Legenda przechowa

Polskie miesiące – luty

Jan Wnuk

Choć zazwyczaj luty kojarzy nam się
ze srogą zimą, to jest to miesiąc zwiastujący przemiany

Pod mroźną pokrywą czuć już pulsowanie
wiosny,

a w korze drzew jak pisze poetka „sok
już wiosną szeleści”. O zmianach mówią też nasze polskie
przysłowia. Oprócz zapowiedzi tęgiego mrozu, „podkuj
buty – idzie luty” są optymistyczne – „na świętego
Grzegorza idzie zima do morza”, „na świętego Macieja
pierwsza wiosny nadzieja” czy „przy świętej Dorocie
chusty wiszą na płocie”.Zmiany można zauważyć również w
przyrodzie. Wraca zwiastun wiosny, szary skowronek, a kuropatwy
tworzą pary, które trwają co najmniej do końca lata. Ożywia
się również woda, zaczynają w niej swoje tarło tęczowe pstrągi
i szczupaki.

Luty to także czas karnawału, pora
zawierania małżeństw.

Luty w polskiej historii to miesiąc
Powstania Krakowskiego 1846 roku. Przeszło ono do narodowej pamięci
jako powstanie o bardzo radykalnym programie społecznym, ale i
tragicznym zakończeniu, którym była „rzeź galicyjska”.
W tym miesiącu na przedpolach Warszawy stoczono największą bitwę
Powstania Listopadowego zwaną bitwą

o Olszynkę Grochowską. Jednym z
głównych jej bohaterów był generał Franciszek Żymirski
właściciel Klembowa. Tam w klasycystycznym kościele, spoczywają jego
zwłoki i znajduje się pośmiertne epitafium.Luty to także miesiąc
powstania Armii Krajowej, największej podziemnej armii Europy. Armii
także tragicznej. Jej żołnierzom nie dane było świętować zwycięstwa,
choć wróg legł u stóp sprzymierzonych armii. Mieli
walczyć o wolną i suwerenną Ojczyznę. Nie godzili się na inne życie
jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie
urządzonym Państwie Polskim. Przez władze komunistyczne nazwani
zostali „zaplutymi karłami reakcji” i skazani na
niepamięć. Broniąc honoru do ostatka, często oddawali życie w
ubeckich i enkawudowskich katowniach.

Taki los spotkał również
żołnierzy Armii Krajowej

z naszej ziemi. Dobrze zorganizowani w
liczbie około 4 tys. w obwodzie „Rajski Ptak” prowadzili
śmiałe akcje bojowe na całym terenie byłego powiatu radzymińskiego i
terenach do niego przyległych. Wielu z nich padło ofiarą aresztowań
przez NKWD i UB. Byli męczeni w komunistycznych więzieniach i
sowieckich łagrach na dalekiej Syberii.