Dolcan Zabki w ostatnich dwóch meczach zdobył jeden punkt. Na wyjeździe przegrał 1:3 z Polonią Bytom, natomiast u siebie zremisował 1:1 z Sandecją Nowy Sącz. Polonia Bytom to ostatni zespól tabeli pierwszej ligi, ale wiosną gra lepiej i nie można powiedzieć że są najgorsi. Pewne braki nadrabiają ambicją. I to było widać w środowe popołudnie na Olimpijskiej w Bytomiu. Piłkarze Roberta Podolińskiego znów źle weszli w mecz. To miejscowi byli stroną przeważającą.
W 28 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Szkatuły. Jeszcze przed przerwą na 2:0 podwyższył Dawid Jarka. Trener Podoliński jeszcze przed przerwą zmienił dwóch zawodników, szukając czegoś co sprawi, że jego podopieczni zaczną grać lepiej. Po przerwie klub z Ząbek ruszył do ataku. W 60 minucie Szymon Matuszek zdobył bramkę kontaktową. To dodało animuszu gościom. Jednak zamiast wyrównać, Dolcan nadział się na kontrę i zrobiło się 3:1. Gospodarze byli wyraźnie lepsi, co podkreślał po meczu Robert Podoliński.
Mecz z Sandecją miał być przełamaniem złej serii Dolcanu, trzech meczy bez porażki. Pierwsza połowa to ciekawa gra gospodarzy czyli Dolcanu. Goście raz, na początku, zagrozili bramce Leszczyńskiego, ale bramkarz ząbkowskiej drużyny był czujny. W 30 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Wiśniewskiego. Przed przerwą mogło być 2:0, ale Grzegorz Piesio nie zdołał pokonać Cabaja. Druga połowa to dominacja miejscowych. Plany zdobycia bramki numer dwa niweczył Marcin Cabaj. Grał kapitalne zawody, przypominając że kiedyś był w orbicie zainteresowań trenera reprezentacji Polski.
Najbliżej byli Matuszek i Piątkowski, ale wcześniej wspomniany Cabaj tego dnia miał ? dzień konia?. W końcówce Dolcan zamiast dobić rywala stracił drugą bramkę… Kontrę wyprowadziła Sandecja a Giel dał gościom bramkę na wagę remisu.
To spotkanie mogło skończyć się inaczej. Brak skuteczności kosztuje klub z Ząbek dwa punkty. Trzeba mieć nadzieję, że pierwsze 45 minut meczu z klubem z Nowego Sącza to prognoza końca zniżki formy. Utrzymanie jest, szanse na ekstraklasę raczej niewielkie. Ale jest szansa na najlepszy sezon w historii oraz satysfakcję z pokonania kilku rywali, którzy jesienią byli lepsi.