansie ?Hobby” i 97 na dystansie ?Sport”.
Impreza Poland Bike Kobyłka 2008 zakończyła się wielkim sukcesem, prawie 300 osób na swoich jednośladach i w kaskach stanęło na linii startu.
Wcześniej do rejestracji zawodników ustawił się sznur chętnych. Czerwcowa pogoda nie sprawiła psikusa, obyło się również bez kontuzji. Od rana przy ZSP nr 2 w Kobyłce trwała atmosfera rodzinnego pikniku. Nie tylko wielbiciele rowerów mogli znaleźć coś dla siebie. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji muzyczno – sportowych.
Najmłodsi mogli konkurować na specjalnie przygotowanym torze slalomowym. Najważniejsze były oczywiście same wyścigi. Przed 12 na starcie stanęło niemal 200 osób, chcących ścigać się na dystansie ?SPORT”. Trasa liczyła 7,2 km. Najpierw peleton musiał spokojnie jechać za pilotem, dopiero po pewnym czasie, po strzale startera, następował ?start ostry”. Po 18 minutach pierwsi zawodnicy mijali już metę.
Zwyciężył Patryk Szczęsny (M1), wyprzedzając Jakuba Karaszewskiego (M1). Spośród najmłodszych najlepszy okazał się Hubert Paciorek. Na tym dystansie mogliśmy zresztą zobaczyć prawdziwy przekrój wiekowy – były maluchy i starzy wyjadacze. Zawodnicy stawiali się na starcie całymi rodzinami. O to przecież chodziło – o rodzinną i aktywną zabawę.
O 12.15 na trasę wyruszyli bardziej zahartowani kolarze. Trasa miała 32 km. Pierwsi zawodnicy pojawili się na mecie po godzinie. W klasyfikacji ?Open” (czyli pierwszy przekroczył metę) zwyciężył Szymon Kotowski (M1) z Warszawy. W M2 wygrał Zbigniew Jóźwik ze Skrzeszewa, w M3 bezkonkurencyjny był Krzysztof Grzegorzewski z Poznania, zaś w M4 Grzegorz Rybkowski z Pruszkowa. Jako jedni z pierwszych na mecie pojawili się również zawodnicy z kategorii M5 – 58-letni Jerzy Cerenka i 55-letni Andrzej Jurzyk.
Okazuje się, że wiek nie tu żadnego znaczenia. Doświadczeni wielbiciele dwóch kółek spokojnie wyprzedzili wielu młodszych kolegów. Wśród pań pierwsza na metę wjechała Ewa Poślad (K4) z naszego wołomińskiego Instal System Wajsport-Teamu. W K2 wygrała Agnieszka Korzeniewska, zaś w K3 Kasia Jurzyk. Jeśli chcecie sprawdzić, jak sobie poradziliście, to komplet wyników znajduje się na www.polandbike.pl Później zaczął się już wypoczynek. Na każdego ze startujących czekał energetyczny posiłek.
Pierwsza edycja Rodzinnego Pikniku Poland Bike zakończyła się sukcesem. Za takowy należy przecież uznać stawienie się na starcie prawie 300 wielbicieli rowerów. Jednak zapewne w następnej edycji startujących będzie jeszcze więcej. Wiele osób przyszło z ciekawości i wyraźnie zazdrościło ścigającym się, obiecując sobie w myślach, że za rok potrenują i wystartują. A jestem przekonany, że następna edycja się odbędzie. Potwierdzili to również włodarze miasta.
Zadba o to również Grzegorz Wajs, były kolarz zawodowy, który od wielu lat ?kręci” w powiecie koniunkturę na rowery. Efekty jego starań były w ostatnią czerwcową niedzielę bardzo widoczne. Należy podziękować w tym miejscu sponsorom, bez których impreza by się nie odbyła. Sponsorem strategicznym był Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie. Wielkie podziękowania dla formy Opel – Chevrolet, a także wielu sponsorów wspomagających.
Organizacją imprezy, oczywiście poza niezawodnym Wajsport-Team, zajęli się Szkoła Językowa PAM Agency oraz miasto Kobyłka. Nasza gazeta była dumnym patronem medialnym wydarzenia. Na naszej stronie można obejrzeć fotoreportaż Michała Wagnera oraz relację filmową z wyścigu.
Marcin Pieńkowski
Fot. Michał Wagner
a czy będzie materiał video?
będzie, oczywiście, że będzie za jakiś czas
Bardzo udana amatorska impreza rowerowa. Jestem zadowolony, że mogłem uczestniczyć w rajdzie. Mam wielką nadzieję, że inne miasta wezmą przykład z pana burmistrza Kobyłki i zorganizują w przyszłości takie rajdy. Byłem pod wrażeniem tak dużej ilości nagród jakie były rozdawane brawo WAJSPORT. Może by tak pomyśleć o rajdzie na zakończenie lata hmmm…?
Pozdrawiam zawodnik z Zielonki.
„Przed 12 na starcie stanęło niemal 200 osób, chcących ścigać się na dystansie ?SPORT?. Trasa liczyła 7,2 km.” – chyba chodzi o dystans HOBBY
Popieram wszystekie takie inicjatywy. Brawo za pomysł i za świetną organizację !!!