Chyba już nie rozumiemy adwentu. Do świąt zostało jeszcze parę dni a wszędzie już choinki, kolędy, iluminacje i opłatki. To co było najpiękniejsze w tym okresie, czyli oczekiwanie przyjścia Jezusa, zostało zastąpione swoistą zabawą, czyli bieganiem po sklepach.
Bawimy się już tak od świętego Mikołaja, a zakończymy – z krótką przerwą na Wigilię – w Sylwestra. Nie ma w tym bieganiu sensu a jednak to robimy, bo zewsząd słyszymy, że tak trzeba. Dzisiejszy adwent to czas robienia zakupów a nie czekania. Czy można to jeszcze naprawić?
Wstyd to mówić, ale nie udał nam się Prezydent. W ostatnim tygodniu dwa razy śmiała się z niego Europa. Raz w Lizbonie, gdy pojechał z premierem Tuskiem na spotkanie przywódców krajów europejskich a gospodarze go nie zauważyli i nie powitali i drugi raz w Brukseli, gdy nie dojechał a był przez gospodarzy witany.
Panu Prezydentowi udała się rzadka sztuka, przez kilka dni był obecny w europejskich mediach. Ale to mu nie pomogło, bo do ?rady mędrców”, czyli dziewięcioosobowego ciała które ma się zastanowić nad przyszłością Europy, ma realne szanse wejść tylko Lech Wałęsa a nie Lech Kaczyński.
Gdyby tak się stało, byłby to ogromny sukces Polski jak i osobisty prezydenta Wałęsy. Byłby pierwszym Polakiem który miałby realny wpływ na kształt Europy. Jest w tym też pewna symbolika.
Odejście w cień Kaczyńskich z ich zafałszowaną historią i przywrócenie pamięci o ludziach pierwszej Solidarności, tych, którzy obalili komunizm i mur berliński a których symbolem jest Lech Wałęsa. Wałęsa taki, jaki jest!
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, w Wołominie, w minioną sobotę odprawiona została msza święta.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że w homilii zupełnie pominięto przyczynę dla której się zebrano. Nie wspomniano ani słowem o Solidarności, stanie wojennym, ofiarach i bohaterstwie. Tak, jak by tego okresu nigdy w naszych dziejach nie było!
Przyczyna takiego spojrzenia na historię wyjaśniła się dopiero po przejściu uczestników uroczystości do sali katechetycznej. Uroczystość, na której powinni być przede wszystkim działacze i weterani Solidarności, zgromadziła osoby znane z działalności politycznej z ugrupowania aspirującego do ponownego objęcia władzy w powiecie.
Ta, tak ważna rocznica została przez nich wykorzystana, by się publicznie pokazać na tle historycznych sztandarów Solidarności. Nie o martyrologię tu więc chodziło stąd – chyba – taka, a nie inna treść homilii. Tak sądzę!
Nie rozumiem też roli w jakiej wystąpiła na tej uroczystości wołomińska Solidarność. Oficjalnie to jej święto a faktycznie pierwszoplanową rolę grał pewien radny wołomiński, który swoim zachowaniem dawał wszystkim do zrozumienia, że to on jest tu gospodarzem a Solidarność jedynie gościem.
Chyba najwyższa pora, by Związek wreszcie zaczął sam organizować obchody ważnych w swojej historii wydarzeń. A na pewno, rocznica wprowadzenia stanu wojennego do takich należy. Nie jest też jasna rola Solidarności w powiatowej polityce. Co oznacza jej wspólne wystąpienie z opozycyjną formacją polityczną? Czyżby włączenie się do bieżącej walki politycznej w radzie powiatu?
Za kilka dni święta i chyba to już ostatni moment by usiąść i podsumować mijający rok. Cieszę się, że mam Was, moich Czytelników, to nadaje sens moim rozmyślaniom.
Tekst ten wywołał burzliwą dyskusję na naszym forum: https://www.zyciepw.pl/co-za-ulga-edward-m-urbanowski/#comment-6235
W związku z tym że wcześniej już obiecałem czytelnikom ŻPW skomentować ten artykuł po jegu ukazaniu się na stronach www, więc to czynię:
Otóż już po raz piąty „Kapituła Statuetki Anioła Stróża Ziemi Wołomińskiej, której jestem przewodniczącym zorganizowała uroczystości wręczania tych wyróżnień. Zawsze odbywa się to w grudniu w rocznicę „stanu wojennego”. Po raz trzeci z rzędu jak i w tym roku Msza odbyła się w Kościele Św. Józefa Robotnika, którą z tej okazji zamówiłem(a nie przenosiłem Mszy Solidarnośc co stanowi główny zarzut, którego jestem niby sprawcą) Udział Solidarności w tych uroczystościach uzgodniłem z przewodniczącym wołomińskiej „S” i zapraszał On swoich przedstawicieli i gości według własnego uznania.Przewodniczący Solidarności przemawiał jako jedyny w Kościele po Mszy. Homilię głosił ksiądz i nikt nie miał wpływu na jej treść.
W tym roku po raz pierwszy „Przymierze Samorządowe” nie uczestniczyło w organizacji, a to dlatego że chcieliśmy aby te uroczystości nie były postrzegane politycznie gdyż właśnie takie zarzuty pojawiały się pod moim adresem .
Po zakończeniu Mszy zgodnie z treścią w zaproszeniach była uroczystość wręczenia statuetek i wigilja na , którą zapraszała Kapituła a nie Solidarność. Nie rozumiem więc zarzutów pod moim adresem że” pewien wołomiński radny dawał do zrozumienia że jest gospodarzem a Solidarność jedynie gościem”. Tak właśnie było zawsze, więc nie rozumiem tym razem oburzenia Pana redaktora. Takie jest prawo i obowiązek organizatora, prowadziłem spotkanie z udziałem wszystkich przedstawicieli Kapituły w tym członków Wołomińskiej Solidarności.
W moim przekonaniu Solidarność miała możliwość zaprezentowania się w sposób dowolny, gdyż natychmiast po wręczeniu statuetek głos oddałem Panu przewodniczącemu Solidarności i nikt Go nie ograniczał co do treści.
Osobiście tak nie uważam ale jeśli Solidarność zaprezentowana została w sposób niedostateczny to nie z mojej winy, co mi się zarzuca.
Działacze Solidarności mogli i zaprezentowali swoich działaczy tak jak to uznali za stosowne.
Zupełnie nie podzielam zdania Pana redaktora ,że niby zebrała się grupa osób aspirujących do ponownego obięcia władzy w powiecie. Nikt z prezentowanych osób, oraz członków kapituły łącznie ze mną nigdy nie był we władzach powiatowych ani też w ugrupowaniach politycznych przeciwnych obecnej władzy. Ja osobiście jako radny nie mam powodów narzekać na współpracę miasta z zarządem powiatu lub Starostą. Poprzednią ekipę zresztą także oceniam dobrze. Jestem zwolennikiem demokracji, która ma swoje prawa. Jeśli chodzi o gości i uczestników to w równej mierze zapraszała Solidarność i Kapituła , zresztą ksiądz po Mszy zaprosił wszystkich i każdy kto miał ochotę mógł przyjść na świetlicę obok kościoła.
Zapewniam że moje działania nie były skierowane przecwko komu kolwiek, chcieliśmy uniknąć podziałów, ale znów wyszło odwrotnie(na to wychodzi), może to i moja wina, więc przepraszam każdego kogo uraziłem swoim postępowaniem nie było to moim zamierzeniem jak też samopromocja , która do niczego nie jest mi potrzebna. Jestem społecznikiem z zamiłowania i działam z przekonania, natomiast władza w powiecie czy też gminie mnie nie interesuje gdyż mam swoją pracę, która daje mi odpowiednie dochody dzięki temu jestem niezależny i mogę robić to co daje mi satysfakcję oraz zadowolenie. To tyle .
Acha jeden z Panów internautów nazwał mnie DYZMĄ – szanowny kolego Dyzmę wykreowali politycy, ja zawsze chodzę własną drogą. Każde społeczeństwo ma takiego Dyzmę na jakiego zasługuje. Uważam ze Wołominiacy są mądrym społeczeństwem, zaden Dyzma nie ma tu szans.
Pozdrawiam wszystkich czytelników lokalnych gazet i internautów.
A ja wam powiem tyle: napiszcie o solidarności jakąś dobrą książkę i to będzie najlepsze upamiętnienie tamtych wydarzeń. Na pewno lepsze niż jakieś coroczne spotkania podczas, których kłócicie się o to kto tam jest ważniejszy. Prawda jest taka, drodzy, mili, że dla przeciętnego mieszkańca Wołomina żaden z tych, którzy tam byli obecni nie jest ważniejszy bo wszyscy są jednakowo obcy. To co się dzieje w takich miejscach i przy takich uroczystościach to wasz prywatny problem a wyciąganie tego publicznie nie ma sensu bo nikogo to po prostu nie obchodzi. Jak już pisałem, wydajcie dobrą książkę, do której każdy będzie miał dostęp w bibliotece czy wysyłkowo i to będzie najlepsze upamiętnienie wołomińskiej solidarności – dopiero wtedy pamięć nie zaginie, bo te uroczystości, nie wiem czy wiecie, ale z roku na rok tracą swoje znaczenie i właśnie – stają się obojętne.
A i jeszcze. Do tej książki, idąc za wzorem narzuconym przez formułę ŻPW, można dodać na przykład krótkie wywiady video z członkami i ogólnie jakieś materiały multimedialne tak żeby to zainteresowało niecierpliwą młodzież i zapracowanych biznesmenów. W końcu solidarność to kawał historii tego miasta, naprawdę źle by było by pamięć o tym zaginęła.
m
Przyznam ci rację Viano, książka do dobry pomysł, tyle tylko że Polacy ich nie czytają a przynajmniej bardzo mało.
Uważam że uroczystości są ważne bo to ważny i znaczący symbol.Solidarność wołomińska poprostu nie ma ludzi którzy potrafili by właściwie zaistnieć, ale nie mogą miec pretensji do tych którzy starają się coś robić. Szanowny Viano gdyby ludzi to nie interesowało , nie było by tej dyskusji.
Ludzi to interesuje, ale tylko tych, którzy w jakiś sposób są z tym związani. Reszta niestety ma to w poważaniu. A w dyskusjach na takich forach biorą udział w dużej mierze ludzie, którzy po prostu lubią mówić, nie ważne na jaki temat, ważne by mówić dużo i dawać upust swoim frustracjom. Nie zgadzam się, że Polacy mało czytają. Może mało z tego rozumieją – ale czytają. Nawet gdyby nikt nie czytał to zapis informacji jest głównym przetrwalnikiem wiedzy. Prawda jest taka, że czego nie ma zapisanego tego po prostu nie ma bądź jeśli jeszcze jest to w przyszłości nie będzie.
Viano jesteś osobą inteligętna ale nie zrozumiałeś mnie. Nie jestem przeciwnikiem książki ale chodzi mi o ceremonie które odgrywają ważne role w każdej społeczności , dyskusja na postach to zupełnie inna sprawa i bierze w niej udział znikoma ilość ludzi.
Ble ble ble panie Andrzeju, tłumaczy się tylko ten, co ma coś na sumieniu. Pan tych swoich kilkanaście zmiennych wersji już przedstawił. Niech Pan lepiej już na tym skończy swoje wywody. Potwirdził tym Pan ponownie, że Mszę to Pan a nie Solidarność zamówiła w swoją rocznicę. Wiedząc o tym, że S. zamówiła Mszę w kościele M.B.Częstochowskiej i to już dużo wcześniej. Kto Pana upoważnił do działania w imieniu SOLIDARNOŚCI. To jak Pana gryzie sumienie śawidczy godzina wysłania tego śmiesznego postu 1.57 w nocy lepiej Pan się prześpij.
gratuluję kreatywności jeśli tacy związkowcy należą do solidarności
Panie Andrzeju Saulewicz o jakiej poltyce Pan pisze, Pan sam jest radnym Przymierza Samorządowego ,to nie partia tylko powiatowe stowarzyszenie,którego jedną z działalności jest krzewienie wartości patiotyczno- narodowych.Sam Pan dobrze wie gdyż był Pan jego współzałożycielem,czyżby pamięć Panu szwankowała to właśnie Przymierze Samorządowe powołało Kapitułę Wyróżnienia Anioł Stróż Ziemi Wołomińskiej.Jeżeli jest Pan taki otwarty to kto imiennie stawiał Panu uwagi co do udziału Przymierza Samorządowego,to kolejny panski wykręt.Zły ten ptak co własne gniazdo kale.Niech Pan proszę nie kręci,nie ma innej prawdy.A może woli Pan powiedzenie o prawdzie Ks.Tisznera.Powiem Panu co najbardziej boli-powiedzenie prawdy.Pozdrawiam.
E tam, nie macie się o co sprzeczać? Te wasze anioły to takie wielkie wyróżnienie, że nawet nikt nie zwraca na nie uwagi. Jeśli już się macie o coś kłócić to przynajmniej niech to będzie coś porządnego.
Masz rację Kuwein niby nic, obcy ludzie, ale miło popatrzeć jak Pan Zych się wkurza, który poucza polityków, dokształca historycznie społeczeństwo, a tu masz śmieli zrobić coś bez niego.
W sumie racja, miło popatrzeć na to, że wreszcie Pan Zych został potraktowany odpowiednio do swoich nauk. Nie wiem kto był tego inicjatorem ale serdeczne Bóg zapłać.
Oj Panowie, Panowie… a co WAM takiego złego ten „Pan Zych” zrobił, że tak go nie lubicie? Jak dla mnie to człowiek, który ma swoje pasje życiowe, ale nie szkodzi nikomu
Nie szkodzi i nie pomaga, jest neutralny i taki powinien być.
Kuweih – moim zdaniem to jaki kto być powinien to już trzeba zostawić danej osobie do decyzji. To nasza indywidualna sprawa (decyzja), czy się chcemy w coś angażować czy chcemy pozostać w określonej dziedzinie „neutralni”, nikt tu za nikogo takiej decyzji podejmować nie powinien. Żyjemy w wolnym kraju – nikt nie lubi by ograniczane były jego prawa, ale każdy z nas powinien też pamiętać, że nie ma prawa ograniczać praw innych ludzi
Kuweih – moim zdaniem przeginasz ;)
beduin: zgadzam się z Tobą, że nikt nie powinien ograniczać prawa innych. Z tym, że czasami w tekstach Pana Zycha przewija się motyw ograniczania ludzi, przynajmniej ja to tak odbieram, i stąd ideologia tego Pana nie przypadła mi do gustu. Niech robi co chce byle nie miało to najmniejszego wpływu na mnie i ludzi mi bliskich.
Kuweih: – wiesz, może Ci coś nie pasować do gustu, podobnie jak mnie czy komuś innemu, ale nie powinniśmy odmawiać innym do tego by mogli publicznie istnieć
Wszystkiego Naj-naj-naj-lepszego w NOWYM ROKU-
DUŻO SZCĘŚCIA I RADOŚCI NIECHAJ WE WSZYSTKICH DOMACH ZAWSZE GOŚCI ,POGODY DUCHA I ŻYCZLIWOŚCI , SAMYCH PRZYJACIÓŁ I DUŻO GOŚCI