Grzegorz Busma, ponad 90-letni weteran II wojny światowej, opowiedział nam o swojej podróży nad Bałtyk ? nad który pojechał w lipcu ubiegłego roku, by powtórzyć śluby z morzem. Towarzyszyli mu w ceremonii składania wieńca pod pomnikiem Zaślubin z Morzem Stanisław Fornal z Gdyni, Leon Nigowski z Radzymina oraz kołobrzeżanie.
Obchody marcowej rocznicy z 1945 r. organizowane są co roku przez kołobrzeżan i nierzadko towarzyszą im huczne inscenizacje, zaproszeni ważni goście i zaplanowane z rozmachem uroczystości. 18 marca 1945 r. kapral Franciszek Niewidziajło ślubował słowami: ?Po ciężkim i krwawym trudzie doszliśmy do Ciebie, Morze. Widzimy, że nie na marne poszedł nasz trud i praca. Przysięgamy, że nigdy Cię już nie opuścimy…?. Z opowieści Grzegorza Busmy wyłania się jego osobisty szlak bojowy, prowadzący z Uralu po Berlin.
? Wywieźli nas, na Uralu byłem ? wspomina. ? W Rosji myśmy byli w fabryce, uciekli stamtąd do polskiego wojska, a stamtąd przyszli na Ukrainę, z Ukrainy poszedłem przez Lublin, Warszawę, Poznań… ? wymienia miejscowości, przez które prowadził szlak bojowy. ? W Kołobrzegu duży ostrzał był z morza, tam myśmy walczyli i nareszcie zdobyli Kołobrzeg. Koło plaży stał niemiecki słup, który miał oznaczać, że to niemieckie morze jest, a nie polskie. A myśmy przewrócili ten słup, okorowali go, owinęli ten słup flagą polską, orła przybili z czapki, ja wziął chorągiew, i cały pułk zebrał się, generał dał pierścień kapralowi, ja wziął sztandar, i myśmy poszli, pierścień wrzucili do wody… Odśpiewaliśmy hymn Dąbrowskiego… ? opowiada o wydarzeniu, jakby było to wspomnienie niedawne i jeszcze świeże.
Mieszkający obecnie w Kobyłce Grzegorz Busma, należący do Związku Inwalidów Wojennych w Wołominie, zdecydował się w ubiegłym roku na kameralne, ale nie mniej wzruszające, osobiste powtórzenie kołobrzeskich ślubów, których dokonał na własnym szlaku bitewnym jeszcze przed zakończeniem
II wojny światowej. Odwiedziwszy powtórnie Kołobrzeg, przed uroczystymi zaślubinami spotkał się z prezydentem miasta, z garnizonowym księdzem, z prasą i telewizją kołobrzeską, potem z towarzyszącymi mu osobami i redaktorami lokalnych gazet pojechał nad Bałtyk ? na powtórzenie zaślubin. Tam pod pomnikiem Zaślubin z Morzem, w mundurach, uroczyście złożył wieniec z białych i czerwonych kwiatów.
W Kołobrzegu odwiedził Muzeum Oręża Polskiego oraz cmentarz polskich żołnierzy, poległych w czasie II wojny światowej, a miejsca te przywołały wspomnienia.
Janina Stasiszyn