Z Magdaleną Karłowicz rozmawiamy o jej pracach, których część można oglądać w Galerii Korozja i Kolor. Magdalena Karłowicz – autorka prac aktualnej wystawy w Powiatowej Galerii ?Korozja i Kolor”, absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu na Wydziale Sztuk Pięknych , kierunku – Rzeźba.
Młoda artystka, której dzieła są zaskakująco dojrzałe. Brała udział w wielu wystawach zbiorowych oraz indywidualnych na terenie kraju, a także w Austrii.
Jej poszukiwania do odkrycia własnych, osobistych środków wyrazu w sztuce przyniosły oryginalny efekt. Obok trwałych i tradycyjnych materiałach rzeźbiarskich, takich jak kamień, drewno czy metal używa tak nietypowych, jak ziemia, czy piasek.
Tworzy dzięki nim przejmujące prace o wyjątkowo mocnej sile ekspresji. Pracuje też nad odkrywaniem nieskończonych możliwości i wyrazów ludzkiego ciała. Utrwalone odlewy części swego ciała wplata w formy rzeźbiarskie.
– Pierwsza myśl, jaka pojawiła się u mnie w momencie ujrzenia Pani prac, jest ich podobieństwo do twórczości słynnej rzeźbiarki – Aliny Szapocznikow – odciśnięte fragmenty ciała, delikatność formy…
– Owszem znam twórczość Szapocznikow i to podobieństwo jest w moim przypadku świadome. W swych pracach używam odlewów najbardziej wymownych części ciała. Są to utrwalone w wosku fragmenty mojego własnego ciała.
– A czy prawidłowe jest skojarzenie obandażowanych głów ze słynnymi antyczno – nowoczesnymi rzeźbami Igora Mitoraja?
– Faktycznie można mieć takie skojarzenia. Jednak w tym przypadku efekt nie był celowy.
– Wykonuje Pani tradycyjne rzeźby, małe formy rzeźbiarskie, instalacje i rysunki. Jaka forma sztuki jest Pani najbliższa?
– Zdecydowanie skłaniam się w stronę rzeźby.
– A skąd pomysł na tak ulotną rzeźbę z piasku?
– Zaczęło się od dyplomu na studiach. Wykonywałam wówczas cykl ?Ziemia”. Tak doszło do wykorzystywania piasku jako materiału do rzeźb. Aby nie były aż tak zupełnie nietrwałe spajam piasek unigruntem. Do sal wystawienniczych robię mniejsze, jednak zazwyczaj wykonuję formy dużych rozmiarów.
Wydaje mi się, że naturalne materiały w rzeźbie mają siłę wyrazu większą niż rzeźby z brązu czy marmuru. Mimo że operuje różnymi środkami wypowiedzi artystycznej, moje prace dotykają problemów związanych z bytem ludzkim.
– A jakie są Pani plany na artystyczną przyszłość?
– Chcę cały czas tworzyć rzeźby. Jednak obecnie będę miała pewnie przerwę w działaniach artystycznych, gdyż spodziewam się dziecka. W każdym razie mam nadzieję, że wrócę potem do czynnej pracy rzeźbiarskiej.
Rozmawiała Sylwia Kowalska