Niby już wiemy, że ze strony obecnej władzy możemy spodziewać się każdego głupstwa, ale co i rusz potrafi nas to towarzystwo zaskoczyć. Otóż wymyślili sobie, że ważnym momentem obchodów 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej będzie odsłonięcie pomnika Armii Czerwonej w Ossowie. Ma to być dalszy krok na drodze umacniania przyjaźni premierów i prezydentów Polski i Rosji, którzy unosząc się ponad historyczne urazy, demonstrują pojednanie w imię lepszych sondaży. Okoliczni mieszkańcy Ossowa, Zielonki, Wołomina, pojawili się z farbą i namalowali kilka czerwonych gwiazd, by uzupełnić artystyczną wymowę pomnika. Mieli też ze sobą tablice poglądowe, z różnymi napisami, w których najdelikatniejszym słowem było ?hańba?.
Oburzony urzędnik państwowy, Kunert musiał odwołać uroczystość z udziałem rosyjskiego ambasadora i kompanii honorowej, ponieważ jak powiedział ?zbezczeszczono to miejsce czerwonymi gwiazdami?. Każdy kto choć trochę zna historię wie, że było odwrotnie, to czerwone gwiazdy bezcześciły polską ziemię w 1920 roku, nie po raz ostatni zresztą. Szli tu ze wschodu by Polskę zamordować. Mieli wyraźny rozkaz: ?po trupie pańskiej Polski do serca Europy?.
Kunert, który zarządza Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, prawdopodobnie nie wie, że powołano tę instytucję do ochrony pamięci walki i męczeństwa narodu polskiego, a nie do ochrony sąsiednich narodów, notorycznie od stuleci napadających na nasz kraj. A może i wie, ale dostał ścisłe instrukcje i musi je realizować. Dobrze płatna posada wymaga subordynacji. Toteż idąc tropem pomysłu z Ossowa, możemy się spodziewać następnych pomników? Tych biedaków z SS, których przywalił gruz podczas burzenia Warszawy, tych pechowców z NKWD których dosięgły kule polskiego podziemia, tych oprawców z Majdanka, którzy w trakcie katowania więźniów zasłabli z przemęczenia? Szykuje się wysyp pomników rosyjskich i niemieckich. Niestety, polskich pomników nie ma kto stawiać?
Dobitnym przykładem jest Cud nad Wisłą. Przez dwadzieścia lat wolnej Polski nie doszło do upamiętnienia wiekopomnego zwycięstwa polskiego oręża. Może nam Kunert wyjaśni dlaczego bitwa zwana Warszawską nie ma w Warszawie monumentu! A powinien to być Łuk Triumfalny. Stoi w stolicy pomnik z napisem ?Chwała bohaterom Armii Radzieckiej?, pyszni się Pałac Kultury im. Stalina, a pomnika polskiego triumfu brak! Czy tylko ze strachu przed reakcją Moskwy, czy jednak z powodu służbowych instrukcji?
Tak się niesamowicie złożyło, że oto na naszych oczach rozpoczyna się kolejna pomnikowa batalia, mająca na celu upamiętnienie ofiar smoleńskiej katastrofy. Byłoby wskazane, żeby władza zechciała porozumieć się z narodem i podejść do tematu co najmniej tak energicznie jak do budowy pomnika krasnoarmiejców. Zwłaszcza, że historia z teraźniejszością przeplata się tu w sposób szczególny. Zbrodnia katyńska była odłożonym efektem wojny 20-ego roku. Zemsta Stalina za tamtą klęskę. Z kolei polski prezydent z delegacją lecący oddać hołd ofiarom sowieckiego mordu, sam zderzył się z tragicznym polskim losem na nieludzkiej ziemi. Czy obecni prezydent i premier, z wykształcenia podobno historycy, potrafią godnie rozwikłać ten skomplikowany problem, czy muszą im przemówić do rozumu obywatele Ossowa, Kobyłki, Wołomina, Radzymina?
4 przemyślenia nt. „Jan Pietrzak – Pomnik Armii Czerwonej”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Czyżby też sparkobierca NKWD i UB?
Pan Jan Pietrzak znów ma trafne spostrzeżenia… dopisuję więc tu jeszcze swój apel
Proszę… pomyśl nie tylko o Ossowie
Mam koleżankę tam wychowaną…
Jak opowiadał kiedyś jej dziadek…
Na Polakowej Górce chowano
Wschodnich najeźdźców… więc został „spadek”
Tych „bojców” ludzie piaskiem przykryli
Z karabinami… tak jak zginęli…
Co było później… to „tajemnica”
Bo temat Cudu… gdzieś „diabli wzięli”
Może… i w sercu któryś miał Boga
Bo to się zdarza… w śmierci wyniku…
Wcześniej w czerwoną gwiazdę… wpatrzony
Bo ten to symbol… wiódł ochotników
Tak młodych ludzi… wykorzystano
Zmanipulować się pozwolili…
Możesz przypomnieć sobie też o tym…
Gdy gdzieś przyłączyć się chcesz w tej chwili
Wszystkie działania… historia zmierzy
I potem… może być wstyd młodzieży…
Żyje w Ossowie wciąż Pani Anna
Która dziewczynką wtedy wszak była
Opiekowała się tą Kapliczką
Która w Kaplicę się przemieniła
Są też mogiły… czytaj imiona…
Młodych Polaków tam pochowano
Pamiętam… ślady kul tam widziałam
Zanim to wszystko poodnawiano
Ta Pani Anna w wojnę w obozie
Była… ma numer dotąd na ręce
Nie wiem czy wreszcie ktoś jej uwierzył
Bo świadków „tego” nie było więcej
Ci co dziś mówią… „ważne co teraz”…
„Już więcej w przeszłość patrzeć nie chcemy”…
Chcą upamiętniać groby najeźdźców…
Bo Polska taka jest… o tym wiemy…
Proszę… przez chwilę pomyśl człowieku
Zanim opluwać będziesz Obrońców
Co upamiętniać chcą także… Swoich
O co tu chodzi… na „koniec końców”…
Zapomniałam zmienić treść 3 wiersza od końca na mniej dosadną, a mianowicie:
Miast krytykować różnych Obrońców
Redaktorek cenzuruje sobie komentarze według zasady co za mna to zostaje co przeciw to kasuje. Taka to gadzinówka mikulskiego.