Prowadzone są jakieś rządowe podchody ograniczające wolność wypowiedzi w internetowej sieci. Podobno urzędnicy chcą ujawniać anonimowych blogerów, rejestrować prywatne strony, cenzurować niesłuszne zdania? Rządząca obecnie Platforma przed paroma laty udawała, że ma jakieś poglądy, uchodziła za partię liberalną. Kiedy przejęła władzę, okazało się że jedyny pogląd jaki można jej przypisać to umiłowanie tejże władzy. Deklarowany liberalizm popadł w konflikt z chęcią podporządkowania struktur państwowych, medialnych, samorządowych i innych doraźnym potrzebom rządzącej partii. Stąd pomysły kontrolowania internetu, przejmowania NIK-u, ograniczania IPN-u, karania UJ-tu za nieprawomyślne książki, nowa ustawa medialna, inwigilacja kierowców fotoradarami? itd. itp. Cały zestaw autorytarnych pomysłów mających pokazać ? kto tu rządzi! Nawet projekt wicepremiera Schetyny by Donald Tusk po wygraniu prezydentury pozostał szefem partii ? wpisuje się w tę tendencję. Coraz silniejsza władza, coraz mniej wolności dla obywateli!
Najbardziej rzuca się w oczy apetyt na publiczne media. Niezależnie od jakości zarządów Polskiego Radia i publicznej telewizji, które są raczej przypadkowe, obie instytucje są wspólną własnością całego społeczeństwa. Rząd chce nam je odebrać. Na naszych oczach odbywa się skok na radio i telewizję. Utrzymujemy je do dzisiaj my, obywatele ze swoich abonamentów. Nigdy nie były idealne, ale jednak w różnych okresach z różnym nasileniem przydawały się społeczeństwu. Z pewnością należy publiczne radio i telewizję ulepszać, dbać o realizację misji, kontrolować finanse, poprawiać management? ale nie należy ich kasować. Przygotowana właśnie ustawa kasuje publiczne media w Polsce. Rząd odbiera je społeczeństwu. Ten sam rząd, który wychwala organizacje pozarządowe, który zachwyca się społeczeństwem obywatelskim.
Publiczne media to jest pozytywny przykład obywatelskiej, pozarządowej instytucji, utrzymywanej nie z budżetu, lecz z kieszeni prywatnych ludzi. W czasie kiedy budżet dramatycznie szuka każdej złotówki, jednocześnie przejmuje na swe utrzymanie radio i telewizję. Musi istnieć jakiś ważny powód tej operacji.
Może chodzi o przechwycenie wielkiego majątku? Budynki, tereny, infrastruktura techniczna, a także częstotliwości, a także potężne archiwa? Wszystko na co składaliśmy się co miesiąc przez dziesiątki lat przestaje być naszą własnością. Właściwie dlaczego? Najbardziej przygnębiające jest, że mało kogo to obchodzi.