Na przełomie stycznia i lutego pod głosowanie Rady Miejskiej w Wołominie trafił projekt uchwały w sprawie zatwierdzenia nowych stawek wody i ścieków.
Igor Sulich – radny Rady Miejskiej w Wołominie: – Jak co roku na przełomie stycznia i lutego pod głosowanie Rady Miejskiej w Wołominie trafił projekt uchwały w sprawie zatwierdzenia nowych stawek wody i ścieków dla mieszkańców Wołomina, podwyżki sięgają średnio 10%. W ciągu ostatnich 4 lat samo podejście do omawiania projektu uchwały zmieniało się od bardzo burzliwych dyskusji i omawiania szczegółowo wszystkich kosztów do jasnej i stanowczej, negatywnej opinii radnych bez wdawania się w dyskusję. Taki stan rzeczy spowodowany jest faktem, iż w zasadzie Rada nie ma żadnego wpływu na stawki stosowane przez MPWiK, może je odrzucić bądź zatwierdzić w przedstawionym kształcie, nie może w żaden sposób podczas ich opiniowania wprowadzać modyfikacji cen, innych zmian w budżecie wodociągów. Uchwała nie została przyjęta, jednak zgodnie z przepisami Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu ludności i zbiorowym odprowadzaniu ścieków podwyżki i tak zostaną wprowadzone, jednak z kilkudziesięciodniowym opóźnieniem.
Jednym z ważnych czynników, który wpływa na poziom cen świadczonych przez wodociągi usług, są koszty amortyzacji środków trwałych – czyli w zasadzie dotychczas zakopanych w ziemi rur – w tym wypadku niewiele jesteśmy w stanie zrobić, by obniżyć koszty. Bardzo ważnym jest natomiast poziom inwestycji w infrastrukturę. Jeśli inwestycje są dobrze przemyślane i nie służą jedynie przysłowiowym okolicznym zającom, to poniesione wydatki są znacznie szybciej rekompensowane rachunkami płaconymi przez odbiorców mediów. Przy zwiększonych dochodach przedsiębiorstwa, które aktywnie pozyskuje nowych klientów, jednostkowe koszty działalności przypadające na każdego z nowych i starych klientów MPWiK są znacznie niższe (efekt skali) – wyraża się to mniejszymi stawkami, patrz: mniejszymi podwyżkami za świadczone usługi.
Plany na lata 2010-2015 wraz z poziomem przewidzianych na ten cel środków zostały uchwalone przez Radę Miejską w grudniu 2009 roku. Według zapewnień przedstawicieli Wodociągów były bardzo starannie i szczegółowo opracowywane od wiosny 2009 roku, kiedy to organizowano spotkania z mieszkańcami, na których zgłaszali oni swoje uwagi odnośnie postępu prac związanych z budową infrastruktury sanitarnej. Z uwagi na biegnące terminy (czyli w zasadzie konieczność akceptacji planów bez poszerzonej dyskusji merytorycznej w Radzie, ) oraz pojawiające się wątpliwości odnośnie wybranych inwestycji jedna z komisji branżowych zgłosiła wniosek formalny, by do Planu przygotowana została czytelna lista kryteriów, które były podstawą do zaplanowania poszczególnych inwestycji w konkretnych latach. Taka informacja będzie niezwykle ważna przy wyjaśnianiu mieszkańcom, dlaczego na ulicy sąsiada, a nie na tej, na której mieszkają, w pierwszej kolejności będą zakładane media.
Sprawa wydawała się w zasadzie bardzo prosta – MPWiK miało za zadanie przygotować porządny opis pozycja po pozycji, tego nad czym pracowało od ponad pół roku, czyli w zasadzie ?odpowiednie dać rzeczy słowo?. Według niepisanej dżentelmeńskiej umowy do czasu zatwierdzania nowych taryf na wodę dokument miał być gotowy. Jednak tak się nie stało i nadal nie wiemy precyzyjnie, jakie są kryteria realizacji inwestycji, co z ich racjonalnością, jak mają się do prawdziwych potrzeb mieszkańców, zaspokojenia jak największej ich liczby.
Do czasu jego przedstawienia słuszna wydaje się być zatem wymyślona przeze mnie naprędce teza, że to ?Palec Wskazujący Najwyższego? decyduje o tym, co w najbliższym czasie będzie robione w Wołominie. Czy można zdawać się w tym przypadku jedynie na ?Intuicję Nieomylnych Niebios??? Według mnie nie jest to dobrym rozwiązaniem. Dotychczas inwestycje z zakresu wodno-kanalizacyjnego były całkiem sprawnie prowadzone w ramach budżetu Miasta. Pierwszy raz na taką skalę będą za nie odpowiedzialne Wodociągi. Skoro już na początku jest taki problem ze spisaniem tego, o czym wszyscy planujący wiedzą, to mam pewne obawy o realizację inwestycji w ciągu najbliższych 5 lat, na które przeznaczonych zostanie w sumie bagatela 35 milionów złotych, pochodzących tylko i wyłącznie z Naszych pieniędzy- użytkowników sieci.
Obawiam się dlatego, że wszystkie nieprzemyślane i nietrafione inwestycje odbiją się na portfelach mieszkańców – ceny mediów będą rosły, a jednym z czynników podrażających będą nieuzasadnione inwestycje. Mam nadzieję, że ten czarny scenariusz się nie spełni, a złożone podczas ostatniej sesji deklaracje przedstawiciela MPWiK w sprawie przedstawienia czytelnych kryteriów wyboru inwestycji do realizacji zostaną udostępnione w zadeklarowanym, kolejnym już terminie – pacta sunt servanda, czyli umów należy dotrzymywać…
Panie Sulich może pan poda jaki jest stan finansów MPWiK (długi, kredyty itp.)?
Czy Radny Sulich mówi prawdę oraz tylko tyle co wie, każdy niech sobie odpowie jak pozna nieco więcej. Ujawniając niewiele tłumaczy swoje i innych zaniedbania graniczące z beztroską. Gdyby przytoczył to co zawiera statut i ustawa oraz wykorzystałby posiadane uprawnienia, Rada nie przyjęłaby do uchwalenia planu inwestycyjnego wodociągów. Bez tego planu w sposób oczywisty wniosek o podwyżkę cen można było odrzucić, bo sporządzony został na bazie danych nigdzie nie potwierdzonych (wcześniej nie przyjęty plan inwestycji na lata 2010-2015). Nasz vice przewodniczący Rady potrafi wyłącznie blokować wnioski mieszkańców (patrz wniosek w sprawie uchylenia uchwały o zamknięciu pływalni) podpierając się równie nieumiejętnie znajomością prawa oraz logiki. Chcąc wykazać ograniczenia Rady w sprawie uchwalenia lub odrzucenia tych podwyżek dowodzi tylko niekompetencji Rady graniczącej z głupotą. Prawda jest jeszcze inna,z imienia nazwał ją Kazik brakiem wiedzy o przedmiocie i podmiocie uchwały. Sulich z pozostałymi poplecznikami chodzi na pasku Mikulskiego i w nosie ma interes wyborców. Zrobiono to co chciał Burmistrz uciekając od odpowiedzialności oraz pracy jakiej wymagała analiza danych zawartych we wniosku i planie inwestycyjnym. Krótko mówiąc tchórzostwo i lenistwo za które płacimy my wszyscy wymaga stosownej wdzięczności w nadchodzących wyborach.
Panie Igorze, z przykrością muszę stwierdzić, iż Wołomin jest jedną z najgorzej skanalizowanych miejscowości w Polsce. Widziałem już różne „cuda” ale żeby w XXI w. pompować wodę w centrum miasta?! Nie wiem kto tu rządził od upadku komuny ale wiem, że na pewno nie rządził dobrze :(
Bardzo trafny tytuł tego materiału. Z tym, że wbrew intencjom autora obciąża jego samego. Sam leje wodę o ograniczonych możliwościach rady, a wraz z pozostałymi radnymi koalicji pompuje do wodociągów kasę z naszych kieszeni. Ujawnienie kulis uchwalania planu inwestycyjnego oraz cennika wodociągów obciąża burmistrza i radnych. O ile burmistrz w swoich machlojkach kierował się dobrem własnym to radni zdradzili dobro swoich wyborców. Panie Sulich wiarygodność swoją sprowadzasz do zera.
Pewien ?muzyk? chciał merytorycznie, a więc zaspokajam jego życzenie. Podwyżki tegoroczne są jedynie namiastką tego co nastąpi po roku wyborczym w jakim Mikulski nie chce drażnić mieszkańców. Burmistrz starannie ukrywa zakres negatywnych efektów sztandarowej inwestycji, przed jakimi nie sposób uciec. Gdy koszty jej realizacji przekraczają planowane o 50% (o tyle samo koszty amortyzacji), a ceny oscylują wokół inflacji, coś tu nie gra. Obecnie zaproponowany poziom cen nie jest wynikiem geniuszu decydentów, a ucieczką przed koniecznością wprowadzenia dopłat po rzetelnie obliczonej cenie. Z pustego oraz zadłużonego budżetu nie poleje nawet „guru” polityki i ekonomii. Unikanie tych dopłat jest tłem zachowań Mikulskiego oraz radnych. Stało się tak, bowiem wstyd rezygnacji z dotacji w obliczu zbyt kosztownej inwestycji oraz tego reperkusji (odcięcie od funduszy pomocowych), przezwyciężony został żądzą sukcesu przerastającą możliwości oraz zdrowy rozsądek. Od początku Antczak mówił to Mikulskiemu określając inwestycję jako ekonomicznie nieuzasadnioną. Burmistrz na kolejne kroki pogarszające warunki realizacji inwestycji decyduje się po wymianie kierownictwa firmy z merytorycznego na polityczne. Poprzednik przygotował inwestycję na innych od obecnie realizowanych warunkach współfinansowania. Spolegliwi i naiwni następcy realizują zmienione pod dyktando Mikulskiego ze szkodą dla firmy. Nawet jeśli tak jest, że były Prezes sam złożył wypowiedzenie, zmniejszenie wsparcia z budżetu miasta o 6 mln.zł. przy zwiększonym zakresie i kosztach tłumaczy ten krok. To co ma miejsce wyłoży firmę na łopatki lub osuszy kieszenie usługobiorców, innego wyjścia nie ma. Wiele do myślenia dają kontynuowane czystki personalne oraz braki w przygotowaniu planu inwestycyjnego wraz z identyfikacją zakresów i źródeł współfinansowania. Obecna polityka cenowa dostosowana została do potrzeb nadchodzącej kampanii jakiej przegrana wiąże się z osobistym dramatem Mikulskiego. Niechaj nikt się nie łudzi, za te oczywiste manipulacje przyjdzie i to w niedalekiej przyszłości drogo zapłacić. Pociesza tylko to, że tak jak ekonomia, polityka również rządzi się prawami. Zanim tą wodą wypiorą nam portfele, sprawiedliwością będzie pozbawienie winnych posiadanej władzy.
Młody człowieku, przynajmniej masz odwagę potwierdzić swój udział w przekręcie przygotowanym i przeprowadzonym przez Mikulskiego.
Rating- w stu procentach zgadzam się z Tobą. Plan inwestycyjny podszykowany jest po kampanię wyborczą. Gdyby Mikulski przegrał prawda wyjdzie sama – wystarczy zrobić dokładny audyt i tzw. rachunek otwarcia. A wtedy cienko burmistrz zacznie przemawiać. Dla tez postawionych przez RATING przemawia pozycja nowo budowanego basenu. Przeglądając założenia budżetowe wychodzi na to że basen w 3/4 budujemy z zaciągniętych kredytów a 1/4 środki własne. A gdzie środki pozyskane z funduszy czy środki unijne – na dziś ZERO.
Za wszystko co robi obecna ekipa w Urzędzie i jego jednostakach organizacyjnych wystawia nam zbyt wysokie rachunki. Osobiście mierzę je nie tylko umieszczonym na nich nominałem ale również wymiarem i jakością oferowanej usługi. Jednoczesna ocena daje właściwy pogląd na rządy Mikulskiego. Do czego ten człowiek się nie weźmie to w finale blamaż. Pozbawić władzy to zbyt mało za poczynione szkody i straty.
Kolejny przekręt, możliwy wyłącznie w środowisku tumanów.
Nie pomoże pompa oraz woda,
tu jest polityka strat i szkoda,
miało być cacy, a tego nie ma,
Mikulskiego dotacja jak ściema.
Mieszkaniec za wszystko zapłaci,
również za tą pomoc unijnych braci,
zanim wpłynie coś niecoś Brukseli,
budżet podatkami z nią się podzieli.
Po drodze bank i inwestor oskubie,
fiskus z głębokiej dziury wydłubie,
?Kalego? metodą, czynem oraz logiką,
szkodzi J.M. polityką głupią i dziką.
Szparka (02/03/10, 13:03, Wieści Podwarszawskie):
Płać człowieku i nie gadaj,
a rachunku też nie zbadaj,
wszystko tam z tego woli,
co nie dba, nie jego to boli.
Za Mikulskiego budżet zapłaci,
Prezesi sięgają już do naszych gaci,
a wszystko płynie z jednej kieszeni,
bez-radni nie widzą, żeśmy są gnębieni.
Dość przekrętów i robienia złego,
ciepło oraz woda, nie do loda tego,
nie chcę go widzieć, lizać i smakować,
radzę lodziarzom uciekać i się chować.
Kartę wyborczą z waszym nazwiskiem,
sponiewieram tak jak wrażym pyskiem,
a głos mój otrzyma ten co nam obieca,
wyleję ich do „szamba”, wyrzucę do „pieca”.
Już nie dziwią mnie te ceny wody skoro ekipy wodociągowe zajmują się również usuwaniem i wywożeniem śniegu. Wiem, że nie ma sposobu na ten śnieg który się stopi i spłynie kanalizacją. Ale obarczanie usługobiorcę Wodociągów kosztami odśnieżania miasta to już szczyt wszystkiego. Panie Mikulski nie ma pan kasy to podaj się do dymisji, a nie obciążaj nas tym co należy do budżetu miasta na który już się złożyliśmy swoimi podatkami.
W kontekście obecnych podwyżek znamienne są słowa Mikulskiego o dobrej kondycji finansowej Wodociągów. Dlatego to one zamiast Gminy wraz z Kobyłką miały realizować wspólną inwestycję przy udziale środków UE. Dziś w Kobyłce ceny wody i kanalizacji maleją, a w Wołominie poznajemy to źródło bogactwa jakie płynie z naszych kieszeni przy niezmiennie rosnacych cenach.