Wołomin 10 sierpnia 2010 roku
Przedsiębiorcy z terenu Wołomina oraz Zarząd Wołomińskiego Klubu Biznesu pragną niniejszym listem wyrazić swoją opinię o przewidywanych skutkach działania Rady Miejskiej w Wołominie, które mogą uderzyć nie tylko w lokalną przedsiębiorczość ale również przede wszystkim w mieszkańców Ziemi Wołomińskiej.
Na skutek upadłości, po blisko 60 latach działalności Stolarka Wołomin S.A pozostawiła prawie 20 ha. niezagospodarowanej przestrzeni, zlokalizowanej w strefie przemysłowej Wołomina. Firma, która nabyła znaczną część tej nieruchomości, zwróciła się do samorządu lokalnego, właściwego do rozpatrzenia tej sprawy tj. Gminy Wołomin, o uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Zrealizowanie tego przedsięwzięcia pozwoliłoby na rozpoczęcie nowych rozwijających miasto inwestycji, oraz stworzenie nowych stanowisk pracy, docelowo dla blisko 1500 osób.
Niestety w skutek nieprzemyślanego działania niektórych radnych, nie licząc się z konsekwencjami swojej decyzji, Rada Miejska w Wołominie odrzuciła ideę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla ww. terenu. W naszej opinii decyzja ta przekłada się wprost na nierozważne blokowanie rozwoju Wołomina i niejasne są dla nas pobudki, które doprowadziły do jej podjęcia.
Mieszkańcy naszego miasta wybierając swoich radnych zapewne oczekiwali iż będą oni ich godnymi reprezentantami w lokalnym samorządzie. Jednak decyzja o blokowaniu rozwoju Wołomina, poprzez nakładanie nieuzasadnionych hamulców na wołomińską przedsiębiorczość nie wpisuje się pozytywnie w obraz reprezentantów lokalnej społeczności.
Pragniemy przypomnieć radnym, że biznes to przede wszystkim właściwi ludzie, celowe działania i odpowiedni na ich wykonanie czas. Zatrzymanie któregokolwiek z tych trzech czynników bardzo często powoduje upadek całego projektu w sensie globalnym, a skutki takiego działania mogą okazać się nieodwracalne.
Również jako przedsiębiorcy z terenu Wołomina czujemy, że ta decyzja miała uderzyć bezpośrednio w nas samych, co budzi nasze niezadowolenie i żal, bo przecież to z biznesu wołomińskiego pochodzi znaczna część dochodów jakie przynoszą gminie podatki. To przecież przedsiębiorczość napędza lokalną gospodarkę, przyczynia się do rozwoju miasta i przyciąga na nasz teren nowych inwestorów. To wreszcie biznes zapewnia mieszkańcom Wołomina miejsca pracy, która jest chyba dla nas wszystkich motorem każdego działania, która pozwala osiedlić się młodym i pozostać dotychczasowym mieszkańcom Wołomina w miejscu, które wybrali na swój dom.
Jako przedstawiciele wołomińskiej przedsiębiorczości oraz mieszkańcy Wołomińskiej Ziemi, którzy są z nią związani i którzy szanują i doceniają jej możliwości, pragniemy wyrazić naszą negatywną opinię dla pracy radnych Rady Miejskiej w Wołominie, mającej na celu zatrzymanie rozwoju naszego miasta.
Z poważaniem Przedsiębiorcy Wołomińscy: Helena Kusiak, Szczepan Kwiatek, Grzegorz Kosyl, Dariusz Szpański, Bogdan Domagała, Mieczysław Maciążek, Jan Zientara, Stefan Przesmycki
Czy przypadkiem Helena Kusiak to nie ta słynna bizneswoman dzięki która Stolarka tak się pięknie rozwinęła? Czy to nie przypadkiem jej kariera nie jest jak amerykański sen od sprzątaczki (pucybuta) do prokurent (milionera)? Tak się składa że wszyscy podpisani prowadza swoje interesy wokół Stolarki. Dziwne jak to jeszcze potrafią pouczać wybrańców „ciemnego ludu”.
Osoby podpisane pod tym listem są żywotnie zainteresowane sprawą i nie reprezentują nikogo poza własnymi osobami. Prowadza one działalność gospodarczą wokół Stolarki. Natomiast pani Helena Kusiak jest byłą prokurent Stolarki i to za jej rządów rozpoczął się upadek zakładów. Z 40% udziału w rynku wyrobów stolarki budowlanej jak podaje „Parkiet” do zaledwie 1,5% na koniec jej działalności. Teraz zamiast zakładu supermarket.
Pani – wstyd że w ogóle się tu podpisała, być może lit byłby wtedy wiarygodny !! Chyba wystarczy że dobiła Stolarkę, jeśli nie ma talentu biznesowego to niech zatrudni się w jakiejś firmie sprzątającej albo niech trzepie worki po cemencie, może tez pakować w kartoniki :) Panowie tez wiarygodni są średnio, bo zależy im wyłącznie na terenach, a tu się nie udało ! klops. A drugiej strony niech się otworzy Castorama, pracę znajdzie kilkadziesiąt osób, a lokalne składziki nauczą się pokory i obniżą ceny. ZW sumie w tych różnych punktach pracuje może ze 30 osób, wiec to tylko na plus w skali ogółu.
Reasumując, niech ci zainteresowani napiszą w liście otwartym konkrety o co im chodzi, a nie straszne ogólniki, z których nic nie wynika. Być może mają coś ciekawego do zaoferowania, jak przestaną to omawiać w zaciszu gabinecików, to może uzyskają szerokie poparcie. Więcej odwagi Panowie !!
a wogóle to ktoś z was wie czym zajmują się prokurenci?
a wogóle ktoś z was wie kto był prezesem i w czyich rękach był większościowy pakiet stolarki w momencie jej schyłku w Wołominie? nie sadzę…bo inaczej nie wypisywalibyście takich bzdur i kretynizmów, jakie przeczytałam przed chwilą
i to chyba raczej wy sadząc po poziomie wypowiedzi „trzepiecie worki po cemencie” bo albo w stosownym momencie do szkoły się pójść nie chciało albo jakaś mega zazdrość i zgorzknienie przez was przemawia.
Woli informacji.Pani prokurent jeszcze nie tak dawno zatrudniała w Stolarce syna pana burmistrza Wołomina , w drodze uprzejmości pan burmistrz zatrudnił córkę pani prokurent w urzędzie wołomińskim , która awansował a ostatnio na szefa kadr. I co o tym sądzić . List do przewodniczącego Żelezika to mobbing biznesmenów na który już odpowiedział natychmiast burmistrz Wołomina składając radzie wniosek o plan zagospodarowania po Stolarce.Komentarz jest zbyteczny. Czyżby takie działanie władz nie miało znamion korupcyjnych?.
Tak droga Pyzo powinni iść do szkoły w której nauczyli by się kraść. Jaka ty skonczyłaś? Taką jak pani Kusiak?