Ewa Jarząbek zdobyła II nagrodę w pierwszym Festiwalu Kolęd i Pastorałek ?Młodzież Mazowsza u wrót stajenki?. Wystąpiła przed ?Skaldami? w warszawskiej Katedrze Floriańskiej.
Ewa Jarząbek jest mieszkanką Ząbek. Ma 14 lat i chodzi do drugiej klasy Gimnazjum nr 2 w Ząbkach, do klasy o profilu matematyczno ? informatycznym. Jej pasją jest śpiew. I nie tylko…
– Czy Festiwal Kolęd i Pastorałek ?Młodzież Mazowsza u wrót stajenki? był Twoim pierwszym konkursem wokalnym?
– Nie był to pierwszy konkurs wokalny, w którym brałam udział, ale na pewno najbardziej znaczący. Startowałam wielokrotnie w konkursie ?Festiwal Piosenki? w Ząbkach i trzykrotnie zajęłam I miejsce oraz trzykrotnie miejsce II. Startowałam też w zeszłym roku w konkursie wokalnym organizowanym przez Ośrodek Kultury Warszawa Włochy ?Asteriada?. Tam nie udało mi się znaleźć w pierwszej trójce, ale będę próbować w tym roku i mam duże nadzieje.
– Czy nie jesteś rozczarowana ?tylko? 2 miejscem?
– Absolutnie nie. ?Faustynki? – chór, który wygrał, trenuje już od wielu lat. W tak wspaniałym towarzystwie – mówię tu o konkurencji – drugie miejsce postrzegam jako ogromny sukces i jestem bardzo szczęśliwa.
– Jak czułaś się jako support ?Skaldów??
– Występ przed ?Skaldami? to dla mnie wielka nobilitacja. Śpiewanie przed takimi znanymi wykonawcami było dla mnie ogromnym przeżyciem i ciekawym doświadczeniem. Miałam już wcześniej okazję brać udział w dużych przedsięwzięciach artystycznych w moim mieście Ząbki. Śpiewałam na okazjonalnych festynach i koncertach, ale nie bezpośrednio przed takimi sławami. Bardzo mi się to podobało.
– Czy poza śpiewem masz jeszcze inne pasje?
– Moją wielką pasją jest nauka. Lubię dużo czytać i przyswajać wiedzę z wielu dziedzin. Właściwie interesuje mnie wszystko. Lubię też słuchać muzyki – chyba jak większość moich rówieśników. Uwielbiam robić zdjęcia w skali makro. W dużym powiększeniu można odkrywać zwykłe przedmioty z zupełnie nowej strony i oglądać całkiem inne światy. Zwykły kolorowy ręcznik w dużym przybliżeniu może tworzyć naprawdę fascynujący obraz i powstaje z tego fajna tapeta na telefon komórkowy.
– Czy śpiewasz na co dzień, czy tylko w trakcie przygotowań do występów publicznych?
– Najbardziej intensywnie śpiewam przed występami. Jak mawia moja mama: ?ćwiczenie czyni mistrza? . Ale generalnie śpiewam codziennie. Bardzo to lubię i daje mi to przyjemność. Często z moją siostrą włączamy karaoke i dajemy koncerty w domu dla rodziców.
– Czy swoją przyszłość wiążesz ze śpiewem i muzyką?
– W przyszłości chciałabym zostać lekarzem, najlepiej pediatrą albo pisarką i podróżniczką, a może wszystkim po trochu. Na pewno zawsze będę śpiewać, bo to kocham, ale czy zawodowo? Tego nie wiem. Czas pokaże. Na razie zamierzam dalej szkolić głos i technikę śpiewu oraz próbować sił w różnych konkursach wokalnych.
Rozmawiała Sylwia Kowalska