Roboty kanalizacyjne to priorytet gminy Kobyłka. Plusem jest to, że mieszkańcy zyskują podłączenie do sieci kanalizacyjnej, minusem jest zły stan dróg jaki pozostaje po zakończeniu robót. Mieszkańcy ulicy Wincentego Witosa skarżą się, że ich ulica tonie w błocie.
Podłączenia do sieci kanalizacyjnej to duży postęp. Mieszkańcy skanalizowanych obszarów oczekują, że po zakończeniu robót nawierzchnie ulic wrócą do stanu co najmniej takiego jak przed inwestycją. Rzeczywistość często jest jednak inna. Rozkopane i nieutwardzone drogi po zakończonej pracy są udręką dla mieszkańców miasta.
– Ulica Wincentego Witosa i róg ulicy Rejtana w Kobyłce, to istne bajoro. Gdy był śnieg i ujemne temperatury, wszystko było w porządku. Nadeszła odwilż. Śnieg zniknął a na naszej ulicy powstało błoto – opowiada nam jeden z mieszkańców Kobyłki. Próba wydostania się z własnej posesji okazała się trudniejsza niż można było przypuszczać. Nasz rozmówca ugrzązł w błocie, bez pomocy osób trzecich nie miał szansy na wydostanie się z posesji. W tym miejscu woda ścieka z okolicy na nisko położoną drogę, która przy zakładaniu kanalizacji, została rozkopana. Obecnie bezproblemowe przejście ulicą Wincentego Witosa w Kobyłce jest niemożliwe. Na zamieszczonych obok fotografiach widać, że przejście bądź przejazd tą ulicą to nie lada wyzwanie.
– Realizacja kanalizacji sanitarnej w ramach Funduszu Spójności to inwestycja obejmująca 100 km kobyłkowskich ulic. Tak rozległy zakres prac skumulowany do realizacji w okresie 2 lat nieuchronnie przyniósł wiele utrudnień w komunikacji oraz miał fatalny wpływ na stan dróg. Zwłaszcza dróg gruntowych, które kanalizowane były jesienią zeszłego roku. Aura jest tu bezlitosna. Rzeczą niemożliwą jest zagęszczenie drogi gruntowej do właściwych parametrów w porze deszczowej. Tym nie mniej wykonawca robót, w grudniu, wykonał odtworzenie ulicy wraz z ulepszeniem jej kruszywem drogowym. Zmarznięty grunt i wiosenne roztopy po bardzo śnieżnej zimie spowodowały, że droga gruntowa stała się nieprzejezdna. Sprawa została zgłoszona do wykonawcy robót, który zobowiązał się do przywrócenia nawierzchni ulicy do stanu pierwotnego jak tylko warunki pogodowe na to pozwolą – poinformował nas Mariusz Stefaniak, zastępca burmistrza Kobyłki, którego poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
Emilia Chąchira