Nie obroni się sama

Rozmowa
z Andrzejem Michalikiem – koordynatorem społecznych opiekunów
przyrody powiatu wołomińskiego

– Jest pan znany jako organizator
Mistrzostw Polski Formacji Kawaleryjskich w Ossowie. Teraz zajął się
pan ochroną przyrody i reaktywowaniem formacji jej społecznych
opiekunów. Czy to zmiana zainteresowań?

– Ochrona dziedzictwa narodowego
to nie tylko tradycje polskiego oręża. To także dbałość o środowisko.
Współczesny ułan chce śpiewać żurawiejki przy ognisku na
pachnącej łące, kłusować po niezaśmieconych leśnych duktach. A szarża
na błoniach usłanych potłuczonymi butelkami jest niebezpieczna dla
końskich kopyt. Moje kawaleryjskie i ekologiczne zainteresowania są
więc ściśle ze sobą powiązane.

– Czym mają się zajmować
społeczni opiekunowie?

– Przede wszystkim profilaktyką i
działaniami edukacyjnymi. Odbyli solidne szkolenie na kursach
prowadzonych przez przedstawicieli Ministerstwa Środowiska i
Nadleśnictwa Drewnica. Zanim otrzymali legitymacje, musieli zdać
egzaminy, podczas których wykazali się znajomością
obowiązującego prawa i wiedzą ekologiczną. Teraz mają tę wiedzę
upowszechniać i zapobiegać dewastacji środowiska. Do współpracy
zaprosiłem członków ośrodków jeździeckich z naszego
powiatu, entuzjastów wycieczek rowerowych i tych, którzy
po prostu lubią spacerować po lasach. Jednocześnie lokalizują dzikie
wysypiska, powiadamiają o nich stosowne służby i podejmują działania,
żeby ich ilość ograniczyć.

– Jakie są ich uprawnienia?

– Wydają się niewielkie,
sprowadzają się do prawa pouczania i powiadamiania policji lub służb
leśnych o wykroczeniu. Jednak przeprowadzona zdecydowanym tonem
rozmowa może dać nieoczekiwanie pozytywne rezultaty. Zazwyczaj
zawstydzony osobnik, szemrze coś, że nie zdawał sobie sprawy, że nie
pomyślał, ładuje śmieci z powrotem do bagażnika i jest szansa, że
drugi raz już tego nie zrobi. A działania edukacyjne wśród
dzieci i młodzieży, jeśli prowadzone są w atrakcyjnej formie, dają
nadzieję na poszerzenie ich ekologicznej wiedzy. Wspólne
pieczenie kiełbasek przy ognisku, możliwość przejażdżki na naszych
koniach przysparza nam sojuszników.

– Jakie działania już podjęliście
?

– Rozpoczęliśmy sprzątaniem w Ossowie,
który ze względu na swoje historyczne i przyrodnicze walory
powinien być turystyczną wizytówką powiatu, co nabiera
szczególnego znaczenia w chwili wejścia Polski w struktury
Unii Europejskiej. Chcemy przecież zapraszać jej mieszkańców,
przypominając o roli Polaków w obronie europejskich wartości.
Do wspólnego działania zaprosiliśmy władze powiatu i
sąsiadujących gmin, harcerzy, strażaków i mieszkańców
wsi.

W sprzątaniu uczestniczyła pani Mira
Stanisławska-Meysztowicz, prezes Funadacji Nasza Ziemia, inicjatorka
akcji „Clean up the world” w Polsce. Pani Mira, postać
medialna, nagłośniła nasze premierowe działanie w radiu i telewizji,
co było satysfakcją nie tylko dla nas, ale również dla
pracujących z nami dzieciaków, co wydaje się najważniejsze.

Jacek Krzemiński