O biurze poselskim w Wołominie, poselskiej aktywności, obwodnicy Marek, pałacu w Chrzęsnem i billboardach wyborczych z posłem Jackiem Sasinem rozmawia Teresa Urbanowska.
? Spotykamy się w Pańskim biurze poselskim w Wołominie, które działa od kilku dni. To chyba w naszym powiecie pierwsze od lat biuro poselskie z prawdziwego zdarzenia: z sekretariatem i codziennie czynne. Rozumiem, że chce Pan w tym rejonie w szczególny sposób wykazywać swoją aktywność. Czy ma Pan już sprecyzowane formy swojej poselskiej aktywności?
? Faktycznie, moje biuro działa od tygodnia. Wiem, jak chcę wypełniać mandat poselski w terenie. Pochodzę stąd i tu, w Powiecie Wołomińskim, otrzymałem największą ilość głosów, taką, że wystarczyłaby ona na mandat nawet, gdybym w innych miejscach nie dostał poparcia. To mnie dodatkowo zobowiązuje do większej aktywności właśnie w Powiecie Wołomińskim. Optyka co do form i sposobu działania niewiele zmieniła mi się od tego, jak sobie wyobrażałem działania posła przed wyborami. Oczywiście jako poseł chciałbym działać w całym regionie, pamiętając jednak, że to tu otrzymałem największe poparcie.
? Ile w takim razie otworzy Pan biur poselskich?
? Takie z obsadą etatową będzie tylko to w Wołominie. Tutaj również dla mieszkańców odbywają się w każdą środę bezpłatne dyżury prawników, a we wtorki i czwartki radnych PiS w Wołominie. Obiecałem również, że moje biuro powstanie w Górze Kalwarii, ale nie będzie ono miało już takiej formy, jak to wołomińskie. Będę tam pełnił dyżury.
? Wróćmy do pierwszego pytania. Jakie będą formy Pańskiej aktywności?
? Chciałbym prowadzić różne działania ?lobbingowe? na rzecz ważnych dla tego powiatu zagadnień. Zresztą takie pierwsze działania już podjąłem w sprawie obwodnicy Marek. Gdy przed Bożym Narodzeniem pytałem ministra transportu o możliwości realizacji tej inwestycji, usłyszałem, że do roku 2014-2015 budowa się nie rozpocznie. W ślad za tym pytaniem złożyłem interpelację i poprawkę do budżetu. To w mojej ocenie spowodowało uaktywnienie się strony rządowej, gdyż po tych działaniach w ubiegłym tygodniu odbyło się w Radzyminie spotkanie zorganizowane przez lokalne struktury PO z wojewodą Jackiem Kozłowskim. Na tym spotkaniu usłyszeliśmy, że działania będą szybsze, niż pierwotnie zakładano. Wojewoda powiedział, że budowa mogłaby się rozpocząć w 2013 r. (filmowa relacja ze spotkania na www.zyciepw.pl). Jako poseł opozycji chciałbym tak właśnie wpływać na ważne dla powiatu rozwiązania.
Ale nie tylko. Jako poseł chcę interweniować w sprawach życiowych mieszkańców. Pierwsze osoby już się do mnie zgłosiły. Mam nadzieję, że przy dobrej współpracy z lokalnymi samorządami te problemy uda się zminimalizować. Oczekuję również na uwagi do obowiązujących ustaw, jak również na propozycje nowych rozwiązań prawnych
? Do naszej redakcji od jakiegoś czasu napływają zapytania od mieszkańców o to, kiedy znikną Pańskie billboardy wyborcze, choćby z ul. Sasina w Wołominie. Czy mógłby Pan podać taką datę?
? A komu one przeszkadzają (śmiech). Ale tak poważnie, to jest to pytanie nie do mnie, a do właściciela tablic, na których te billboardy wiszą. Ja, a właściwie Komitet Wyborczy PiS wykupił te powierzchnie tylko na czas kampanii wyborczej. Widocznie nie ma chętnych, aby zapełnić to miejsce innymi reklamami.
? Spotkaliśmy się w ubiegłym tygodniu w pałacu w Chrzęsnem na podpisaniu umowy pomiędzy marszałkiem a starostą na dofinansowanie remontu obiektu. Jaką rolę w rozwoju lokalnym może to miejsce odegrać po remoncie?
? Może zacznę od tego, że byłem niezmiernie szczęśliwy, mogąc uczestniczyć w tym wydarzeniu. Nie doszłoby do niego, gdyby nie wspólne działania władz poprzedniej i obecnej kadencji. Jeszcze jako radny wojewódzki miałem również swój niewielki wkład w to, że do podpisania takiej umowy doszło. Ta inwestycja pokazuje, jak ważne jest w funkcjonowaniu samorządu wspólne działanie. Bo to dopiero pozwala odnosić sukcesy. Sukces jest możliwy tylko wówczas, gdy osoby działające w samorządzie potrafią wspólnie działać niezależnie od poglądów politycznych czy przynależności partyjnej. Jeśli skupimy się na realizacji konkretnych celów, a nie na rywalizacji politycznej, to możemy wiele osiągnąć. Pałac w Chrzęsnem jest tego najlepszym przykładem.
? To bardzo ładne, co Pan powiedział, i też bym sobie takiego działania władz w naszych gminach i powiecie chociażby życzyła. Pytałam jednak o wpływ tej kosztownej inwestycji na rozwój lokalny…
? Pałac w Chrzęsnem to jeden z najbardziej wartościowych zabytków naszego regionu i choćby tylko dlatego zasługuje na przywrócenie mu dawnej świetności. Realizowany projekt unijny przewiduje tam nie tylko prowadzenie działalności kulturalnej i oświatowej, ale również wiele działań towarzyszących dopuszczających możliwości rozwoju lokalnej przedsiębiorczości, takiej jak choćby działalność gastronomiczna, rękodzieło czy szerzej ujmując, przemysł turystyczny.