Z Wacławem Tlagą, prezesem Koła Wędkarskiego Polskiego Związku Wędkarskiego (PZW) 140 w Tłuszczu rozmawiamy o działalności Koła Wędkarskiego, i pasji która udzieliła się dzieciom i młodzieży.
– Koło Wędkarskie w Tłuszczu jest jednym z niewielu na Mazowszu a nawet w Polsce, którego główną ideą jest popularyzacja wędkarstwa wśród młodzieży. Dziś widać, że praca z młodymi pasjonatami wędki zaowocowała sukcesami. Pańscy zawodnicy mają na swoim koncie kilka ważnych tytułów. Jak dawno się to wszystko zaczęło? Łatwiej byłoby pracować z samymi dorosłymi. Dlaczego w swojej działalności tak bardzo stawiacie na młodzież?
– Jesteśmy stosunkowo młodym Kołem. W początkowym okresie nasza działalność stała w miejscu, była martwa. Mniej więcej sześć lat temu zaproponowałem by zająć się dziećmi i młodzieżą. Wtedy coś się ruszyło… Tak jak każde Koło Wędkarskie prowadzimy szkółkę wędkarską. Okazało się, że tam tkwi potencjał w który trzeba inwestować czas i pracę.
Jednym z najważniejszych przedsięwzięć, które pomogło nam w realizacji zamierzonego celu był projekt ?Nauka + praktyka = pasja? realizowany ze środków Unii Europejskiej. Udało nam się zrealizować ten projekt. Chciałbym tu podkreślić, że dzięki pomocy władz naszego miasta, a w szczególności Jana Krzysztofa Białka, burmistrza Tłuszcza. Sami nie dalibyśmy rady. Przy wsparciu miasta stało się to możliwe.
W tym naszym, pierwszym projekcie, uczestniczyło 20 dzieci. Trwał on trzy miesiące. Po szkoleniu każdy z uczestników uzyskał certyfikat zwalniający go z egzaminu na kartę wędkarską. Nasi podopieczni bardzo dużo skorzystali. Wyjeżdżaliśmy kilka razy na zawody i uzyskaliśmy sprzęt, który jest dość kosztowny.
– Co po tym szkoleniu się zmieniło?
– Wszystko! Rozeszło się szerokim echem, że dzieją się u nas dobre rzeczy. Kluczem do sukcesu jest chęć do pracy z dziećmi. Myślę, że podołaliśmy temu wyzwaniu. Po realizacji wspomnianego projektu zaczęło się do nas zgłaszać coraz więcej dzieci. Mieliśmy początkowo problemy z organizacją i z finansami. Jednak znów z pomocą przyszły nam władze samorządowe. Dzięki przychylności naszych samorządowców udaje nam się kontynuować pracę z młodzieżą. Gmina Tłuszcz wspomaga nas finansowo. Wędkarstwo to drogi sport. Sam sprzęt jest bardzo kosztowny. Aby nasi podopieczni mogli osiągać dobre wyniki muszą trenować a naszym zadaniem jest zapewnić im ku temu jak najlepsze warunki.
– Dotarły do nas informacje, że organizujecie zawody dla większej grupy. Jakiego rodzaju są to zawody?
– W tym roku już po raz szósty organizujemy Międzyszkolne Zawody w Okręgu Mazowieckim. Każda szkoła z naszej gminy, podczas Dni Tłuszcza bierze w nich udział. Dzięki temu popularyzujemy wędkarstwo. Bardzo aktywnie włączają się w to placówki z Mokrej Wsi, Postolisk i Tłuszcza, za co jestem bardzo wdzięczny dyrekcjom szkół. Prowadzę również treningi wędkarstwa rzutowego w Szkole Podstawowej w Postoliskach. Fenomenem jest to, że dzieci same do nas przychodzą do Koła. Nie jest tak, że przyprowadza je rodzic, który zajmuje się wędkarstwem. Nasze dzieci bardzo dobrze się czują w swoim gronie. Pomagają sobie nawzajem, dają wskazówki.
– Czy oprócz problemów finansowych i organizacyjnych są jeszcze jakieś inne?
– Podstawowym problemem jest brak miejsca w pobliżu gdzie moglibyśmy łowić. Są akweny w Postoliskach i Mokrej Wsi ale nie są one wystarczalne. Prowadzę rozmowy z Dworem we Franciszkowie, gdzie jest zbiornik wodny. Z tej strony jest chęć współpracy i myślę, że już niedługo będziemy tam trenować
– Młodzież z Tłuszcza odnosi pierwsze sukcesy. Proszę opowiedzieć czym możecie się już pochwalić?
– Mamy na swoim koncie kilka tytułów. Zdobyliśmy W-ce Mistrzostwo Okręgu w ubiegłym roku. Jeden z naszych zawodników, 15 letni Piotr Sasin, został powołany do Kadry Narodowej. Pierwszy raz w tym roku nasza 15- letnia kadetka Klaudia Rudnik, debiutując w kategorii kobiet wygrała na zawodach okręgu. Najważniejszą i sztandarową imprezą dla nas jest Olimpiada Młodzieży. Organizowana jest ona w trzech miejscach w Polsce: w Warszawie, Bielsku Białej i Skierniewicach. Startują tam najlepsze drużyny z Okręgu. Olimpiada składa się z trzech etapów i młody wędkarz musi się tu wykazać swoją wszechstronnością. Pierwszy etap to test ekologiczno-wędkarski, drugi to zawody spławikowe ostatni etap to zawody rzutowe. Ostatnia z konkurencji wywołuje najwięcej emocji i wymaga dobrego przygotowania.
W Olimpiadzie bierzemy udział już po raz trzeci. Nasz pierwszy występ nie był obfity w wysokie miejsca, mimo to zawodnicy się nie poddali. Gdy braliśmy udział po raz drugi przegraliśmy jedynie z Katowicami. To był dla nas ogromny sukces. W ubiegłym roku moja drużyna zajęła miejsce na podium – byliśmy trzeci.
– Czy wysiłek Koła jest doceniany?
– Tak nasza praca zyskała aprobatę. Zostaliśmy wyróżnieni i nagrodzeni przez Okręg Mazowiecki oraz Zarząd Główny PZW. Po trzech latach zmagań widzę u naszych dzieciaków tendencję wzrostu umiejętności. Ruch olimpiad się rozwija z czego jestem bardzo zadowolony a poprzeczka z roku na rok musi być stawiana coraz wyżej.
– Czy jako Koło będziecie organizowali imprezy wędkarskie?
– 4 września na Stadionie Miejskim w Tłuszczu będziemy organizatorami zawodów o zasięgu krajowym o nazwie I Krok rzutowy, a tydzień później Rzutowe Mistrzostwa Okręgu. Impreza adresowana jest do młodzieży, która nie jest w kadrze Polski. Spodziewamy się przyjazdu naszej kadry narodowej wraz z mistrzynią świata. Kadra zaprezentuje wszystkie dyscypliny rzutowe, będzie to swego rodzaju pokaz. Serdecznie zapraszam wszystkich miłośników wędkarstwa.
Rozmawiała Emilia Chąchira