Pani Agnieszko: Cieszy fakt, że Pani redaktor zainteresowała się losem drewnickiego szpitala i naszych SLD-owskich działań na jego rzecz w Sejmiku Województwa. To, że przy okazji próbuje mi Pani odebrać jedną z najważniejszych składowych uprawiania polityki, jaką jest popularyzowanie i tłumaczenie pewnej perspektywy przy rozwiązywaniu konkretnych przypadków (w moim przypadku sosjaldemokratycznej) uważam za rzecz ponad wszystko wartą uwagi. Dlatego pozwolę sobie na kilka słów na ten temat.
Nie jest tak, że jakakolwiek decyzja, czy to o budowie drogi, rozbudowie szpitala czy decyzji o nowej szkole bądź przedszkolu, nie ma kształtu nadanego przez pewną perspektywę. Czy będą to proponowane ostatnio przez posła Szejnfelda wzorce rozwoju kraju z emiratów arabskich (wieżowce, tereny rekreacyjne oplecione siecią dróg szybkiego ruchu budowane w szczerej pustyni, gdzie decyzję o formie rozwoju podejmowane są przez sprawującą władzę grupę), czy też proponowane przez socjaldemokrację wzorce ? bliższe wspólnotowej partycypacji, pełnej poszanowania dla kultury i organizacji przestrzeni ? wykształconych na danym terenie, na pierwszym miejscu stawiające jakość życia i współpracę przy realizacji takiej wizji rozwoju wszystkich zainteresowanych podmiotów. Dlatego proszę pozwolić, że przy każdej okazji będę starał się popularyzować wizję przedstawiania swoich argumentów i działań.
Przechodząc do dalszej części Pani listu to widzę, że nie mamy już właściwie więcej żadnych punktów spornych. W ogółach zgadzamy się w pełni. I tak, jak w przypadku Szpitala w Drewnicy powszechnym jest pogląd, że szpital ze 100 letnią tradycją, tak zrośnięty z miastem, powinien trwać i rozwijać się, a nie zostać wyrwany z tej społeczności, tak też mądry rozwój Miasta Ząbki ? jako przemyślane urbanistycznie, dobre miejsce do pracy, miejsce do wychowania dzieci, umożliwiające realizację wszelkich obszarów życiowych aspiracji, powinien być naszym wspólnym celem. I Pani, jako członkini tej społeczności nadal będzie włączała się w dyskusję, a ja jako polityk, postaram się użyć dostępnych mi środków, aby słowa stawały się ciałem (przy okazji wskazując zawsze na różnice pomiędzy sposobami widzenia świata przez różne opcje)
Na koniec chcę podziękować Pani za ten list i czekam na dalszą dyskusję na łamach prasy w obszarach, w których działam, a które i Pani są bliskie. Pragnę też zachęcić innych, tych, którzy w listach do mnie, rozmowach osobistych na ulicy, czy w moim biurze wyrażają swoje zdanie i dzielą się ze mną swoją wiedzą w wielu tematach mi odległych, do odważniejszej dyskusji na łamach prasy. Umożliwi mi to jeszcze szersze pokazywanie perspektywy socjaldemokratycznej i naszych działań na rzecz społeczności, które niestety, często pozostają niezauważone.