Z Krzysztofem Strzałkowskim, dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy rozmawiam o programie wyborczym i planach na przyszłość .
– Idzie Pan do wyborów z hasłem: Kolejne tysiąc firm w powiecie wołomińskim…
– Na przestrzeni blisko 6 lat PUP wydatkował na dofinansowanie otwarcia przez osoby bezrobotne własnej działalności gospodarczej blisko 14 mln złotych, z czego ponad 3 mln w roku 2009 i tyle samo w 2010. To niezwykły wynik! W naszym powiecie powstało już w ten sposób ponad tysiąc mikroprzedsiębiorstw. Jest to najskuteczniejsza w mojej opinii forma aktywizacji zawodowej, ponieważ znaczna część tych firm nadal funkcjonuje, a na palcach jednej ręki można wymienić te, które nie utrzymały się na rynku. Naszym zadaniem jest podtrzymywać te fantastyczne działania. Należy pamiętać, że nowo założone małe firmy przy wsparciu Powiatowego Urzędu Pracy stają się potencjalnymi pracodawcami, a wypracowane przez nie pieniądze pozostają w powiecie.
Ponadto Powiatowy Urząd Pracy wdraża projekty z zakresu poprawy jakości obsługi. W ostatnim czasie PUP w Wołominie w zorganizowanym przez WUP konkursie pozyskał ponad milion złotych na sfinansowanie etatów dla dodatkowych doradców i pośredników pracy.
– Ma Pan na pewno dużo obowiązków. Skąd decyzja o kandydowaniu do rady powiatu?
– Zdecydowałem się kandydować do rady powiatu z uwagi na konieczność dokończenia przedsięwzięć, które już zostały rozpoczęte. Idąc 4 lata temu do wyborów podjąłem pewne zobowiązania związane z kompleksowym remontem drogi powiatowej, będącej alternatywą dla drogi 634. Pierwszy etap już został wykonany. Obecnie rozpoczęty jest drugi etap budowy, zgodnie z najwyższymi standardami, z polimerową, bardziej trwałą nawierzchnią. Kolejna zadanie to dokończenie modernizacji Domu Pomocy Społecznej w Zielonce. Najważniejszy, którym chcę się zajmować, to projekty społeczne PUP. Chciałbym więc ponownie prosić mieszkańców o obdarzenie mnie zaufaniem.
– Czy udało się jakiś projekt zamknąć?
– Zrealizowano wiele projektów w PUP w Wołominie, które starałem się wspierać kierując Powiatową Radą Zatrudnienia. Zakończył się I etap budowy drogi powiatowej w Zielonce na odcinku od granic Zielonki do ronda na ulicy Piłsudskiego. Udało się zdobyć środki i przekonać władze województwa, żeby pierwszy w powiecie wołomińskim, orlik powstał właśnie w Zielonce. Tu również ukłony trzeba złożyć panu burmistrzowi Adamowi Łossanowi. Wśród skończonych przedsięwzięć chcę wskazać rzecz niedocenianą, ale niezwykle ważną jaką jest ewidencja gruntów na poligonie. To zadanie powiatu przez wiele lat nie było realizowane, a bez tej dokumentacji, którą dzięki moim staraniom wykonał powiat, miasto Zielonka nie mogło pobierać podatków m.in. od lasów państwowych za ten bardzo duży i cenny przyrodniczo obszar.
– Był Pan pomysłodawcą tego projektu?
– Konsultowałem się m.in. z burmistrzem Adamem Łossanem i ewidencja gruntów była w pierwszej dziesiątce istotnych dla miasta spraw. W krótkim czasie udało się znaleźć wykonawcę dokumentacji. Współpraca z władzami Zielonki była w tej kadencji wzorcowa.
– Jakie zadania stawia Pan sobie na najbliższe lata?
– Zależy mi na wykorzystaniu potencjału Zespołu Szkół na Inżynierskiej. Chodzi o zacieśnienie współpracy instytucji rynków pracy i instytucji edukacji. Wydaje mi się, że taki duży powiat jak wołomiński, powinien stworzyć centrum kształcenia praktycznego i ustawicznego właśnie na bazie powiatowych szkół zawodowych. Chcę wspierać realizację projektów związanych z rynkiem pracy.
– A co z inwestycjami w tradycyjnym rozumieniu?
– Bardzo ważną sprawą są nowe zadania inwestycyjne, a w tym kolejny etap inwestycji w drogę powiatową. Zdaję sobie sprawę, że mieszkańcom trudno przeżyć okres budowy, ale prosiłbym o cierpliwość, gdyż droga o zmienionym standardzie, z lewoskrętami, spowoduje między innymi rozładowanie korków. W tej chwili otoczenie ulicy Mareckiej, obszar do niedawna zaniedbany, przybiera coraz bardziej miejski charakter. Przy lepszej drodze z rozjazdami powstają kolejne warsztaty, usługi i zakłady pracy. Zabiegam jednocześnie, aby prace projektowe i kształt planistyczny drogi wojewódzkiej 634 odzwierciedlał potrzeby lokalnych przedsiębiorców z Zielonki i Kobyłki
Wiele osób zarzuca mi naiwność, kiedy skupiam się na dyskusji merytorycznej i rzeczach ważnych dla powiatu, a nie waśniach politycznych i obrzucaniu się błotem.
Ale to nie jest naiwność lecz efekt doświadczenia. Realizowane zadania nie są lewicowe ani prawicowe, ani w centrum. Mają służyć mieszkańcom i z tego jesteśmy rozliczani. Widzę, że w Zielonce powstają kolejne inwestycje, dobrze funkcjonujący ośrodek zdrowia jako jeden z niewielu nie generuje strat, to znaczy, że jest dobrze zarządzany. To na podstawie prac tego samorządu i władz Zielonki wychodzi moja ocena i poparcie, a nie przynależności partyjnej. Podjąłem zobowiązania 4 lata temu i z nich się wywiązałem. To są konkretne miliony, które pojawiły się w Zielonce i Kobyłce. Nie twierdzę, że tylko przy moim udziale, ale o nie zabiegałem i udało się. Chcę to kontynuować, ośmielam się jeszcze raz prosić mieszkańców Zielonki i Kobyłki wsparcie.