Ostatnie dni jesieni są smutne, bo zimno i zachmurzone niebo. Wszytko nas denerwuje a zwłaszcza drobny deszczyk. Byle niepowodzenie już urasta do rangi problemu. Aż strach pomyśleć, co by to było, gdyby broń palna była ogólnie dostępna!
Edward M. Urbanowski
Kilka dni temu, w prasie lokalnej, ukazało się „oświadczenie starosty” Konrada Rytla w sprawie stawianych mu publicznie zarzutów przez kupców i kilku radnych za wydanie decyzji na budowę supermarketu w Wołominie. Obok merytorycznej odpowiedzi znalazły się w tymże oświadczeniu również i takie, między innymi, słowa: grupka nieuków żerujących na diecie radnego. Czy to oznacza, że w oczach Pana Starosty kilka tysięcy wyborców tych „nieuków” to kompletni idioci? A może tylko zostali oszukani? Mam wrażenie, a nawet pewność, że żaden radny powiatowy nie ośmieliłby się występować wbrew swojemu elektoratowi. Stąd nasuwa się tylko jeden wniosek, że ci radni wypełniali swój mandat i nie mogą być za to obrażani, wyklinani i pomawiani o złe intencje. Nawet przez, a może przede wszystkim, Starostę. W demokracji, w odróżnieniu od dyktatury, osoba zaufania publicznego reprezentuje swoich wyborców a nie siebie.
Oddzielnym tematem jest, dlaczego to jakaś grupa wyborców wybiera tego właśnie radnego, czy posła, chociaż patrząc z boku wiadomo, że taki osobnik nic konstruktywnego nie wniesie. Nad tym problemem zastanawiała się grupa wołomińskich przedsiębiorców, samorządowców i przedstawicieli mediów. Po wielogodzinnej dyskusji wszyscy raczej byli zgodni, że za taki stan odpowiedzialni są po trosze wszyscy z obecnych. Samorządowcy, bo zajęci polityką zapomnieli o tysiącach wykluczonych z życia społecznego, przedsiębiorcy, bo z powodów często od nich niezależnych nie mogą tworzyć nowych miejsc pracy i wreszcie media, bo myśląc o wynikach sprzedaży swoich gazet koncentrują się na brudach a nie na pokazywaniu osiągnięć i sukcesów ludzi ciężko pracujących. W tych warunkach trudno się dziwić elektoratowi, że popiera osoby dające proste sposoby rozwiązywania wszelkich problemów życiowych. Właśnie w ten sposób bolszewicy zdobyli władzę, ale i dlatego utracili ją, bo uwierzyli, że są równi i równiejsi.
Mam nadzieję, że zimny, jesienny deszczyk, spadnie nie tylko na głowy śpiących pod mostem ale i na tych, co mogą coś dobrego zrobić, a nie chcą.