Jak na szaro robiono pracowników
ochrony zdrowia
Ryszard
Stańczak
1-go stycznia 1999 roku pracownicy
zakładów ochrony zdrowia nie pytani przez nikogo obudzili się
w nowej rzeczywistości.
Na mocy uchwał sejmowych, jednego dnia
wyłączono wszystkich z tzw. sfery budżetowej. Co to oznaczało dla
każdego pracownika?
1-go stycznia 1999 roku w znakomitej
większości zakładów opieki zdrowotnej wprowadzono statuty
samodzielnych jednostek i w związku z tym zmieniono zasady
zatrudniania pracowników. Między innymi pozbawiono wszystkich
tzw. 13 pensji, co przy skrajnie niskich zarobkach doprowadziło do
obniżek i tak skromnych rocznych pensji personelu medycznego.
Zakłady opieki zdrowotnej uzyskały
samodzielność – weszła w życie gospodarka rynkowa, lecz tylko w
jedną stronę. Przychody z Kas Chorych malały, a inflacja i wydatki
rosły. Podwyżek płac „ni widu ni słychu”.
Rok 2001 to rok protestów
pracowników ochrony zdrowia, których pensje stały w
miejscu, bo dyrektorzy i tak nie mogli zbilansować zakładów.
Tu po raz kolejny z pomocą pracownikom ochrony zdrowia idą nasi
kochani parlamentarzyści szeroką ławą od prawa do lewa. Uchwalają
Uchwałę 203 na mocy której dyrektorzy powinni podnieść
pracownikom pensje o 203 zł
w 2001 r. i kolejne 110 zł w 2002 r.
(brutto i z wszelkimi pochodnymi).
Oczywiście za tą decyzją Parlamentu nie
poszły żadne środki finansowe, bo ochronę zdrowia już w 1999 r.
wykluczono ze sfery budżetowej. Był to majstersztyk oszustwa
strajkujących pracowników ochrony zdrowia przez ukochany
wówczas prawicowy rząd i posłów, którzy tak
chętnie podnieśli rączki do góry dając nie swoje, a więc nie
dając nic.
Dla uproszczenia sejmową uchwałę 203
można by porównać do sytuacji kiedy Sejm nakazuje ojcom dać
swoim dzieciom po 203 zł kieszonkowego miesięcznie nie dając im na to
środków.
Kiedy pracownicy ochrony zdrowia byli w
sferze budżetowej za taką decyzją polityczną musiały iść środki
finansowe. Tu był tylko oszukańczy gest posłów.
Ta decyzja, bez pokrycia finansowego
doprowadziła do skraju bankructwa wiele szpitali, a u pracowników
wywołuje niepotrzebne frustracje. Z tej oszukańczej decyzji Sejmu
wynika teraz wiele spraw sądowych w których dyrektorzy chcą
uzyskać środki finansowe na pokrycie zobowiązań do których w
sposób „chyba przemyślany !!!„ doprowadzili nasi
przedstawiciele – Posłowie Sejmu RP.