Czy MDK i Biblioteka Miejska mają jakieś wspólne obszary działania? Czy zasadne jest łączenie tych jednostek? Co zyskają mieszkańcy, a co samorządowcy?
? Pomysł na połączenie biblioteki i MDK wziął się ze stwierdzenia, że musimy wyjść do mieszkańców szerzej z ofertą kulturalną ? w tym również z książką ? mówi Maksym Gołoś. ? Połączenie tych jednostek pozwoli robić to lepiej i atrakcyjniej przy zachowaniu istniejących kosztów. Jak zostanie rozdysponowany budżet, czy nastąpią jakieś przesunięcia z działu wynagrodzeń do zakupów ? to już zależy od przyszłego dyrektora Centrum Kultury. Przypominam, że do rozpoczęcia działalności jeszcze daleka droga…
? Myślę, że to zły i nie do końca przemyślany pomysł ? oponuje radny Igor Sulich. ? Być może sprawdza się on w małych gminach, gdzie często biblioteka i dom kultury zlokalizowane są w jednym budynku, w którym pracuje kilka osób, jednak nie w tak dużej gminie jak Wołomin. Uważam, że jest to kolejna błędna decyzja burmistrza Madziara. Pamiętamy, jak nie tak dawno temu ochoczo rekomendował on rozwój Miejskiego Zakładu Oczyszczania, poprzez rozwój usług stricte budowlanych ? efekty tych działań są opłakane, a straty, za które muszą zapłacić de facto mieszkańcy, poszły w steki tysięcy złotych.
Tak jak wtedy odradzałem budowę dróg przez firmę śmieciową, tak samo teraz odradzam prowadzenie tak dużej biblioteki przez Dyrektora Miejskiego Domu Kultury. W 50- tysięcznym mieście powiatowym powinno być miejsce i odpowiednie środki finansowe zarówno na Ośrodek Kultury jak i Bibliotekę. Każda z tych instytucji kultury powinna samodzielnie realizować swoje statutowe, zupełnie różne misje. Argumenty wytaczane przez urzędników burmistrza o lepszym wykorzystaniu pomieszczeń, czy też redukcji etatów administracyjnych brzmią dla mnie jak dobry żart. Łączymy instytucje kultury z powodów ?administracyjnych? w tym samym roku, w którym budżet na wynagrodzenia w urzędzie miasta i liczba zatrudnianych urzędników rośnie o kilkanaście procent. Sugerowałbym raczej rozpoczęcie ?reform? właśnie tam, w urzędzie, w którym na przykład obok Wydziału Organizacji i Komunikacji Społecznej działa Wydział Kultury i Promocji, łącznie to kilka pokrywających się etatów.
Marzena Małek, dyrektor MDK w Wołominie wydaje się wiedzieć o konsekwencjach takiej fuzji najwięcej: ? Muszę od tego zacząć, że wbrew opinii niektórych zainteresowanych sprawą osób, o zamiarze połączeniu jednostek dowiedziałam się w tym samym czasie, co pani dyrektor biblioteki. Nie wiedziałam o tym pomyśle na etapie konkursu na stanowisko dyrektora MDK…
Moim zdaniem kluczem do zrozumienia pomysłu na połączenie MDK i biblioteki są wzajemne korzyści obu jednostek. Nikt chyba nie podejrzewa, że skutkiem tego ruchu będzie odsunięcie bibliotekarzy od wypożyczania książek i przejęcie ich obowiązków przez pracowników MDK? Byłoby to jawne działanie na niekorzyść tych instytucji, czego zabrania dyrektorski kontrakt… Pracownicy mogą spać spokojnie ? w wyniku połączenia nie zmienią się ich zakresy obowiązków, podobnie jak działania statutowe jednostek. Celem jest połączenie zbliżonych działań, czyli upowszechniania kultury w mieście. Nikt oczywiście nie będzie urządzał lekcji tańca na bibliotecznym poddaszu, ale z powodzeniem można tam zorganizować atrakcyjne koncerty kameralne, wernisaże czy warsztaty. Są też argumenty ?kadrowe? ? biblioteka nie ma etatów pracowników gospodarczo?administracyjnych, którymi dysponuje MDK, z kolei MDK nie ma etatu informatyka, który posiada biblioteka. To dość istotne ze względów finansowych. Poddasze biblioteki może przynosić wymierne zyski, choćby z wynajmu, ale ktoś musi je obsługiwać poza dotychczasowymi godzinami pracy jednostki.
Ważnym atutem budynku biblioteki jest winda dla niepełnosprawnych, której nie ma MDK. Można oczywiście rozważyć jej dobudowanie, ale w ostatnim czasie sporo mówi się o budowie nowej, spełniającej wymogi dostępności siedziby Domu Kultury na terenie starego basenu.
Niepokój budzi sprawa działalności Biblioteki Powiatowej w kontekście planowanego połączenia. Należy jednak pamiętać, że jej działania to zupełnie oddzielny, finansowany przez Starostwo obszar: utrzymanie przez pracownika stałego kontaktu z Biblioteką Wojewódzką, koordynowanie i pomoc w pracach bibliotek gminnych.
Przed nami jeszcze mnóstwo czasu na opracowanie szczegółów połączenia ? w najbardziej optymistycznej wersji zajmie to około pół roku. Czekamy na opinię Biblioteki Wojewódzkiej i Krajowej Rady Bibliotecznej. Potem Urząd Miasta musi wystąpić do Ministra Kultury o zgodę na połączenie. Dojdą więc nowe wytyczne od opiniujących, na podstawie których Rada Miasta podejmie decyzję ? łączymy, czy też nie. Nie zmienia to faktu, że w nowym statucie obszar działań obydwu jednostek musi zostać zachowany i określony.
Niemal jednocześnie z informacją o fuzji MDK i biblioteki mieszkańcy dowiedzieli się o powołaniu nowej instytucji działającej na rzecz promocji i rozwoju Ossowa jako miejsca kluczowego dla zwycięstwa w wojnie polsko-bolszewickiej ? i nie chodzi tu o realizację planów burmistrza Mikulskiego sprzed kilku lat.
? Główny cel ? rozwój Ossowa, jako ośrodka ?specjalizującego się? w bitwie 1920 roku jest dobry i te działania zapoczątkowane już kilkanaście lat temu powinniśmy konsekwentnie realizować ? przyznaje Igor Sulich. ? Na tym etapie nieco dziwi jednak pomysł tworzenia kilku etatowej, nowej instytucji. W moim przekonaniu, za pieniądze które burmistrz Madziar chce przeznaczyć na administrację nowej instytucji powinno się zatrudnić osoby, które w sposób merytoryczny zajęłyby się rozwojem Ossowa. Można również odnieść wrażenie, iż przed podjęciem decyzji nie rozważono scedowania tych zadań ? na przykład na Lokalną Organizację Turystyczną, która zajęłaby się tematem w sposób kompleksowy, angażując w to nie tylko lokalne samorządy, ale również organizacje pozarządowe i naszych przedsiębiorców. Ubolewam również nad faktem, iż Burmistrz Wołomina chce wieść na tym polu palmę pierwszeństwa, zupełnie pomijając rozwój współpracy ? chociażby z Gminą Radzymin. Wszystko wskazuje na to, że Bitwa 1920 roku zamiast łączyć nadal będzie coraz bardziej nas dzielić.
Nieco inaczej patrzy na to zagadnienie Marzena Małek: ? Wielkimi krokami zbliża się setna rocznica Bitwy Warszawskiej. To bardzo mało czasu, jeśli spojrzeć na to w kontekście poważnych inwestycji… Gminy nie mają dziś pieniędzy ? realizacja planów z poprzedniej kadencji jest dziś po prostu nierealna finansowo. Wydaje się, że powołanie nowej jednostki opartej na istniejącej bazie lokalowej jest dobrym pomysłem na rozpoczęcie działań idących w kierunku stworzenia atrakcyjnego turystycznie miejsca. Dyrektor takiej jednostki musi stworzyć koncepcję rozwoju opisującą krok po kroku kolejne etapy rozwoju jednostki, której to koncepcji musi się potem trzymać i realizować ją w określonych terminach, gdyż zobowiązuje go do tego dyrektorski kontrakt. Przy ścisłej współpracy powstającego muzeum w Ossowie, MDK i Muzeum Nałkowskich możemy osiągnąć bardzo wiele.
Najbliżej tematu dyskusji wydaje się być Maksym Gołoś: ? Celem instytucji kultury nie jest stawianie i utrzymanie budynku, ale promocja Ossowa i aktywizacja tamtejszej społeczności. Chcemy, aby w Ossowie zaczęło się coś dziać nie tylko 15 sierpnia, ale na co dzień. Powoływana właśnie instytucja ma rozpocząć działania w tym właśnie kierunku, co oczywiście nie kłóci się z pomysłem na budowę muzeum. Odeszliśmy jednak od projektu wykonanego podczas poprzedniej kadencji samorządu na rzecz działania racjonalnego finansowo oraz wykonalnego w pewnej określonej perspektywie czasowej.
Całość działań podzieliliśmy sobie na trzy etapy. Po pierwsze – chcemy zagospodarować ideę boju na polach ossowskich. W drugim etapie rozszerzymy swój obszar działań na ideę Bitwy Warszawskiej aby w końcu do roku 2020 zagospodarować ideę wojny polsko-bolszewickiej. Wraz z rozszerzaniem idei będziemy posuwać się w budowie realnej infrastruktury czy też budynku muzealnego czy ekspozycyjnego. Odeszliśmy od poprzednich planów ? niewątpliwie chwalebnych i spektakularnych ? głównie z przyczyn finansowych. Oprócz olbrzymich kosztów budowy takiego obiektu, gmina musi go jeszcze utrzymać. Założeniem naszym jest, aby powołana w Ossowie instytucja kultury była w stanie pozyskać środki na swoje utrzymanie i rozwój. Stąd zaczynamy w szczątkowej formie ? w salach szkolnych, opłacając trzy i pół etatu. W pierwszym etapie dążymy do wykorzystania pawilonu przy szkole do stworzenia sali multimedialnej i chcemy to zrobić jeszcze w przyszłym roku. Równolegle podejmujemy działania mające na celu stworzenie fundacji, która będzie pozyskiwała środki na działanie tej instytucji.
Na efekty tych działań przyjdzie nam jeszcze poczekać ? i chyba nie ma co się spieszyć z krytyką. Pozostaje jednak żal, że mieszkańcy jak zwykle dowiadują się jako ostatni…
Łukasz Rygało