Ale się wyprawia? Nie dość że spadł pierwszy śnieg, to spadają również dygnitarze ze stołków. Taki Mariusz Kamiński na przykład spadł z hukiem godnym lepszej sprawy. Determinacja premiera przy tej dymisji była niezachwiana. Bardzo mu się spieszyło, ponieważ dzień każdy niósł zagrożenie kolejną aferą. Jeszcze kilka minut przed dymisją zdążył Kamiński wysłać zawiadomienie do prokuratury na Ministerstwo Finansów, które miało ? według niego – narazić Skarb Państwa na straty wartości nawet trzech miliardów złotych. Premier wolał naruszyć prawo, niż czekać na wymaganą opinię prezydenta. Musiał przerwać ten aferalny ciąg CBA. Chodzi o to by Kamiński nie zdemolował mu kolejnymi raportami ledwo odświeżonego rządu.
Najbardziej z dymisji szefa CBA ucieszył się poseł Iwiński z SLD, który nie omieszkał wypomnieć, że to PO zrodziło ?legislacyjnego potworka z zespołem Downa?. Sporo osób zauważyło w internecie, że nie była to elegancka metafora, a wręcz prostackie chamstwo. Iwiński do błędu się przyznał i wystosował specjalne oświadczenie, w którym za swoje słowa przeprosił. ?Choć nie miałem żadnej złej intencji, stwierdzeniem o ?legislacyjnym potworku z zespołem Downa? słusznie mogły się poczuć urażone liczne osoby, zwłaszcza rodzice dzieci dotkniętych tą straszną genetyczną chorobą?. Zwróćmy uwagę, że nie miał złych intencji. Potworek profesorek z zespołem gbura.
Kto tu w ogóle ma złe intencje? Grzesiu, kolega Rysia, uważa że jedynie Kamiński, który wypowiedział wojnę rządowi i dlatego musiał pożegnać się ze stanowiskiem. Jego dymisja ?przecina? zdaniem polityka PO kryzys CBA, ?bardzo ważnej instytucji państwowej, której szef podjął otwartą wojnę z premierem i rządem swojego kraju?. Według Schetyny mamy więc do czynienia z kryzysem CBA, a nie z kryzysem rządu. Klasyczne odwrócenie kota ogonem. Wyrzucony dopiero co z rządu Schetyna powinien dostać od Tuska zakaz wypowiadania się w tej sprawie, bo podważa autorytet premiera, który go jednak za coś wyrzucił. Tak czy nie?
Marzenie o tym, że przejęcie szaf i twardych dysków CBA uwolni władzę od zarzutów korupcji jest płonne. Społeczeństwo bardzo się uczuliło na wyczyny aferałów i niejeden znajdzie sposób, by ujawniać ich ciemne interesy. Wiemy na pewno, że w stosunku do obecnego rządu obowiązuje zasada bezwzględnego domniemania winy. To nie są ludzie, od których można kupić używany samochód, nawet w przetargu.
Otóż to… wszak jest kłopot jak wykasować to… co ktoś ma już w głowie…Pozdrawiam :)
Robienie aferałów, z ludzi co najwyżej niefrasobliwych jest przesadą. Gdyby „wpadkowicze” mieli plany korupcyjne, nie paplaliby ma ten temat przez telefon. Oni raczej musieli opędzać sie od różnych znajomków, stwarzać pozory i nic nie załatwiać. Wszak dobry polityk nigdy nie mówi NIE – również znajomym. W sumie nie ma się czego czepiać. Ale nauczka dla następnych VIP-ów płynie oczywista, wszak mowa jest srebrem, ale milczenie złotem
do: TeSa
Czy chcecs przez to poiedzieć, że klopot z wykasowaniem ma również autor artykułu ?
Kaminski byl zlym szefem i polozyl CBA, przeciez wiemy, ze ta sluzba nie potrafila zwalczac korupcje a agent Tomek czyli policjant, ktory sam tworzy przestepstwa, aby moc wsadzac ludzi do wiezienia to ewenement, ktory naprawde jest smieszny
o ile dobrze pamietam to swego czasu podobnie dzialala SB np wobec Stanislawa Baranczaka, gdzie podstawiony agent zaproponowal opozycjoniscie wreczenie lapowki, bez ktorej nie uda sie zalatwic legalnie nalezacego sie mieszkania. Oczywiscie – taka byla praktyka PRLu i poeta Stanislaw lapowke wreczyl, za co oczywiscie z wielkim triumfem medialnym mial odpowiedziec sadownie.
Panu Kaminskiemu nalezy pogratulowac, ze doprowadzil podlegla mu sluzbe do tego wlasnie wzorca dzialania, nawet jak rzeczywiscie trafil na prawdziwa afere, to nie wytrzymal i zamiast oddac sprawe do prokuratury – oddal swojemu koledze ze studiow (Lisickiemu z „Rz”) – tez smieszne.
Gdyby CBA dzialala rzeczywiscie i sprawnie i bezpolitycznie to gwarantuje Panu, Tusk by polecial rzeczywiscie w slupkach a tak obserwowalismy kolejny spektakl lecenia sobie w bambuko i starych, dobrze znanych pseudopatriotycznych spiewek a la „zeby Polska byla Polska, woz Drzymaly, Piast Kolodziej tra la la”.
Oj ślimak razwiedką od ciebie pachnie na kilometr. Najweselsze było kiedy konfident SB w imieniu premiera w Sejmie oskarżał Kamińskiego, a w Rzeszowie inny konfident prokurator stawiał mu zarzuty. Widocznie mają się czego bać.
Ślimak chrzanisz bzdury i to wszystko – szkoda gadki. To że słupki poparcia stoją w miejscu to nie siła PO- tylko ogłupienie Polaków którzy uodpornili się na politykę . Gdyby nawet pokazano aferę wszech czasów PO , to i tak PIJAR zrobi swoje i wyjdzie jak zawsze. Winę jak zwykle ponoszą niektóre media z łatwością manipulujące opinią publiczną . Po prostu poziom socjotechniki poszedł tak dalece że na Nasze Polaków zasady ocen fachowcy od PR znaleźli sposób i mamy jak mamy.
Dobra pamięć to zaleta
Każda dobra – ta i nie ta
Komuś może pamięć szkodzi
Z worka szydło wszak wychodzi
No i jeszcze mimo krzyku
Takich szydeł jest bez liku…
I choć naród ogłupiany
Nie są w nim same bałwany…
Tylko jeszcze czasu trzeba
I trochę pomocy nieba.
Dziś nagle odszedł przyjaciel Pana Janka, dziennikarz i satyryk oraz wielki patriota, Maciej Rybiński. Pozostały jego felietony i żal.
Wyrazy szczerego współczucia z utraty PRZYJACIELA dla Pana JANKA i rodziny ŚP Maćka Rybińskiego wspaniałego człowieka , dziennikarza, patrioty i zacnego Polaka. Takie pióro rodzi się raz na kilkadziesiąt lat.