Dolcan Ząbki w ostatnich dwóch meczach zdobył cztery punkty. W meczu wyjazdowym zremisował 2:2 z Wartą Poznań, natomiast u siebie ograł Cracovię 3:1.
Mecz z Wartą został rozegrany w Grodzisku Wielkopolskim. Od początku gracze z Ząbek grali odważnie. Blisko zdobycia bramki był Piątkowski. W odpowiedzi Magdziarz, gracz Warty, znalazł się sam na sam z Leszczyńskim, ale to starcie przegrał. Następnie znów zaatakowali goście. Dobrze uderzył Tataj, ale gola nadal nie było. W 56. minucie po indywidualnej akcji bramkę zdobył ?warciarz? Bartłomiej Pawłowski. Kilka minut później przyjezdni wyrównali. Bramkę na 1:1 zdobył Osoliński, będący w dobrej formie w tym sezonie. Wyrównanie dodało skrzydeł gościom. W 82. minucie bramkę nr 2 zdobył Piątkowski, strzelając pierwszego gola dla Dolcanu w oficjalnym meczu.
Końcówka to ataki gości. Chcieli za wszelką cenę wyrównać. Dopięli swego w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Rezerwowy Krzysztof Bartoszak wykorzystał chwilę zagapienia obrony gości i zdobył bramkę na wagę remisu. Zespół z Poznania od sezonu 2008\2009 nie przegrał z Dolcanem.
W niedzielne popołudnie do Ząbek przyjechał spadkowicz z ekstraklasy, czyli Cracovia. Od początku agresywnie zaatakowali gospodarze. Jednak ataki nie przynosiły rezultatów. Dobrze natomiast wyglądała gra w obronie. Gracze z Krakowa nie potrafili przebić się przez obronę ząbkowian. Ataki gospodarzy w 27. minucie przyniosły efekt. Dobrą akcję gospodarzy wykończył Dariusz Zjawiński. Po strzeleniu bramki gospodarze cofnęli się i czekali na kontry. W 35. minucie jedna z nich przyniosła drugą bramkę dla Dolcanu. Piątkowski podał praktycznie pod bramkę Koziarze, a ten dopełnił formalności. Podopieczni Roberta Podolińskiego nie spoczęli na laurach. Szukali trzeciego gola. Tuż przed końcem pierwszej połowy źle w polu karnym zachował się Leszczyński, prokurując karnego. Z jedenastego metra nie pomylił się Mateusz Żytko.
W drugiej odsłonie Cracovia chciała wyrównać, jednak tego dnia byli w słabszej dyspozycji. Groźniejszy był Dolcan, który był blisko zdobycia trzeciej bramki. W 65. minucie po podaniu Zjawińskiego trzeci raz bramkarza gości pokonał Piątkowski. Przebieg meczu się nie zmienił. Nadal groźni byli gospodarze, a goście walili głową w mur.
W końcówce jednak mieli swoje szanse. Dwiema kapitalnymi interwencjami popisał się Leszczyński. W samej końcówce źle piłkę wyrzucił Leszczyński, jednak nie kosztowało to utraty gola graczy z Ząbek. Było to niezwykle cenne zwycięstwo. Po trzech remisach z rzędu wreszcie przyszła wygrana. I to z rywalem z najwyższej półki.
Dolcan Ząbki nadal jest niepokonany. Gra naprawdę może się podobać. Pomimo błędów w obronie, które i tak powoli zanikają, gra ofensywna wygląda naprawdę dobrze. Czyżby Dolcan miał być obok Floty Świnoujście rewelacją tego sezonu?
Przemysław Kur