Na koniec grudnia ubiegłego roku odnotowano w Powiecie Wołomińskim 9539 osób bezrobotnych. W tym roku przybyło już ponad 1000 kolejnych osób bez pracy zarejestrowanych w PUP. Jest ich obecnie 10 693. Wszystko wskazuje na to, że ta liczba niebawem jeszcze wzrośnie.
Dariusz w tym roku skończy 50 lat. Od kilku dni uważa się za szczęśliwca. Powód? Od poniedziałku zaczyna pracę. ? Wreszcie, po kilkunastu miesiącach prawdziwą. Taką, wie pani, z umową, świadczeniami, comiesięczną stałą pensją, urlopem ? opowiada. Będzie pracował w dużej instytucji finansowej jako konserwator. Ma nadzieję, że jest to wreszcie praca na lata. Coraz więcej osób miesiącami, a nawet latami szuka pracy, a możliwości jej znalezienia ubywa. ? Od ubiegłego roku liczba bezrobotnych zarejestrowanych w naszym urzędzie wzrosła z 9539 osób (koniec grudnia 2011 r.) do 10 693 osób ? mówi Jolanta Tlaga, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) w Wołominie. Gwałtowny wzrost liczby bezrobotnych nastąpił w styczniu tego roku i liczba ta utrzymuje się na podobnym poziomie od kilku miesięcy.
Należy jednak spodziewać się, że bezrobotnych będzie więcej. ? Skończą się prace sezonowe. Jak co roku po wakacjach zarejestrują się absolwenci szkół średnich i wyższych uczelni, którzy nie znaleźli pracy ? wyjaśnia dyrektor PUP. Realizując swoje zadania wołomiński Urząd Pracy prowadzi działania aktywizujące osoby bezrobotne. ?Bądź aktywny odniesiesz sukces? to jeden z wielu projektów, na które PUP pozyskuje dodatkowe środki finansowe.
W ostatnich miesiącach PUP Wołomin przygotował i złożył wnioski na działania w trzech obszarach: dla bezrobotnych w wieku 50+; dla bezrobotnych poniżej 30. roku życia oraz dla długotrwale bezrobotnych, bez doświadczenia zawodowego i bez kwalifikacji. Dodatkowy ponad milion złotych spowoduje, że kolejne osoby znajdą kilkumiesięczne zatrudnienie w ramach staży bądź robót publicznych. Skorzystają ze szkoleń i dofinansowań miejsc pracy bądź na prowadzenie własnej działalności.
Tu jednak działania samego PUP nie wystarczą, konieczne jest podjęcie szybkich i zdecydowanych kroków, które spowodują ożywienie gospodarcze w regionie. Tymczasem wydawać by się mogło, że kryzys Powiatu Wołomińskiego nie dotyczy, a opinię publiczną bardziej zajmują dyskusje i spory ?pomnikowe? i historyczne niż gospodarcze. Coraz częściej słyszymy, że nasze lokalne elity polityczne inicjują budowę nowego pomnika lub zajmują się likwidacją już istniejącego, na przykład chcą zlikwidować czołg przy wjeździe do miasta lub wybudować przy Muzeum Z. i W. Nałkowskich fontannę.
Po ostatnich wyborach samorządowych ze strony nowych samorządowców padały zapewnienia o chęci działania na rzecz aktywizacji środowiska w kierunku rozwoju przedsiębiorczości. Duże zaangażowanie wykazała tu Gmina Wołomin. Pomimo szorstkich kontaktów nowego burmistrza Wołomina z częścią przedsiębiorców wydawało się, że sprawy gospodarcze będą ważnym elementem w działaniach gminy.
Były konferencje dla przyszłych przedsiębiorców, a Gmina Wołomin przystąpiła do realizacji pilotażowego programu ?Decydujmy Razem?, w ramach którego pracowano nad projektem mającym wspierać rozwój rodzimej przedsiębiorczości. Stworzony w oparciu o partycypację społeczną projekt został w formie uchwały przyjęty przez Radę Miejską. Zakłada on szereg działań mających wspierać przedsiębiorców i promocję gminy. Jednak uczestnicy tego projektu coraz częściej zastanawiają się, czy nie ?zalegnie? on na półkach na kolejne miesiące, przedsiębiorcy zaś coraz głośniej narzekają na to, że dialog z wołomińskim urzędem gdzieś się rozmywa. ? Najważniejsza jest budowa i burzenie pomników. Tym się zajmujemy zamiast skupić się na budowie dróg i ściągnięciu tu inwestorów ? przekonuje jeden z wołomińskich przedsiębiorców chcący zachować anonimowość.
Bogdan Domagała, prezes firmy DJCHEM Chemicals z Wołomina, o swoich zastrzeżeniach mówi wprost: ? Miała powstać przy burmistrzu Rada Gospodarcza składająca się z przedsiębiorców i co? Nie słyszałem, żeby coś się tu działo. Za chwilę minie połowa kadencji, a działań ani dyskusji o gospodarce jak nie było, tak nie ma. Jeśli burmistrz dalej będzie lekceważył nasze prośby, w tym te związane z porządkiem na ulicy Marszałkowskiej, to mieszkańcy ją zablokują. Pomimo obietnic rozwiązania problemu nic się przez dwa lata nie zmieniło, a wystarczyłoby postawić znak ograniczający tonaż samochodów. Kilka razy na ten temat rozmawialiśmy, padły obietnice i na tym koniec.
Teresa Urbanowska
A czego się spodziewaliście po tym burmistrzu – Madziar chcę zPISo-wać do reszty cały Wołomin – pomniki zamiast naprawy dróg itp.
Tu nie liczy się dobro mieszkańców.