Gmina ma obowiązek podejmowania działań w zakresie zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej. Mówiąc wprost chodzi o osoby, które nie posiadają tytułu prawnego do innego lokalu. To właśnie im gminy powinny zapewnić dach nad głową.
W większości miast naszego powiatu liczba osób ubiegających się o przydział mieszkania komunalnego jest dużo wyższa niż ilość posiadanych lokali do wynajęcia. Niektóre podania szybko zostają odrzucone, bo warunki, jakie należy w takiej sytuacji spełnić, są niezwykle restrykcyjne. W pierwszej kolejności mieszkania należą się osobom, które utraciły mieszkanie w skutek klęski żywiołowej lub pożaru. Tych oczywiście jest mało. Więcej jest takich, których budynek grozi zawaleniem, i którego rozbiórkę nakazał organ nadzoru budowlanego.
Rodzin dotkniętych tym problem w samej Zielonce są trzy. Dalsze warunki, co do przyznania lokalu komunalnego związane są z dochodami rodziny, ilością powierzchni mieszkalnej na jedną osobę, a także czy posiadają tytuł prawny do innego mieszkania. W Urzędach Miast przeważnie tworzy się dwie listy chętnych do przyznania lokalu komunalnego. Pierwsza podstawowa, na której znajdują się osoby mogące faktycznie liczyć na otrzymanie mieszkania.
Na drugiej liście, rezerwowej, są pozostali, którzy spełniają niektóre z warunków otrzymania lokalu. Na tej drugiej jak zwykle jest więcej chętnych. Gminy w miarę swoich możliwości starają się przyjść z pomocą wszystkim mieszkańcom potrzebującym pomocy z gminnego zasobu mieszkaniowego. Jednak najczęściej ich możliwości są w tym zakresie bardzo ograniczone. – Osoby, którym przyznano mieszkanie robią wszystko, by takiego mieszkania nie stracić.
Niezwykle wyjątkowe są przypadki, by miasto mogło skutecznie odzyskać lokal i przekazać go bardziej potrzebującym. Nawet jeżeli ktoś od lat nie płacił czynszu i nadużywa alkoholu, sprawy eksmisyjne ciągną się bardzo długo. Niekiedy eksmisja jest fikcją, gdyż nakazuje się nam wskazanie lokalu zamiennego lub socjalnego – twierdzi zastępca burmistrza Miasta Ząbki, Grzegorz Mickiewicz. Podjęto decyzję o konieczności odnowienia zasobu lokalowego półtora roku temu.
W Kobyłce zakupiono w czerwcu wielorodzinny budynek mieszkalny przy ul. Poniatowskiego. Komisja Komunalna przy Radzie Miasta rozdysponowała już zakupionymi lokalami. Ale to nadal za mało.
Zielonka powiększyła swój zasób mieszkaniowy o dziewiętnaście lokali w obecnym roku. Siedem przy ulicy Wyszyńskiego i dwanaście przy ulicy Piastowskiej.
W Radzyminie gmina postanowiła wybudować budynek socjalny zakładając, że połowa z mieszkań zostanie sprzedana, a druga zasili gminny zasób komunalny. – Dzięki temu zaspokoiliśmy część potrzeb w tym zakresie. Aby potrzeby były zaspokojone potrzebnych jest 10 takich budynków – twierdzi Andrzej Siarna, burmistrz Radzymina.
Radzymin swój budynek wybudował przed podwyżkami cen. Po sprzedaniu części mieszkań, koszty budowy zbilansowały się. W Wołominie w ostatnim czasie toczyła się burzliwa dyskusja czy sprzedać część mieszkań z wybudowanego budynku komunalnego. W ostatecznosci podjęto decyzję o sprzdaży części mieszkań. Tu również koszty się powinny zbilansować.
Adam Kudełka/tur
A ja myślałam, że Burmistrzem Radzymina jest P.Zbigniew Piotrowski
A ja myslałam,że burmistrzem Radzymina jest P.Zbigniew Piotrowski.