Pełniący obowiązki dyrektora Huraganu Wołomin, siatkarz oraz prezes MKS Wicher Kobyłka Piotr Szulc stawia na dobre widowiska sportowe oparte na istniejących sekcjach, m.in. planując zorganizowanie małego etapu Wyścigu Pokoju oraz Mistrzostw Polski kadetek w koszykówce.
? Pierwszy kontakt z siatkówką miałeś tu, na hali Huraganu?
? Dużą część swojej młodości spędziłem na tej hali, mieszkałem przecież tuż obok, na osiedlu Lipińska. Na tej hali kibicowałem drużynie, w której grał mój ojciec, tu poznałem smak zwycięstwa, ale i gorycz porażki… Jako wyróżniający się zawodnik w wieku 15 lat trafiłem do reprezentacji Polski kadetów, później juniorów. Będąc jeszcze juniorem, miałem propozycje z klubów ekstraklasy.
W klasie maturalnej przeniosłem się do Bielska Białej i grałem w Metalplaście, który był wówczas zdobywcą Pucharu Polski i brązowym medalistą Mistrzostw Polski. Grałem tam tylko rok, mimo trzyletniej umowy… Przez pół roku byłem zawodnikiem podstawowej szóstki, ale jednoczesna gra w juniorach i seniorach poskutkowała dwoma poważnymi kontuzjami. Wróciłem do Stolarki Wołomin, która wówczas awansowała do drugiej ligi.
? To dość ciekawa decyzja…
? Był to jeden z nielicznych w Polsce klubów opierających się głównie na wychowankach. To owocowało szybkim rozwojem zespołu, między innymi dzięki obniżonym kosztom… Szybko byliśmy w pierwszej lidze. Kłopoty finansowe Stolarki doprowadziły do zmian kadrowych: Tomasz Rosa i Marcin Dobkowski trafili do Legii Warszawa, ja do Stali Nysa ? wówczas brązowego medalisty Mistrzostw Polski, rok później grałem już w Skrze Bełchatów. Trzy udane lata w tym klubie to między innymi brąz Mistrzostw Polski i gra w pucharach europejskich. Potem trafiłem do Politechniki Warszawskiej, gdzie grałem do końca kariery sportowej. Od półtora roku nie jestem czynnym zawodnikiem ? skupiłem się na sprawach zarządzania i doradztwa sportowego.
? To chyba rzadko spotykane wśród sportowców tej klasy, żeby przygotować sobie taką ścieżkę rozwoju…
? Już w Skrze Bełchatów miałem tak ustawione treningi, żeby mieć jeden wolny dzień na studia. Zdecydowałem się na Polish Open University, gdzie łączyłem zarządzanie z wiedzą sportową. Byłem asystentem Ireneusza Mazura w Politechnice Warszawskiej, prowadziłem też drużynę Trefla Gdańsk.
? Domyślam się, że OSiR czekają zmiany. Jak poważne będą?
? Nie chcę oceniać pracy mojego poprzednika. Zostałem tu wezwany ?w trybie pilnym?, czasu na ocenę sytuacji nie było zbyt wiele, nie zdążyłem się jeszcze spotkać ze wszystkimi trenerami i działaczami Huraganu. Od razu trzeba było jednak podjąć kilka szybkich działań: na przykład podpisać umowy na korzystanie z basenu przez wołomińskie szkoły, bo w pierwszych dniach września nie było podpisanej żadnej. Przyczyną była w mojej ocenie mało elastyczna oferta, podobnie jak w wypadku podmiotów gospodarczych ? już udało nam się to zmienić, podobnie jak regulamin pływalni. Wkrótce zmienią się między innymi godziny pracy, regulamin zjeżdżalni, wymogi dotyczące korzystania z basenu przez dzieci.
Z problemami technicznymi związanymi z funkcjonalnością obiektu i wykonawstwem nie poradzimy sobie tak łatwo i szybko, ale pierwsze kroki
w kierunku poprawy tych niedociągnięć zostały już podjęte. Uruchamiamy dodatkowe usługi realizowane przez firmy zewnętrzne: aqua aerobic, nauka pływania, staramy się uruchomić siłownię. Oczywiście działają kluby i sekcje wspierane dotąd przez OSiR ? wszystkie zajęcia pozaszkolne odbywają się pod nadzorem i przy wsparciu Ośrodka.
? Na jakie wsparcie może liczyć stowarzyszenie czy nieformalna grupa zajmująca się sportem lub rekreacją?
? Jestem otwarty na współpracę. OSiR powinien mieć ofertę, która realizuje zapotrzebowania mieszkańców. Jeśli są zapaleńcy i hobbyści, zawsze możemy spróbować im pomóc ? czasem potrzebują jedynie wsparcia organizacyjnego instytucji, czasem dostępu do pomieszczeń na spotkania czy treningi.
? Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? Jest środek roku budżetowego, spektakularnych działań nie będzie ? nie były zaplanowane…
? To prawda. Jest plan imprez, są przydzielone na te wydarzenia pieniądze i niewiele można tu zmienić. Ale już dzisiaj rozmawiamy o przyszłym roku ? całkiem poważnie myślimy o organizacji Mistrzostw Polski kadetek w koszykówce, gdzie przez dziewięć dni nie tylko będziemy gospodarzem imprezy, ale powalczymy o medale z kilkunastoma drużynami. Będziemy się starali o realizację małego etapu Wyścigu Pokoju ? to z pewnością wydarzenie, które zmobilizuje do treningów naszych kolarzy. Poszczególne sekcje opracowują plan imprez na przyszły rok. Czekam też na inne wnioski i pomysły, zawsze warto rozważyć nietypowe działania związane z rozwojem istniejących już grup.
Nie jest też tak, że dotąd nic się nie działo, ważnym elementem wymagającym poprawy jest jednak z pewnością sposób informowania mieszkańców o wydarzeniach odbywających się na obiektach Huraganu oraz o sukcesach naszych sportowców. Równie ważne jest opracowanie długofalowej strategii działań ? stawiam na dobre widowiska sportowe oparte na istniejących sekcjach.
? Co z inwestycjami?
? Do końca roku planowane jest zakończenie budowy i otwarcie treningowego boiska ze sztuczną nawierzchnią na ?saharze?, czyli bocznym, piaszczystym boisku. Badamy możliwości wsparcia ze strony programów ministerialnych dla ośrodków takich, jak wołomiński Huragan.
Łukasz Rygało
Co z pogrążaniem się ostatniego sukcesu Mikulskiego, a pierwszego Madziara. Ilu centymetrów brakuje aby ten najnowocześniejszy obiekt został zamknięty? Może coś o tym byśmy posłuchali i poczytali. Czy o tym problenie nieśmiale wspomina pełniący obowiązki? Nie jest to wina wykonawcy, a tego co przygotowywał i nadzorował inwestycję. Kto sporządził informację o terenie i odpowiada za badania gruntu? Jedni budują na skale, inni na piasku, a ci naj… naj… na torfowisku zasypanym śmieciami.
Dobre pytanie…
Skoro Prezes Szulc jest taki świetny, to dlaczego tego, co obiecuje w Wołominie, nie wprowadził w Kobyłce? Wystarczy wejść na strone Wichru, by sie przekonać jak „doskonale” funkcjonuje Wicher w świadomości mieszkańców i jak bardzo aktualne newsy prezentuje. Dla tych, którzy chcą się przekonać o talentach p. Prezesa mam propozycję obejrzenia meczu A -klasowego zespołu na swoim boisku przy ul. Napoleona w Kobyłce. Tłumy kibiców, wspaniałe widowisko, pełno sponsorów i super doping:)
Dla mnie to kolejna polityczna zmiana i zajęcie kolejnego stołka przez ekipę PiS w Wołominie.
Jeśli nie widzisz różnicy między społeczną funkcją prezesa a etatową praca dyrektora, to o czym ta dyskusja?
Marian – Społeczną funkcją prezesa? Chyba nie wiesz o czym mówisz. Pan prezes Szulc powoli niszczył piłkę nożną w Kobyłce, czego efektem był pierwszy w historii spadek drużyny do A klasy. Radzę uważać, by w Wołominie przypadkiem nie zniszczył Huraganu kosztem rowerów,siatkówki czy też może kajaków.
Chętnie poczytam o tym niszczeniu… Jakieś szczegóły?
Społeczna funkcja prezesa Wichru? Wolne żarty. Szulc był zatrudniony przez urząd
Obiecywał walkę o awans do IV ligi, skończyło się spadkiem do A klasy. Swoją uwagę skierował na sekcję siatkówki, na meczach piłki nożnej widziałem go ledwie kilka razy. Zlikwidował bardzo dobrze działającą oficjalną stronę Wichru,by po kilku miesiącach założyć nową, która od strony piłkarskiej jest dla mnie kompromitacją( zrzynane teksty, błędy ortograficzne, brak podstawowych informacji). Nie wspomnę już o sytuacji drugiej drużyny(rezerwy Wichru)wycofanej z A klasy by za chwilę zacząć od B klasy… Może P.Szulc byłby dobrym prezesem klubu siatkarskiego,ale jako działacz klubu piłkarskiego nie sprawdził się jak dla mnie.
Przecież P.Szulc był zatrudniony w Urzędzie Miejskim jako Pełnomocnik ds. Sportu. Co zrobił każdy widzi. Teraz pojawiła się informacja na stronie http://www.kobylka.pl, że funkcję tą będzie piastował pan G.Engel (od 15 września).
Jaki był powód odwołania Pana Gawary?Spoza PiS-u na stołku uchował się jedynie szef ZEC-u,ale na plecach czuje oddech swojego zastępcy – zgadnijcie z jakiego ugrupowania.
Co do Pana Szulca więcej wolałbym się dowiedzieć o jego przygotowaniu menadżerskim niż o snuciu jak zwykle pięknych wizji.Ciekawi mnie też kto będzie we władzach OSiR-u.
Ten z ZEC-u sam wziął go sobie na plecy. Każdy kto przerasta „fachowca” PiS traci głowę.
Masz rację Marian, razem z głową traci stołek. Jedyny sposób na przetrwanie to nie wychylać się.
To jasne jak słońce że jedyną przyczyną zmiany dyrektora HURAGANU były względy polityczne a nie merytoryczne.
Pan Krzysztof był dobrym dyrektorem ale niezależnym i nie nadawał się do współpracy z radnym Dymitarem, ratownikiem na basenie no i zaufanym PIS, ale na sporcie to sie zna ohoho!
Przecież to on na otwarciu wskoczył do basenu z obecnym burmistrzem na ramionach.
Szczęście że wcześniej napuszczono tam wody.
A moze pan prezes Wichru i dyrektor Huraganu chce zlaczyc te dwa kluby,moze by to nie bylo takie zle
Stanisław chyba brałeś kasę od Gawary. Wytłumacz mi jak to jest ze przy 4-6 mln zł budżetu OSiR nic przez cały okres pracy Gawary nie zostało zrobione? Syf taki sam jak w latach 80. i przez całe 90. ? Co klika lat odwiedzam Wołomin by sprawdzić czy coś się zmieniło. Na Huraganie spędziłem młodość. A teraz co widzę to niemal to samo co za komuny. Budynek główny to ruina, wiaty to samo, „boisko” piłkarskie z nieśmiertelnym ogrodzeniem, o czystości można zapomnieć syf i dziury w płocie jak w 85. To ten Gawara taki dobry gospodarz? Tak?
W kraju gdzie mieszkam taki „dyrektor” jeździł by co najwyżej jeździł śmieciarą i to nie jako szef tylko ładowacz.
Twoje wynurzenia mnie dziwią Stanisław. A może należysz do sitwy Osirowej pań i panów bez jakichkolwiek kompetencji nazatrudnianych przez Gawarę po linii piłkarsko-rodzinnej? Moze opowiesz o tych podwyżkach na koniec pracy tego dyletanta? Tez dostałeś?
A może Pan Szulc powie po chorobę kolejna pracownica na Huraganie – Asystentka Pana dyrektora. Jakoś do tej pory Dyrektorzy radzili sobie mając taką obsługę jaka była. No ale cóż jak kogoś wiecznie nie ma w pracy bo ma dziesięć fuch to ktoś musi pilnować interesu.
Kolejna akcjia PISowska: wybory dyrektora wolominskiej szkoly piatki. W komisji pan szulc i ustawiona kandydatka.
Gdzie jest AWB, CBŚ czy Bóg wie co? Niech opamiętają PIS w wolominie bo niedlugo nawe panie w spozywczym beda musialy byc z tej parii zeby pracowac