Wołomińscy dochodzeniowcy przesłuchali mężczyznę podejrzewanego o to, że jest niechlubnym bohaterem amatorskiego nagrania z początku sierpnia, które ukazało się na internetowej stronie TVN 24. Mężczyzna potwierdził podejrzenia funkcjonariuszy.
Po blisko 30 dniach wołomińscy dochodzeniowcy zajmujący się sprawą nagrania filmowego jakie ukazało się na internetowej stronie TVN 24, ustalili sprawcę nagranego zdarzenia. Na nagraniu tym mężczyzna w niemieckim hełmie jadąc jedną, z wołomińskich ulic motorem z tzw. koszem potrącił rowerzystkę, która przewróciła się na jezdnię. Motocyklista nie zatrzymując się odjechał z miejsca zdarzenia. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na kamerze w telefonie komórkowym, przez młodych ludzi jadących samochodem za tym motocyklistą , a następnie trafiło na internetową stronę TVN 24. Z uwagi na słabą jakość filmu odczytanie numerów rejestracyjnych okazało się utrudnione. Kiedy wczorajszym
popołudniem policjanci zapukali do drzwi 52 letniego Janusza S. mieszkańca Wołomina, ten nie przypuszczał nawet, że funkcjonariusze przyjechali w sprawie zdarzenia z początku miesiąca. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do tego, iż to on był bohaterem
filmu. Jak zaznaczył, liczył, że sprawa ucichnie. Policjanci wykonali oględziny motoru należącego do Janusza S. O toku postępowania prowadzonego przez policjantów z Wołomina, zadecyduje prokurator. W zależności od stopnia obrażeń jakie odniosła potrącona rowerzystka, mężczyźnie grozi grzywna i utrata prawa jazdy lub nawet 4,5 roku pozbawienia wolności.
Oficer Prasowy KPP w Wołominie