Nie najlepiej poradziły sobie młodziutkie koszykarki trenujące pod okiem Bartosza Orzechowskiego w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski młodziczek we Wrocławiu. Lepiej spisali się ich rówieśnicy w finałach Mistrzostw Polski w Człuchowie.
Młodziczki rozpoczęły od przegranej z łódzkim Widzewem – mocnym, liczącym się w walce o medale zespołem. Spotkanie ustawiła pierwsza kwarta, w której zawodniczki Huraganu zdobyły zaledwie 6 punktów, a ich przeciwniczki – 36. Bardzo wysoko wygrały następnego dnia z Rzeszowem – wystarczy powiedzieć, że pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 30:0, zaś cały mecz zakończył się stanem 19:91. W niedzielę uległy drużynie WKK Wrocław w spotkaniu decydującym o awansie. Po pierwszej kwarcie młodziczki z Wrocławia prowadziły dziesięcioma punktami, w drugiej dołożyły jeszcze pięć oczek przewagi. Wydawało się, że jeszcze nie wszystko stracone, ale w którymś momencie wołominiankom nie wpadło siedem rzutów osobistych z rzędu, potem przeciwniczki rzuciły dwie ?trójki?, potem jeszcze jedną i… zespół na chwilę się podłamał. Mimo rozpaczliwych prób odzyskania straconych punktów mecz zakończył się wynikiem 62:37. – Dziewczęta pracują sumiennie, nie mogę na nie narzekać. Mam nadzieję, że wyciągną wnioski z tego turnieju a przede wszystkim, że nie stracą zapału – mówi trener Bartosz Orzechowski. – Przed nimi jeszcze niejeden turniej.
Młodzi siatkarze również nie rozpoczęli dobrze swojego turnieju finałowego: – Pierwszy mecz graliśmy z Jastrzębskim Węglem, późniejszym zwycięzcą i złotym medalistą Mistrzostw Polski – tłumaczy trener Kamil Trzciński – Drugie, tego samego dnia w nerwach po pierwszej przegranej, mieliśmy z Rybnikiem – niestety przegraliśmy 2:0. Wiedzieliśmy, że nie wyjdziemy z grupy – mecz z Exact Systems Norwid Częstochowa, (wicemistrzem), również przegraliśmy.
Zawodnikom Huraganu pozostała walka o piąte miejsce. Spotkanie z Metrem Warszawa, z którym w tym sezonie młodzikom nie udało się wygrać, zakończyło się zwycięstwem wołominiaków mimo tego, że w drugim secie przegrywali 22:18. Metro przed turniejem finałowym było faworytem, warszawski zespół typowano na zwycięzcę, ale ostatecznie zajął ósme miejsce. Młodzikom udał się także rewanż na drużynie Rybnika, z którą przegrali poprzednie spotkanie w drugim dniu turnieju i wrócili do domu z piątym miejscem w Mistrzostwach Polski. Warto pamiętać, że ten sam zespół w szóstej klasie szkoły podstawowej zajął piąte miejsce na Mazowszu…