Z Jackiem Kozłowskim, Wojewodą Mazowieckim rozmawiamy o Wołominie, wpływie przynależności partyjnej na zarządzanie i wyborach samorządowych.– Panie Wojewodo, dobiega powoli końca kampania wyborcza, w której duża część kandydatów ubiegających się o mandaty w samorządzie w głównej mierze krytykowała poprzedników: burmistrzów Wołomina, Ząbek, Radzymina czy Tłuszcza. Bywa Pan tu u nas co kilka miesięcy. Wiele razy rozmawialiśmy na różne tematy. Czy w Pana ocenie, człowieka z zewnątrz jest tak, że Wołomin i jego okolica się nie zmienia?
– Ja widzę tych zmian dużo, ale może właśnie trzeba na trochę ze swojego miasta wyjechać i dopiero po powrocie zauważa się zmiany. To co rzuca się w oczy to obiekty użyteczności publicznej, które macie tu Państwo w bardzo dobrym stanie, wiele dzieje się również na ulicach miast. Widać, że samorządowcy na tej ziemi to dobrzy gospodarze. Na pewno wielką bolączką zarówno samego Wołomina jak i pozostałych gmin leżących po prawej stronie Wisły jest dojazd do stolicy. Patrząc z mojego podwórka wiem jak dużą pracę wykonują samorządy z Powiatu Wołomińskiego, aby ta sytuacja uległa zmianie. Jak pani zauważyła jestem często w Wołominie. W tym tygodniu również będę na spotkaniu z burmistrzem Mikulskim. Będziemy rozmawiali między innymi o drogach.
– Skoro już mówimy o burmistrzu Mikulskim to zapytam może o Panów współpracę. Jak wyglądała ona na przestrzeni ostatnich lat pomiędzy Pana urzędem a urzędem wołomińskim?
– Oceniam tę współpracę bardzo dobrze. Rozwój Wołomina, tak jak wspomniałem jest widoczny a sam burmistrz należy do ludzi, których na szczęście jest coraz więcej w naszych samorządach, takich którzy na szczeblu samorząd wojewódzki ? gmina, szukają partnerstwa i dążą do współpracy. Okazuje się być twardym negocjatorem i umie ocenić co jest dla jego gminy dobre i ważne. Jako ceniony samorządowiec, zasiada w różnego rodzaju organach doradczych.
– Wołomin i Kobyłka zakończyły budowę kanalizacji w ramach funduszu spójności. W Wołominie powstała również sfinansowana z tego funduszu nowoczesna oczyszczalnia. Różnie ta inwestycja jest oceniana tu u nas na miejscu przez część działaczy samorządowych. Jedni się z niej cieszą inni uważają, że nie jest to wielkie osiągnięcie. Proszę powiedzieć czy dużo takich projektów zrealizowano na Mazowszu?
– Takich projektów jest coraz więcej. Trzeba pamiętać, że budowa kanalizacji i oczyszczalni ścieków to nie lada wyzwanie. Wołomin jest jednym z pierwszych w Polsce, które ten problem rozwiązały kompleksowo. Z budową oczyszczalni ciągle boryka się choćby Warszawa. Mam nadzieję, że już niedługo i tu, podobnie jak w Wołominie problem oczyszczalni zniknie.