? Słyszałeś pan, panie Mareczku, co to ludzie o Amerykańcach mówią? Że jak się gdzieś na świecie spotkają we trzech, to zaraz zakładają stowarzyszenie, wybierają prezesa, skarbnika i zaczynają działać. Jak się Polacy na obczyźnie spotkają, to co najwyżej na flaszkie się mogą złożyć i na swój garbaty los ponarzekać, albo wykombinują, co by tu zrobić, żeby sąsiad miał tak samo źle, jak i oni. My to już chyba te narzekanie w genach mamy ? a my, Wołominiaki, to już w szczególności!
Studenci na ten przykład to się zbiesili ostatnimi czasy i nie chcą na stażach pracować za darmo! Nikt zrozumieć nie może dlaczego? Przed wojną, panie, jak nawet powietrze było lepsze, to terminator musiał parę lat płacić majstrowi, żeby móc tyrać w wyposażonym warsztacie i się fachu porządnie nauczyć, i nie narzekał jeden z drugim. Starzy za to na emerytury by chcieli iść jak najszybciej, żeby tylko móc bezkarnie stękać, że za te pieniądze to wyżyć się nie da, że leki drogie, że do lekarza kolejka. Niby siły jeden z drugą nie ma, a spróbuj się pan dopchać do straganu ze świeżą chabaniną w sobotę na targowisku!
Nieletnie cwaniaczki też dobrze kombinują ? młodzieżową radę miasta we Wołominie sobie wymyślili, wybory rozpisali, zaraz stołki będą dzielić. Stara rada nawet im jakieś pieniądze przyznała, żeby siedzieli w swojej piaskownicy ze swoimi zabawkami i budowali swoje własne zamki na piasku. Będą jeszcze przez to płakać, oj będą! Teraz to małolaty niczego do interesu nie wniosą, bo co oni tam wiedzą o życiu i dietach, ale za parę lat… Wyślą dzisiejszych radnych na zieloną trawkę!
Ja to sobie wykoncypowałem, że dla równowagi powołam w mieście Radę Starszych, jak u Apaczów w jednym takim filmie o Winnetou. W końcu mądrość to z wiekiem przychodzi, z doświadczeniem większym, więc to chyba jasna sprawa jest, że głos emeryta wart jest trzy głosy licealisty? Kto wie ? może się uda i też z magistratu kasą sypną? Jak grubo sypną, to im się nie będziemy wcinać w decyzje ? będziemy mieli swoje własne kłótnie o podział łupów. A jak nie sypną, to będziemy robić to, co nam najlepiej wychodzi: będziemy ich krytykować!
Marian z Wołomina