Przychody wołomińskiej pływalni za rok 2013 to ponad 4.068.000 złotych ? to o 610 000 zł. więcej, niż zakładano w budżecie. Wydatki na poziomie 3.348.000 dały gminie zysk ? około 620 000 złotych. To kolejny rok zysków pływalni, w poprzednim kasa gminy wzbogaciła się o 478 000 złotych, a więc ciągle widać trend wzrostu. O metodach wypracowania zysku pływalni mówi jej kierowniczka, Bożena Matusiak.
? Pierwsze pytanie, które narzuci się pewnie Czytelnikom ? skąd ten przychód? Rentowne pływalnie to raczej wyjątek…
? Podstawą naszego dobrego wyniku finansowego są lekcje nauki oraz doskonalenia pływania dla dzieci, młodzieży i dorosłych, które prowadzimy dzięki własnej kadrze instruktorskiej. Wzbogaciliśmy ofertę o zajęcia aqua aerobicu, aquazumby. Od października mamy w ofercie wyjątkowe zajęcia ? naukę pływania dla noworodków i dzieci do czwartego roku życia, która cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Podnieśliśmy nawet temperaturę wody w basenie rekreacyjnym do 32 stopni, żeby niemowlaki czuły się komfortowo.
? Ale przecież nauka pływania była prowadzona na pływalni właściwie od dnia jej otwarcia…
? Owszem, ale robiła to firma zewnętrzna wynajmując od nas jedynie tory na basenie. Od 2011 roku zaczęliśmy analizować koszty i wpływy, przedefiniowaliśmy procesy, zdefiniowaliśmy najbardziej dochodowe obszary i rozpoczęliśmy proces zmian. W tej chwili to Ośrodek Sportu jest organizatorem wszystkich prowadzonych na pływalni zajęć, więc zyski z niej trafiają do kasy miejskiej i zasilają budżet Wołomina.
? Czy stąd właśnie wziął się wzrost kosztów działalności pływalni?
? Oczywiście ? ale też dzięki zatrudnieniu instruktorów i przyjęciu na siebie kosztów organizacji zajęć znacznie zwiększyliśmy zyski. Niczym nie różni się to od prowadzenia prywatnej działalności usługowej czy handlowej: żeby uzyskać dochód, trzeba najpierw zainwestować. My na szczęście na efekty tych zmian nie musieliśmy długo czekać, odczuliśmy je właściwie od razu. W każdym obszarze działań odnotowujemy zysk, choć czasem trudno go w pierwszej chwili dostrzec. Tak jest na przykład z ratownikami ? obecnie zatrudniamy ich bezpośrednio, więc rzuca się w oczy wzrost zatrudnienia i wydatki z tzw. „osobówki”, ale de facto teraz ratownicy kosztują nas mniej, a sami mają lepszą stawkę godzinową.
? Jak na frekwencję na wołomińskiej pływalni wpłynęła konkurencja ? niedawno uruchomiono przecież basen w Ząbkach?
? Przez kilka pierwszych dni jego działalności faktycznie odnotowaliśmy mniejszą liczbę użytkowników, ale po chwili wszystko wróciło do normy. Prawdopodobnie zadziałała zwykła ciekawość, chęć porównania oferty i warunków. Wygląda na to, że wypadliśmy dobrze w tym porównaniu…
? Wciąż pojawiają się krytyczne uwagi odnośnie braku szatni rodzinnych. Jest szansa na rozwiązanie tego problemu?
? Wydaje się, że jesteśmy na dobrej drodze, ostatnią przeszkodą jest jeszcze nasz system komputerowy odpowiadający za przydzielanie szafek ? wymaga interwencji programisty, ale w kwietniu, najpóźniej w maju problem zostanie rozwiązany. Proszę pamiętać, że brak szatni rodzinnych nie wynika z naszej złej woli ? pomieszczeń na szatnie rodzinne nie przewidziano na etapie projektu, więc niełatwo jest teraz znaleźć rozwiązanie. Wykorzystamy z pewnością coroczną przerwę technologiczną na pewne modernizacje -? dotąd udało nam się wyremontować wymagające tego sauny, szatnie rodzinne musiały niestety poczekać.
? Część użytkowników nie może się pogodzić z ograniczeniami wiekowymi na dużej zjeżdżalni. Z czego one wynikają?
? Wyłącznie z zaleceń jej producenta, który nie bierze odpowiedzialności za skutki korzystania z urządzenia dzieci poniżej ósmego roku życia. My również nie możemy tej odpowiedzialności wziąć na siebie. Podobnie jak w wypadku braku szatni rodzinnych błąd popełniono na etapie projektowania obiektu.
Piotr Szulc, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Huragan w Wołominie:
– Ponad 267.000 wejść w roku 2013 to chyba najlepszy dowód na atrakcyjność oferty i dobry poziom jakości świadczonych na pływalni usług. Warto też przypomnieć, że zanim nastąpiło otwarcie wołomińskiej pływalni zakładano, że co roku trzeba będzie dołożyć do niej min. około 900.000 złotych, dopuszczano nawet kwotę półtora miliona dotacji z miejskiego budżetu. W roku 2012 zarobiliśmy ponad 470.000 złotych, a w 2013 ponad 620.000 zł, dość łatwo obliczyć, że gmina Wołomin wzbogaciła się o kwotę blisko 2.898.000 złotych. Mam nadzieję, że radni docenią ciężką pracę zespołu Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wołominie oraz sportowe osiągnięcia koszykarek, siatkarzy, piłkarzy i bokserów bo nie brakowało ich w tym roku, i życzliwym okiem spojrzą na pomysły na rozwój Ośrodka. Myślę tu choćby o potrzebie wykupienia terenu, z którym graniczymy od strony ul. Fieldorfa czy rozbudowie hali sportowej ? za chwilę stary obiekt przestanie spełniać warunki wymagane do organizowania w nim imprez nieco wyższej rangi, niż rozgrywki wojewódzkie. A jest taka potrzeba ? choćby w najbliższy weekend jesteśmy gospodarzami turnieju ćwierćfinałowego Mistrzostw Polski juniorek U-18 w koszykówce. Serdecznie zapraszam.
Rozmawiał Łukasz Rygało