Dyrektorem Miejskiego Domu Kultury w Wołominie został Mirosław Rzońca. Wybór władz miasta od początku wywołał wiele kontrowersji wśród mieszkańców miasta.
Przyglądam się temu co się wyprawia ostatnio w Wołominie i oczom swym nie wierzę. Dyrektorem wołomińskiego Miejskiego Domu Kultury został …Mirosław Rzońca. Akurat nazwisko tego pana znam tylko ze słyszenia, ale za to jakież opinie krążą na jego temat… Szybko zakończył swoją pracę w podobnej instytucji w Milanówku ? wyleciał z wielkim hukiem, podobno nie po raz pierwszy. Przyznam się szczerze, że gdybym był pracodawcą to pierwsze na co bym spojrzał, to rekomendacje byłych pracodawców. A te są wręcz druzgocące ? wystarczy odpowiednio przejrzeć zawartość internetu.
OK, możemy dać facetowi czystą kartę, tylko po co? Niezbyt wiele przemawia na jego korzyść. Po pierwsze, ten człowiek na planecie Wołomin znajdzie się po raz pierwszy ? nie zna ludzi, nie zna specyfiki pracy w tym mieście. Czy naprawdę nie mamy ludzi kultury, którzy wykazali się w naszym powiecie organizacją i promocją imprez kulturalnych wielkiego formatu? Oczywiście, że mamy, ale szanowna komisja wolała na tym stanowisku kogoś z innej planety. A przecież była szansa. Z panem Rzońcą przegrała Anna Szarek-Lisiewicz ? tak, ta sama, która dwa lata z rzędu ściągała do Kobyłki artystów światowego formatu podczas ?Perły Baroku?. Potrafiła zainteresować powiatową publiczność muzyką klasyczną, zdobyć sponsorów i mecenasów oraz odpowiednio zadbać o promocję imprezy. A przecież o to właśnie chodzi, by znaleźć osobę, która wyciągnie dom kultury ponad 40-tysięcznego miasta z promocyjnego Ciemnogrodu! Niestety wybrano osobę, która w ciągu niespełna roku swojej pracy w Milanówku nie zrobiła zbyt wiele ? wystarczy spojrzeć na zawartość tamtejszych stron internetowych i gazet.
Oczywiście trudno przewidzieć czy któraś z osób, które przegrały w konkursie na stanowisko dyrektora MDK sprawdziłyby się w takiej instytucji jako osoba dowodząca, jednak czy nie lepiej było dać szansę naszym ludziom ? i na dodatek sprawdzonym (Lisiewicz, Kisła) niż osobie, której nasza społeczność nie zna i nie wiadomo czy zaufa? Dowodem niech będą wypowiedzi na naszej stronie internetowej (www.zyciepw.pl) ? internauci, mieszkańcy Wołomina są zbulwersowani podjętą decyzją. Uznają ją za coś wręcz irracjonalnego, niemal absurdalnego. Miejmy nadzieję, że głos w sprawie szybko zabierze sam zainteresowany ? pan Mirosław Rzońca. Czekamy na ogłoszenie programu, który tak zafascynował decydentów. No i same władze również powinny wytłumaczyć swój wybór ? precyzyjnie określić jakie kryteria były brane pod uwagę przy tym wyborze.
Marcin Pieńkowski
Jakie kryteria? Polecenie było, i tyle…
Kto jest autorem tego artykułu? Dla ścisłości, w sprawie nowego dyrektora głosy są podzielone. Na ten przykład ja uważam, że trzeba dać człowiekowi szansę. Jak się nie spisze – wtedy dopiero można będzie wieszać na nim psy. Na razie argument „że nie jest z Wołomina i nie zna naszych potrzeb” jest marny, z tej przyczyny, że ostatni dyrektor był z naszej planety a i tak nie znał potrzeb, więc może nie chodzi o miejsce zamieszkania ale o wrażliwość na innych ludzi, pomysłowość i otwartość. Poczekamy, zobaczymy jak to będzie z panem Rzońcą. A to, że dostał kiepskie referencje od byłych pracodawców? To faktycznie może budzić uzasadniony niepokój ale zakładam, że człowiek uczy się na błędach, więc może i w tym przypadku tak będzie. Jeśli mimo niepowodzeń pan Rzońca wciąż próbuje sił w MDKach znaczy, że wierzy, że czegoś może jeszcze w tej dziedzinie dokonać. Nie podcinajmy mu skrzydeł na samym początku. Tak będzie lepiej i dla niego, i dla nas bo marudzeniem nie zreanimujemy naszego MDK a on też nie będzie miał przez to dobrego samopoczucia na starcie.
Autorem artykułu jest jestem ja – Marcin Pieńkowski. Rozumiem Twoje stanowisko, ale nie spotkałem jeszcze osoby, która „na żywo” powiedziałaby mi, że wybór jest trafiony. To chyba nie przypadek. Gdyby pan Rzońca był jedynym sensownym kandydatem pewnie takiego szumu medialnego by w tej sprawie nie było.
Dziękuję za wpis.
Pozdrawiam.
Stało się – i już się nie odstanie. Zgadzam się, że nie ma co rzucać kłód pod nogi. Trzeba poszukać porozumienia i spróbować działać. Bezczynnością i narzekaniem niczego nie osiągniemy. Wytrzymaliśmy sześć lat zastoju, możemy zaryzykować kilka miesięcy… Trzymam kciuki za MDK pod jakimikolwiek rządami :)
O wyborze aktora Roszkowska decydowała,
bo takiego jeszcze w swej świcie nie miała.
Zdobyć tym razem nowe doświadczenia,
kobieta z wiekiem i upodobania zmienia.
Pracowników jak buty, rękawiczki dobiera,
by ?kiepskiego wójta? promować na „mera” .
A, że nie sprawdziła mydło czy powidło,
pogrzebali w necie, wyszło z ?wora? szydło.
Jak, czy i jakiego pilnują ogródka,
jest po zbiorach – płacz i mowa krótka.
Raz napisałam w odpowiedzi pesymistom…
My jesteśmy optymiści
Podlejemy dąb bez liści
Było dobrze, lepiej będzie
Jeśli w domu i w urzędzie
Zapanuje porządeczek
Nie będzie się szukać teczek
Bo nikt nowych nie założy…
Wszystkich się do pracy wdroży
Nikt nie będzie pluł i łapał
I nie będzie też się drapał
Tylko uczciwość i praca
Niechaj dobrze się opłaca
Nasza droga optymistko,
zgoda niemal na wszystko.
Sama wola nie wystarcza,
kiedy błędów głaz obarcza.
Dla zdrowia ciała i ducha,
wstrzemięźliwość i skrucha.
Brak tej u obecnych władz,
utrzymuje się po błędach kac.
A na oceny i opinie dobrze było,
czas po fakcie, jak się skończyło.
W trakcie tegoż co się dzieje,
nikt nie płacze i się nie śmieje.
Odpowiedzią na czyny i winy,
w komentarzach nagany, drwiny.
To próba ocen faktów i zdarzeń,
tam gdzie dalekie są od marzeń.
W innych nuta życzliwości,
jaka w Twoich często gości.
Ja z optymizmem tego nie wiążę,
co rozumem i czynami rozwiążę.
Otóż wola znaczy wiele
I na co dzień i w niedziele
Przykład zawsze idzie z góry
chociaż bywa, że …niektóry
Przykład, jeśli nie zachęci
Chociaż skutecznie zniechęci.
Lecz na wszystko czasu trzeba
Bo nic tu nie spada z nieba
Tam, gdzie są kręcone lody,
Które służą dla ochłody
Może zbytu nie być wcale,
Jeśli większość doskonale
Wie, że lody są szkodliwe
No i …w przyszłości zdradliwe.
Większość woli, aby rano
Jej w tivi nie oglądano…
Większość ceni zwykłe życie
Chce pracować należycie
Chce rodzinę mieć, być zdrowa
To wymagań jest połowa.
Dom Kultury wszak ma… scenę
Może pokazać ocenę
Tego co się u nas dzieje
Gdy… kabaret zaistnieje.
Chęci i wola to szczęścia połowa,
pod warunkiem, że reszta zdrowa.
Nią wiedza, szczęście no i kasa
taka co to mądrego nie rozpasa.
O rządzach mówi ten bruk w piekle,
układany w pośpiechu i wściekle.
Tam szczególnie pożądane lody,
nie dla smaku, a dusz ochłody.
Grzesznych raczyć nie wypada,
prawych i ich zasad to zdrada.
Samo i z nieba nic nie spadnie,
i nie pogrąży w piekle na dnie.
Nie sam zamiar, a czyn się liczy,
co nagradza wokół – nie oćwiczy.
Szansa nie jest to rozgrzeszenie,
a wybór to nie samooczyszczenie.
Już Strzembosz się o tym przekonał,
wyboru i oczyszczenia nie dokonał.
Powtórzę jeszcze to…
Każdy dziennikarz co chce, to może oglądać, sprawdzać i opisywać
Lecz nie powinien najgorszej prawdy przed czytelnikiem zręcznie ukrywać
A że dziennikarz jest z krwi i kości,
Więc nie na wszystkich zawsze się złości.
Choć drogą prawdy powinien zdążać,
Zwykł jednych bielić, innych pogrążać
Dobrze, gdy przy tym twarz jego znamy,
Bo wiemy z kim się utożsamiamy,
A że sensacją to także bywa,
Zwabi tu tego, co choć ukrywa,
Jednak sensacji dokoła szuka,
Więc przy okazji będzie nauka:
Ważne jest bardzo, by pisał jasno, aby nie trzeba było tłumaczyć
Co miał na myśli ten właśnie autor… no bo intencje łatwo wypaczyć…
Droga TeSa. Moje zdjęcie w każdym numerze Życia od czterech lat, proszę się przyjrzeć dokładnie:) nie ukrywam się przecież:) Zazdroszczę optymizmu i czekam na tomik poezji. a czy ja szukam sensacji? przez cztery lata pracy w tej gazecie piszę o sporcie i kulturze i chyba drugi raz napisałe o czymś bardzo kontrowersyjnym. no to mi gonienie za sensacją:)
Pozdrawiam.
MP
1. Przyjrzałam się…i uważam, że wzbudzasz sympatię…ale nie wszystkie artykuły są tak podpisane
2. Mój ostatni tekst ma charakter ogólny…po prostu zdradza moje poglądy (zresztą powstał wcześniej…rzeczywiście mam już tych tekstów trochę).
3. Skoro od czterech lat zajmujesz się m.in.tą dziedziną… tym bardziej powinieneś napisać nam coś więcej…a nie tylko napadać (nie wykluczone, że słusznie) na „ciało wybieralne” i na „nowego”. Warto może było wcześniej przedstawić, też czytelnikom, dokładnie zalety (i wady) miejscowych kandydatów. Miałbyś może wtedy swój niezaprzeczalny wkład w prawidłowy wybór dyrektora. Może już jednak osiągnąłeś coś tym swoim pisaniem (cztery lata, to sporo)…warto się pochwalić… jeśli czegoś nie przeczytałam, to przepraszam.
4. W czwartek o 11.00 rozpoczyna trzeci rok działalności Wołomiński Uniwersytet Trzeciego Wieku. Zapraszamy wszystkich chętnych. Jesteśmy sekcją MDK, a więc mamy szansę na bezpośrednią obserwację
ewentualnych zmian…no i ich kierunku. Myślę, że mamy też szansę się kiedyś spotkać. Rada Słuchaczy WUTW hołduje zasadzie nic o nas bez nas. Osobiście jestem zwolenniczką profilaktyki … i to w każdej dziedzinie. Cenię skuteczność i obiektywizm.
Pozdrawiam :)