Rządząca partia pokazała nam program reklamowy pt. Debata. Dwoje aktywistów partyjnych, dobranych ze względu na urodę, co podkreślano w mediach, przepytywało dwóch prezydenckich kandydatów, wyznaczonych przez szefa, których wcześniej nauczono odpowiedzi. No, nie do końca, bo jednak z kartek trochę korzystali, czasami się mylili i pletli niekonstytucyjne androny. Ale urodą nie odbiegali zanadto od pary konferansjerów. Przyjemni mężczyźni, Bronek z Radkiem. W gruncie rzeczy obie pary mogłyby się zamienić miejscami. A kandydata można by losować z całej czwórki, albo SMS – ami, albo przy pomocy jury w składzie: Doda, Palikot, Kuba Wojewódzki, Edyta Górniak… Liczy się oglądalność programu, a nie czyjeś poglądy na cokolwiek.
Prominentni politycy i komentatorzy powtarzali z przejęciem, że nie jest ważne który kandydat wypadł nieco lepiej, a który trochę gorzej. Najważniejsze, że wygrała Platforma, która przechytrzyła inne ugrupowania skupiając na sobie uwagę elektoratu.
Zapewniła sobie oglądalność, zanim inni w ogóle przystąpili do konkursu. Gdyby jeszcze kandydaci zatańczyli na lodzie, lub na wodzie ? sukces prawyborów byłby dużo większy. Sondaże podskoczyłyby do 99, 98 i następny etap wyborów byłby niepotrzebny!
Pozostali kandydaci wyginęliby jak dinozaury, czego im Donald Tusk szczerze życzy.
Niezły pomysł przeflancowania na nasz grunt prawyborów, w wykonaniu PO trąci fałszem, niestety? A szkoda, bo naszemu społeczeństwu przydałoby się odświeżenie politycznych obyczajów. Dwie duże i dwie małe partie nie mogą wyjść poza oklepane formułki i galwanizowane pomysły. Brakuje nam autentycznej debaty kompetentnych fachowców od ratowania zdrowia, niewydolnej jurysdykcji, żałosnej edukacji? itd. Brakuje świeżości, odwagi intelektualnej, nowych impulsów. W dobrze urządzonej demokracji kampania wyborcza jest właśnie najlepszą okazją do rzetelnego, uczciwego dyskursu nad stanem spraw publicznych. W demokracji pozornej wybory są popisem propagandowych sztuczek, zwanych teraz pijarem. Kto się ładniej uśmiecha, kto kogo wdzięcznie klepnie po plecach, kto ma lepszy makijaż?
itp. ten ma zostać prezydentem naszego kraju. Biedna Polska?
I znów racja. Ja proponowałam niedawno, aby wybierać pary… Pozdrawiam :)
Oczywiście sporo w tym racji ,Pomysł z prawyborami rewelacyjny PO dokonało pijarowego majstersztyku, spychając wszystkie partie na medialny margines.
No i jeszcze jedna uwaga, która tak naprawdę autora artykułu pana Jana stawia na straconej pozycji Polska już nie będzie miała tak fatalnego prezydenta jakiego teraz mamy Smutne to ,ale ktokolwiek nim będzie to gorzej już nie może być.
Nigdy nie mów nigdy. Życie oraz głupota dowodzi że nie ma granic. Dlatego każdy z kolejnych może być gorszy od obecnego.
Kewin wiem, że klakierowi PO jest trudno cokolwiek wytłumaczyć, ale może dowiesz się na czym polegają prawybory w normalnych krajach. To co u nas jest to kabaret dla półgłówków. No cóż jaka partia takie prawybory.