Zwiększenia nakładów na oświatę, podniesienia wynagrodzeń nauczycieli do 2010 roku o 50 proc., utrzymania uprawnień emerytalnych dla nauczycieli i pracowników niepedagogicznych, utrzymania Karty Nauczyciela domaga się ZNP. We wtorek odbył się strajk w większości szkół i przedszkoli.
Na terenie działania Oddziału ZNP w Wołominie obejmującym gminy: Wołomin, Radzymin, Marki, Kobyłka, Zielonka i Ząbki do strajku przystąpiło około 50% placówek oświatowych. – W szkołach, dla których organem prowadzącym jest starostwo powiatu wołomińskiego, do strajku przystąpiło tylko Liceum Ogólnokształcące – poinformował na wtorkowym posiedzeniu Rady Powiatu Maciej Urmanowski, starosta wołomiński
W największej z tego obszaru Gminie Wołomin do strajku nie przystąpili nauczyciele w Zespołach Szkół Nr 1 i Nr 4 oraz w ZS w Ossowie. Normalnie odbywały się również zajęcia w części przedszkoli. Strajk ominął przedszkole w Duczkach oraz przedszkola Nr 2, 5 i 10. – W naszych placówkach uczniowie, którzy przyszli tego dnia do szkoły, byli objęci opieką – zapewnia Halina Bonecka, dyrektor ZEASiP w Wołominie.
– Placówki, w których pracownicy nie przystąpili do strajku na znak solidarności ze strajkującymi zostały oflagowane – dodaje dyrektor Bonecka.
Jak zapewniają organizatorzy strajków w każdej szkole czy przedszkolu nauczyciele decydowali sami o tym, czy wezmą udział w proteście, czy nie. – W większości placówek, w których prowadziliśmy referendum strajkowe, odpowiedź była na ?tak”. Pozostałe placówki poparły nasze działania – mówi Dorota Laszuk-Redman, prezes wołomińskiego oddziału ZNP.
– Jestem pełna podziwu dla dyrekcji placówek i dla samorządów za sposób przeprowadzenia całej procedury strajkowej. Zdarzyły się niestety, na szczęście jednostkowe, sytuacje, w których pracodawcy nie wypełnili swoich obowiązków wynikających z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Wobec tych osób zostaną wyciągnięte konsekwencje przewidziane we wspomnianej wcześniej ustawie – mówi Laszuk-Redman.
Protest trwał w godzinach pracy szkół i przedszkoli. Polegał na powstrzymaniu się nauczycieli od pracy w godzinach funkcjonowania szkoły bądź przedszkola.- Pomimo strajku w sytuacjach, kiedy dzieci dotarły do placówki, nauczyciele zapewniali im opiekę świetlicową – zapewnia prezes ZNP.
Związkowcy domagają się zwiększenia nakładów na oświatę, podniesienia wynagrodzeń nauczycieli i pracowników niepedagogicznych do 2010 roku o 50 proc., utrzymania dotychczasowych uprawnień emerytalnych dla nauczycieli, zgodnie z którymi mogą oni przejść na emeryturę po 30 latach pracy niezależnie od wieku. ZNP sprzeciwia się również likwidacji Karty Nauczyciela.
– Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał początek roku szkolnego 2008-2009 – przestrzega pani prezes. Wszystko więc zależy od wyników mających się odbyć w najbliższym czasie spotkań i decyzji podjętych przez stronę rządową.
W piątek ma się odbyć spotkanie negocjacyjne przedstawicieli ministerstw: edukacji, pracy i finansów z kierownictwem ZNP. Spotkanie to zaproponował sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Michał Boni po poniedziałkowym spotkaniu ze związkowcami.
Teresa Urbanowska