Już po raz dwunasty odbędzie się Maraton Teatralny. 7 listopada zapraszamy do Miejskiej Hali Widowiskowej Ośrodka Kultury i Sportu w Zielonce przy ul. Łukasińskiego 1/3.
Zielonkowski Maraton corocznie zabiera nas w fantastyczną podróż po różnych przedstawieniach teatralnych. To prawdziwa gratka dla sympatyków teatru, których sądząc po przepełnionych salach warszawskich, nie brakuje. A jesienna aura wyjątkowo sprzyja oglądaniu spektakli.
W Zielonce pokazywane były już różne sztuki, grali różni aktorzy. Każdy zwraca uwagę na wyjątkowy klimat, pojawiający się w dniu Maratonu w Miejskiej Hali Widowiskowej. Tym razem zaprezentują się: o 16.00 Teatr Krzesiwo ze sztuką ?To tylko teatr?, godzinę później Kosmodrom i ich ?Związek otwarty?, o 18.00 na scenie pokaże się Teatr Melpo z ?Męczeństwem Piotra Ohey?a?, część konkursową zamknie o 19.00 Kotłownia i sztuka ?Na wyspie?.
Maraton ma charakter otwartego przeglądu połączonego z konkursem, w trakcie którego nagrodzone zostaną: najciekawsza inscenizacja, najlepsza kreacja aktorska oraz wręczona zostanie Nagroda Jury. Przedstawienia będą oceniane przez jury, w skład którego wejdą osoby profesjonalnie zajmujące się problematyką teatralną. Wyłonionym laureatom zostaną przyznane nagrody rzeczowe. W tym roku zaproszony został też Marek Bartkowicz z profesjonalnym przedstawieniem ?Być albo nie być?. Ten pozakonkursowy spektakl będzie można obejrzeć o godzinie 20.00. Bartkowicz wcieli się w postać Aktora. ?Być albo nie być? to rodzaj szczególnej gry z widzem. Jego osnową jest opowiadanie aktora o własnych rozterkach, nadziejach na wielkość i strachu przed klęską. To opowieść o rozdarciu między sztuką ambitną, jaką aktorzy powinni uprawiać, a pokusą popularności i kasy. Tekst sztuki, napisany wierszem, nasycony mnóstwem cytatów z poezji klasycznej, z Mickiewicza i Kochanowskiego, z Szekspira, Fredry i Wyspiańskiego – niesie widzowi dobrą zabawę literacką.
Warto uczestniczyć w Zielonkowskim Maratonie Teatralnym, bowiem jak pisał Jonathan Carroll ?Teatr jest w dużej mierze po prostu terapią grupową z udziałem publiczności?.
Sylwia Kowalska